Furmins

Tą recenzją przeniosę Was do świata malutkich futrzaków, które w zamian za pomoc zaoferują pobudzenie szarych komórek gracza i przypomną, ile satysfakcji można czerpać z gry video. Jesteście gotowi na taką przygodę?

Recenzję napisał: Medium

Recenzję rozpocznę od opisu gameplayu, tym samym pomijając fabułę, ale nie wynika to z mojego lenistwa. Po prostu w grze nie znajduje się żadne podłoże fabularne, choćby nawet szczątkowe. Nie uświadczymy tu krótkich przerywników filmowych czy nawet pasków komiksowych prezentujących zarys historii. Osobiście nie uważam tego za wadę, ponieważ produkcja wywodzi się z gatunku gier logicznych. Takie pozycje często bronią się ciekawą i wciągającą rozgrywką. Z kolei fabuła, choć pożądana przez wielu zapaleńców, nie jest w ich przypadku istotnym elementem, który mógłby bardzo wpłynąć na końcową ocenę. Przechodząc więc do gameplayu…

Naszym głównym, i tak naprawdę jedynym celem jest przetransportowanie zwierzaków do losowo umieszczanego na mapie koszyka. W wypełnieniu zadania pomogą nam rozmieszczone na planszy przeróżne podświetlone elementy. Wśród nich znajdą się na przykład trampoliny, które na sporą odległość wybijają naszych pupili, czy lodowe kostki, które na jakiś czas unieruchamiają wszystko na swojej drodze. Niestety w kwestii rzeczy ułatwiających zadanie pojawia się pewien problem, ponieważ jest ich dość mało. Może z początku i jeszcze w połowie gry nie będziemy zwracać na to uwagi, ale pod koniec odczujemy lekki niedosyt i monotonność.

Przedmiotami będziemy poruszać za pomocą przedniego ekranu dotykowego. Jest to bardzo wygodne, a gra pokazuje, że można w fajny i przemyślany sposób użyć dotyku. Po ustawieniu wszystkich przedmiotów wciskamy przycisk „Play”, który zrzuca zwierzaka, i patrzymy, czy rozstawienie będzie efektywne. Często nie będziemy mieli możliwości ingerować w obrót spraw po zrzucie, ale czasem otrzymamy do dyspozycji dynamiczne maszyny aktywowane bezpośrednio w trakcie procesu wrzutu. W takich przypadkach przyjdzie nam skorzystać z wyrzutni i taśmy. Pierwsze, podobnie jak trampoliny, wyrzucają zwierzaka przed siebie, jednak, jak już wspomniałem będą aktywowane bezpośrednio po zrzucie. Natomiast taśmy przetransportują zwierzaka w prawą lub lewą stronę. Kierunek także będziemy zmieniać za pomocą dotyku.

Furmins2

Taki pomysł na rozgrywkę daje nam wiele opcji ukończenia poziomów. Z kolei twórcy ze studia Beatshapers, w pełni tego świadomi, postanowili, że co jakiś czas wymuszą na nas znalezienie alternatywnych rozwiązań. I oczywiście mają ku temu właściwy powód. Otóż gra wykorzystuje podobny system oceniania naszych działań jak Angry Birds, czyli na każdym poziomie możemy zdobyć maksymalnie trzy gwiazdki. Jednak w recenzowanej grze liczba zdobytych gwiazd nie będzie zależeć od ilości uzyskanych na polu walki punktów. W Furminsach pierwsze odznaczenie otrzymamy za ukończenie poziomu, drugie za zwycięstwo w narzuconym czasie, a trzecie za zebranie wszystkich cukierków. Oczywiście zostaną dodane do naszego licznika, gdy zwierzak podczas wędrówki po mapie zetknie się z nimi. Lecz jest pewien haczyk, ponieważ niektórych map nie można ukończyć za pierwszym razem, zarazem zdobywając najlepszy wynik. Zdarza się, że z uwagi na czas, nie zdążymy zdobyć wszystkich cuksów. W takiej sytuacji musimy przejść poziom dwa razy. Za pierwszym razem  skupiamy się na zrobieniu osiągnięcia czasowego, a potem odpalamy powtórzenie poziomu. Gwiazdki zdobyte wcześniej nie zostaną usunięte, a nam pozostanie zebrać wszystkie słodycze już w nieograniczonym czasie. Niektórzy mogą uznać takie rozwiązania za sztuczne przedłużanie gameplayu, ale masterowanie wszystkich map nie jest obowiązkowe do ukończenia gry. I nie jest nawet potrzebne do kupienia wszystkich lokacji, za które płacimy gwiazdkami. Osobiście, po ukończeniu gry, nie skupiając się na zdobywaniu wszystkich gwiazd, zostało mi ich 77.

Wcześniej wspomniałem,  że ilość punktów nie wpływa na końcową ocenę planszy. Jest to prawdą, jednak zdobyte punkty lokalizują nas w światowym rankingu graczy, a także, a może przede wszystkim, pośród znajomych. W końcu element rywalizacji zawsze zachęcał do zabawy, więc i tutaj będzie nas dodatkowo motywował do śrubowania wyników.

W grze znajdziemy 96 poziomów podzielonych na 8 kategorii. Każdą odróżnia wygląd i utwór muzyczny towarzyszący w tle. W tym momencie muszę wspomnieć o oprawie audio wizualnej, która wywołuje mieszane uczucie. Grafika jest mocną kartą przetargową tej pozycji. Wszystko wygląda ładnie, kolory są żywe, a dynamiczne tła, choć skromne, nie psują wizualnych wrażeń. Dodatkowo wszystko działa płynnie i w całej grze nie spotkałem się z żadnym spadkiem animacji. Jedyną wadą jest powtarzalność pejzaży. Twórcy poszli w tej kwestii na łatwiznę i niestety nie tylko w tej, kolejną jest oprawa audio. O ile przygotowane kawałki są miłe dla ucha i pozwalają wczuć się w aktualnie oferowany klimat, to znów przez 12 map będziemy słuchać tej samej melodii. Natomiast odgłosy pękającego lodu czy ruchy taśmy fajnie współpracują ze sobą i z zamkniętymi oczami możemy stwierdzić, jakie wydarzenia miały miejsce na planszy.

Furmins1

Podsumowując za 27 zł otrzymujemy solidny kawał kontentu, który, nawet bez zdobywania trzech gwiazdek na wszystkich poziomach, starczy na kilka godzin. Tytuł mogę polecić każdemu, kto umie utrzymać swoje nerwy na wodzy podczas dwudziestej próby ukończenia tego samego poziomu. W wolnym czasie chętnie wrócę do ogrywania i masterowania recenzowanej produkcji, a teraz bez wahania mogę jej wystawić całkiem dobrą notę.


Plusy:

  • Fajnie skonstruowany system zagadek
  • Płynność rozgrywki
  • Element rywalizacji
  • Wygodne użycie ekranu dotykowego
  • Cena

Minusy:

  • Powtarzalne tła i melodie
  • Gra pod koniec zaczyna nudzić

Serdecznie dziękujemy Beatshapers
za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego gry


Ocena: 6,5/10


Producent: Housemarque
Wydawca: Beatshapers
Data wydania: 16.10.2013 r.
Dystrybucja: cyfrowa
Waga: 41 MB
Cena: 27 PLN

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *