Call of Duty: Black Ops Declassified

Kiedy 2 lata temu Sony przy pokazaniu światu PS Vita (wtedy jeszcze pod nazwą kodową NGP) zapowiedziało również nowe, przenośne Call of Duty, ludzie mieli nadzieję, że nareszcie będą mogli pograć w prawdziwie konsolowe multi gdzie tylko zapragną. Takie też były założenia. Jak to jednak wyszło w praniu?

Otóż nie najgorzej, choć wszyscy oczekiwali czegoś lepszego. Na początku trzeba wręcz wspomnieć o najsłabszym elemencie tworu Nihilistic Software, czyli trybie dla jednego gracza. Osławione już 45 minut potrzebnych, aby ujrzeć napisy końcowe, to co prawda lekka przesada, choć kolorowo dalej nie jest. Mi osobiście przebrnięcie przez wszystkie 10 misji zajęło ok. 2 godziny. Zadania nie są zbyt skomplikowane i w większości z nich chodzi o to samo. Co prawda w jednej misji trzeba znaleźć jakieś dokumenty, a w innych wysadzić coś w powietrze lub uratować zakładników, jednak w praktyce we wszystkich chodzi o przejście z punktu A do punktu B. Wypada też wspomnieć o fabule, której nie ma! Po prostu poznajemy kilka mniejszych misji z udziałem Alexa Masona i Franka Woodsa dziejących się pomiędzy pierwszym i drugim Black Ops’em.

CoD 1

Dodatkowo na minus trzeba zaliczyć sztuczna inteligencję. Wrogowie są głupi jak but. Pchają się pod lufę, biegają nie zwracając na nas uwagi , zaś kiedy stoimy bez żadnej osłony, to zamiast do nas strzelać stoją bezczynnie i czekają, aż do nich podbiegniemy i dźgniemy nożem. Na szczęście element ten ratuje dość duże obrażenia oddawane przez przeciwników. Dzięki temu gra jest dość wymagająca.
Mimo tych wad singiel jest całkiem przyjemny i parę filmowych momentów może zapaść w pamięć. Jak choćby eksterminacja agenta KGB przy pomocy C4 wbitego nożem w plecy (auć!). Krótkie misje zaś całkiem nieźle sprawdzają się jako zjadacz czasu w autobusie czy tramwaju.

Dodatkowo dla samotnych graczy deweloper przygotował jeszcze dwa tryby. Pierwszy z nich – Próby Czasowe to coś w stylu samouczka. Po prostu musimy dotrzeć z jednego miejsca do drugiego w jak najkrótszym czasie, a po drodze strzelać do tekturowych tarcz. W tym trybie znajdziemy 5 misji, zaś zaliczenie ich wszystkich na 3 gwiazdki nie jest zbyt trudne i czasochłonne. Po wymasowaniu wszystkich „czasówek” osobiście rzadko do nich wracałem. Próby czasowe zostały niejako wepchnięte do gry na siłę, aby przedłużyć nieznacznie żywotność gry.
Drugi tryb (mający wynagrodzić brak w grze zombie) to Przeciwnicy. Jest to kolejna wariacja na temat znanego z wielu współczesnych gier trybu chordy. Ot należy przebrnąć przez jak najwięcej fal nieprzyjaciół, którzy będą rośli w siłę. Pomiędzy kolejnymi atakami samolot zrzuca nam uzbrojenie, bonusy czy amunicję. Do wyboru w tym trybie mamy 5 map, stworzonych na potrzeby multiplayera. Ogólnie Przeciwnicy potrafią wciągnąć, choć z wrogami możemy walczyć tylko w pojedynkę – twórcy nie zaimplementowali trybu kooperacji.

CoD 2

Przejdźmy jednak do tego co dla wielu w Call of Duty najważniejsze, czyli trybu wieloosobowego. Jeśli chodzi o tą opcję, to mamy tym razem do czynienia ze 100-procentowym CoD’em. Mecze multi może rozgrywać ośmiu graczy jednocześnie, na zaledwie sześciu mapach. Te to niestety tylko pomniejszone wersje tych z pierwszego Black Ops’a, co jednak z perspektywy małej ilości graczy wydaje się dobrym rozwiązaniem (choć czy skurczenie NukeTown o jeden dom naprawdę było aż tak potrzebne?). Możemy bawić się w pięciu trybach. Mamy tu klasyczny Deatmach (drużynowy oraz zwykły), Likwidację Potwierdzoną (po zabójstwie gracza musimy zabrać jego nieśmiertelnik), Strefę Zrzutu (obrona tytułowej strefy dodaje nam dodatkowe punkty i uzbrojenie) oraz tryb Drużynowy Taktyczny, czyli połączenie wszystkich wcześniej wymienionych przeze mnie trybów. Ich liczba nie powala, ale zabawa i tak jest przednia. W grze znajdziemy też większość znanych killstreake’ów (np. zrzut napalmu), perków oraz modyfikację uzbrojenia. Dzięki temu mogę uczciwie powiedzieć, że napis „Call of Duty” w tytule nie został wrzucony tylko dla zwiększenia sprzedaży. Serwery zaś nigdy nie świecą pustkami. Zawsze znajdziemy kogoś do zabawy o jakiejkolwiek godzinie. Niestety tryb multiplayer ma pewien duży problem… chodzi mi o łączność. Gra wielokrotnie wywala do ekranu głównego i często trzeba się natrudzić, aby pograć z innymi graczami, a czasem jest to wręcz niemożliwe. Za to duży minus.

To nie jedyny błąd w grze. Zarówno w Multi jak i Singlu nawiedzały mnie liczne bugi, jak choćby w postaci braku jakiegokolwiek dźwięku czy problemów z killstrike’ami (śmigłowiec latający tuz nad ziemią). Co prawda nie są one tak liczne jak choćby w Resistance: Burning Skies, jednak potrafią napsuć krwi.

CoD 3

Jeśli chodzi o oprawę audiowizualną, to jest ona o klasę lepsza niż to co mogliśmy usłyszeć i zobaczyć w poprzedniej produkcji studia. Odgłosy wystrzałów nie brzmią już jakbyśmy strzelali z kapiszonów kupionych na bazarze na kilka złotych. Trochę gorzej jest z wybuchami. Grafika choć nie wywoła u nikogo opadu szczęki, to jednak prezentuje się całkiem dobrze. Tekstury nie rażą już niską rozdzielczością, a modele przeciwników prezentują się co najmniej dobrze.
Produkcja jest też w całości spolszczona. Polski wydawca dobrze odwalił swoją robotę i nie natrafiłem na jakieś poważniejsze błędy. Jedyne co trochę przeszkadza to pojawianie się słowa “Karabinek” zamiast “Commando”.

CoD 4

Czy Call of Duty: Black Ops Declassified to największy zawód tego roku? Wręcz przeciwnie: moim zdaniem jest to najbardziej niedoceniona gra 2012. Choć na papierze być może jest to rasowy crap, to jednak gra potrafi dać masę frajdy. Kto wie co by było, gdyby Activision poczekało z premierą BOD o kilka miesięcy, dając Nihilistic więcej czasu na dopieszczenie tytułu. Jeśli FPS’y to dla ciebie głównie multiplayer – bierz w ciemno. Jeśli jednak po grach video oczekujesz porywającego singla – szukaj dalej.


Plusy:

  • Wciągający multipalyer
  • Tryb Przeciwnicy
  • Polska wersja językowa
  • Miejscami ciekawy singiel…

Minusy:

  • …choć zdecydowanie za krótki
  • Mała ilość map i trybów multi
  • Problemy połączenia z siecią
  • Brak co-op’a w Przeciwnikach
  • Bugi
  • Stosunek zawartości do ceny

Ocena: 7/10


Producent: Nihilistic Software Inc.
Wydawca: Activision Blizzard
Data wydania: 14.11.2012 r.
Dystrybucja: cyfrowa i fizyczna
Waga: 2,2 GB
Cena: 199 PLN

Możesz również polubić…

4 komentarze

  1. Duckingman pisze:

    Ja od niedawna ogrywam ten tytuł i jestem z niego zadowolony. Zawartość dla pojedynczego gracza dla mnie jest super. Na Vicie rzadko gram dłużej i zazwyczaj są to max kilkunastominutowe posiedzenia w przerwie od innych zajęć. W takiej sytuacji te kilkuminutowe misje sprawdzają się idealnie. Zwłaszcza, że z założenia gra się w nie nie po to by poznać fabułę (bo za wiele jej tam nie ma), ale by pobijać swoje kolejne czasowe rekordy. Właśnie takich zabaw oczekuję po handheldzie. Multi z kolei tak jak napisał Quithe daje masę frajdy i nadal nie ma problemu ze znalezieniem innych graczy (na mecz czekam zazwyczaj kilkadziesiąt sekund). Oczywiście premierowa cena w wysokości 199 zł to gruba przesada (biorąc pod uwagę, że takie np. premierowe Uncharted: Złota Otchłań kosztowało na premierę 179 zł), ale dzisiaj gdy ta gra chodzi po max 50 zł aż zal się w nią nie zaopatrzyć. Z mojej strony polecam.

    • Quithe pisze:

      O, przy przenoszeniu recenzji zapomniałem dodać autora… Nasz szczęście w archiwum mam tekst z infem, kto tę reckę napisał. Już go dodałem, a jest to istotne, szczególnie w tym przypadku, bo jeśli ktoś kojarzy, w co gram, to by go mocno zdziwiło, że “gra daje masy frajdy przez neta” 😀

    • Maniak pisze:

      Ktoś tutaj próbuje zapracować na statuetkę Złotej Łopaty. xD Za kilka dyszek wciąż jak najbardziej w grę warto się zaopatrzyć.

  2. krieger616 pisze:

    Mobilny Call of Duty może jest krótki i ma kilka minusów lecz to nadal stylowy klimat głównie z serii Black Ops jest nastawiona na fabułę gry pomiędzy środkiem trylogii ze stacjonarnych konsol.Chciałbym aby nie skończyło się nad tą częścią co prawda minęło sporo czasu ale zawsze jest światło w tunelu nad kolejnym codem na naszą Vite. 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *