Zero Escape: Virtue’s Last Reward

Co powoduje, że posuwamy się do zdrady…?

Napisał: Urouborous

Rządza władzy, pieniędzy, zaspokojenia potrzeb… rządza przetrwania…

Jak daleko jesteśmy w stanie się posunąć aby przetrwać?

Życie innych osób. Czy ma dla nas w sytuacji zagrożenia życia własnego wartość? Jak dużą? Czy życie osób, których nie znamy ma dla nas mniejszą wartość niż życie przyjaciół, rodziny? Jak oceniamy inne osoby? Pod względem wyglądu? Zachowania? Zapachu? Czy w ten sposób oceniamy osoby, które widzimy po raz pierwszy w życiu? Czy już w pierwszym kontakcie jesteśmy w stanie ocenić charakter danej osoby? Czy charakter ma w ogóle dla nas wartość… jaką ma wartość gdy stajemy w obliczu zagrożenia życia?

1

Wyobraź sobie, że stoisz na wprost drugiej osoby. Nie znasz jej. Nie możecie się porozumiewać. Zamieniliście przed chwilą dwa zdania. Teraz to już przeszłość… Przed tobą przycisk. Przed nim także. Wciśnięcie przycisku to śmierć drugiej osoby, ale… Twoje życie. Jeżeli oboje nie wciśniecie przycisku oboje macie szansę na życie, ale nie gwarancję… Jaką podejmiesz decyzję?

Życie innych za Twoje życie. Życie Twoje za życie innych.

2

Zero Escape: Virtue’s Last Reward to druga gra, po 999 wydanym wyłącznie na konsolę Nintendo DS, z serii Zero Escapce studia ChunSoft. Gdyby ktoś kazał mi zakwalifikować grę do jakiegoś gatunku powiedziałbym, że jest to thriller psychologiczny.
Opisana powyżej sytuacja nie ma miejsca bezpośrednio w grze, ale jest ona namiastką tego jakich decyzji będziemy musieli podejmować grając w Virtue’s Last Reward (dalej jako VLR). Oczywiście takie decyzje na ekranie, dużym lub małym, podejmuje się znacznie łatwiej niż w życiu realnym. Nie mniej jest to niesamowicie emocjonujące.

Podjąłem się napisania recenzji nie znając jeszcze prawdziwego zakończenia gry, choć mam nieodparte wrażenie, że jestem blisko. Gra ma 24 różne zakończenia, które wynikają bezpośrednio z podjętych przez nas decyzji. Dokładając kolejne cegiełki puzzli dążymy do nieuniknionego. Odór śmierci wisi w powietrzu.

Puzzle to słowo, które bardzo często pojawia się w parze z tym tytułem. Nie przez przypadek. W bardzo dużym uproszczeniu rozgrywkę w VLR możemy podzielić na dwa główne motywy: Novel oraz Escape.

Novel (jęz. pol.: powieść) to swego rodzaju opowieść wypowiadana przez bohaterów w pierwszej osobie. Nikt za nas nie wysuwa wniosków. Nikt nie powie nam co mamy zrobić. Nikt nie wskaże palcem gdzie jest wskazówka. Po prostu słuchamy co bohaterowie mają do powiedzenia na temat zaistniałem sytuacji. Sami wysuwamy wnioski. My, nie nasza postać. Przyjdzie nam w końcu niebawem dokonać wyboru najwyższej wagi.

3

Escape (jęz. pol.: ucieczka lub bardziej trafnie wydostanie się) to drugi element rozgrywki, w którym naszym zadaniem jest znalezienie wyjścia z dosyć niekomfortowej sytuacji. Zostajemy zamknięci w pomieszczeniu. Mamy do dyspozycji znajdujące się w nim przedmioty. Pozorny nieład po krótkim rozpoznaniu zaczyna przypominać układankę (jęz. ang.: puzzle). Kolejne znajdowane przez nas przedmioty zaczynają pasować do pozostałych, co w efekcie doprowadzi nas do wydostania się z pomieszczenia. Nie wszystkie łamigłówki polegają na odpowiednim dopasowaniu do siebie przedmiotów. Są także takie, w których będziemy musieli poradzić sobie przy pomocy działań matematycznych lub przy pomocy logiki. Podczas zagadki mamy także możliwość przełączenia gry ze stopnia trudności HARD na EASY (HARD jest domyślnym trybem). W tym drugim postać, z którą jesteśmy zamknięci w pomieszczeniu będzie nam sugerowała co moglibyśmy jeszcze spróbować zrobić, aby dojść do rozwiązania. Jednak prawdziwą satysfakcję przyniesie tylko rozwiązanie wszystkich zagadek bez podpowiedzi.

4

Gra ocieka klimatem. Okazuje się, że nie ma rzeczy skomplikowanych, które nie mogłyby być skomplikowane jeszcze bardziej. Zaskakujący obrót sytuacji jak i łamigłówki mogą przysporzyć Was o ból głowy. Lepiej przyzwyczaić kręgosłup do zginania się, bo może Was boleć od zbierania szczęki z podłogi.

VLR nie spodoba się osobom, które lubią akcję i fajerwerki. Gdybym powiedział, że akcji jest mało. Skłamałbym. Ośmielę się powiedzieć, że akcji jako takiej jak np. z Uncharted: Złota Otchłań w tej grze nie ma w ogóle. Jeżeli oczekujecie wyciskającej z konsoli siódme poty grafiki, jak w wyżej wymienionym tytule, to także nie macie po co sięgać po ten tytuł. Owszem grafika jest ładna, ale nie jest to tytuł pokazowy.

Kto zatem powinien nad grą się pochylić? Na pewno nie Ci, którzy lubią czytać. Tekstu w grze jest naprawdę dużo. Słowo pisane jest w tej grze podstawą ponieważ w wersji PAL jest jedynie japoński voice-over. W wersji US jest np. także voice-over w języku angielskim. Niestety (a może i lepiej) mówionej wersji angielskiej nie ma w wersji europejskiej.

Nie zawiodą się Ci, którzy lubią nieźle się nagłowić i wsiąknąć w fabułę. Zagadki łamią mózg. Smart as… przy tym to zabawa dla dzieci. Szczególną satysfakcję gwarantuje odkrycie klucza do Gold File – tu poprzestanę i powstrzymam się od spoilera.

5

Zdaję sobie sprawę, że gra nie każdemu przypadnie do gustu. Jest to wymagający tytuł. Rozrywka nie polega na roztrzaskiwaniu czerepów napotkanych wrogów przy użyciu AK47. Wymaga za to podstawowej znajomości języka angielskiego (brak polskiej wersji językowej – może i lepiej). Bez umiejętności rozumienia tekstu nie ma sensu podchodzić do zabawy. Po prostu z tego czego się dowiemy wynikają nasze decyzje. Te elementy powodują, że łatwo się zniechęcić. Zapewniam jednak, że warto spróbować…


Fabuła: 9
Grafika: 8
Audio: 9
Gameplay: 10

OGÓLNA: 9/10


Producent: Chunsoft
Wydawca: Rising Star Games
Data wydania: 21.11.2012 r.
Dystrybucja: cyfrowa, fizyczna
Waga: 1,2 GB
Cena: 119 PLN

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *