XBlaze Code:Embryo

BlazBlue jest serią bijatyk 2D, którą charakteryzuje nie tylko ciekawa historia, ale też jej zaprezentowanie i rozmach. Z powodu tak rozbudowanej bazy twórcy marki postanowili rozwijać ją o inne poboczne produkcje, w tym beat’em upa i nawet karciankę na smartfony. Nas jednak bardziej zaciekawiła gra podana w pełni w formie visual novel – XBlaze Code:Embryo, która jest dostępna na Vicie.

Na początku zaznaczę, że XBlaze jest powiązane z BlazBlue ogólną koncepcją wielorakich możliwych dróg rozwoju wydarzeń, wokół czego są budowane historie z tego świata. Poza tym pojawiają się nawiązania do broni, zdolności itp. rzeczy występujących w bijatyce. Więc jeśli ktoś nie grał w BB, może spokojnie podejść do XB, ponieważ wszystko jest na bieżąco wyjaśniane i luźno połączone. Poza tym akcja omawianej VN rozgrywa się w równoległym wszechświecie 150 lat przed wydarzeniami z kopanin. Mając już to wyjaśnienie z głowy, można przejść do opisu gry.

Akcja produkcji rozgrywa się w 2050 roku w mieście Shin Yokazaki. Dziesięć lat temu w placówce Wadatsumi doszło do tajemniczej eksplozji. Przeżyło ją tylko kilka osób, ale żadna z nich nie pamięta tych wydarzeń. Od tego czasu zwiększyła się liczba brutalnych zachowań mieszkańców oraz częściej zaczęło dochodzić do ich zniknięć. Naszego bohatera, Touyę Kagariego, poznajemy, gdy kręci się wokół pozostałości po Wadatsumi. Tym razem oglądanie ruin nie przebiega tak spokojnie, jak zawsze. Chłopak napotyka mężczyznę, który zna jego nazwisko, a na domiar złego zachowuje się jak agresywny szaleniec. Oczywiście długo nie trwa, aż Touya zostaje zaatakowany. Na jego szczęście przychodzi mu z pomocą tajemnicza dziewczyna, która włada mieczem. Od tej chwili zaczynamy przygodę, w której dowiemy się, jaka tajemnica kryje się za incydentem Wadatsumi oraz dlaczego Kagari jest tak wyjątkowy, że została mu przydzielona ochrona.

xb ce 1

Sama fabuła ma wszystkie elementy, które charakteryzują pozycje „shounen”, czyli przeznaczone dla nastoletnich chłopaków. Pojawiają się w niej specjalne moce, a co za tym idzie walki, główni bohaterowie mają kilkanaście lat, historia, choć ma trochę poważniejszy klimat, pokazuje też wiele humorystycznych scen. Same postaci również reprezentują klasykę gatunku: protagonista to irytująca ciapa, dziewczyny mają pełny przekrój klasycznych typów (od przemiłej po wybuchową), pośród antagonistów pojawiają się m.in. małomówni, szaleni i dwulicowi. Jednak mimo tej bazowej schematyczności, całość śledzi się z przyjemnością i zaciekawieniem. I mimo że Touyę chce się udusić już od pierwszego pojawienia się go na ekranie, tak reszta postaci to rekompensuje. Przykładowo, rozwój osobowości Es jest interesujący, a kłótnie Kuon i Mei potrafią przywołać uśmiech na twarzy.

Jak na visual novel przystało, twórcy przygotowali dla graczy kilka zakończeń. W tej grze możemy wyróżnić trzy typy: dziewczyn (cztery), złe (trzy) oraz humorystyczne (jedno dobre i trzy złe). Aby do nich dojść, trzeba korzystać ze specjalnej aplikacji TOi, która co jakiś czas pokazuje nowe artykuły. Czytając właściwie teksty, poprowadzimy historię w kierunku stosownego zakończenia. Takie rozwiązanie eliminuje dokonywanie przez gracza wyborów w dialogach, czyli po prostu śledzi się rozwój wydarzeń. Nie pojawiają się też żadne inne dodatkowe zadania, jak rozwiązywanie łamigłówek. Tym samym osoby, które szukają w VN czegoś więcej, niż tylko czytania, muszą mieć świadomość, że w XBlaze C:E tego nie znajdą.

xb ce 2

Graficznie gra został przedstawiona w formie rysunków 2D. Modele postaci są dobrze zaprojektowane i ładnie się prezentują. Tła są różnorodne i odpowiednie do lokacji, ale często też nie przykuwają za bardzo wzroku. Za to bardzo dobrym posunięciem ze strony twórców była próba nadania akcji większej dynamiki. W ten sposób nie będziemy jedynie oglądać stojących w miejscu postaci, którym ruszają się tylko usta i zmieniają wyrazy twarzy. Co prawda nie pojawiają się animacje bohaterów, ale za to kamera częściej przeskakuje między rozmówcami, zmieniają się pozy, dochodzą arty (choć w pewnym momencie, głównie przy walkach, widać ich powtarzalność) oraz zostają pokazane proste, animowane efekty wizualne ataków magicznych itp. Dzięki tym zabiegom można poczuć, że na ekranie naprawdę coś się dzieje, a nie tylko domyślać się, co się mogło stać, bo postaci stały jak kołki.

W kwestii muzyki również jest ciekawie. W ścieżce dźwiękowej znajduje się około czterdziestu utworów, które cechują się bardzo dużą różnorodnością gatunkową. Usłyszymy spokojne tony, mocniejsze, rockowe brzmienia i nawet muzykę symfoniczną, a żeby było ciekawiej, również dziwaczne miksy tego wszystkiego. Podkład muzyczny dobrze zgrywa się z wydarzeniami i zwraca na siebie uwagę, co jest miłym akcentem, bo często VN nie mogą się tym pochwalić. Równie dobrze w grę wkomponowują się efekty dźwiękowe. O jakości japońskiego dubbingu wiele pisać nie trzeba, jest na wysokim poziomie i pasuje do bohaterów.

xb ce 3

Po raz pierwszy na XBlaze moją uwagę zwrócił Uro, oczywiście je polecając. Potem ograłem jedno z BlazBlue i stwierdziłem, że trzeba w końcu się wziąć za tę novelę. Podczas gry różne oklepane shounenowe motywy mocno zwracały na siebie uwagę, ale widocznie długa przerwa od anime sprawiła, że mi nie przeszkadzały. Poza tym postacie i ogólna baza historii były wystarczająco interesujące, żeby się tym nie przejmować. Miłe także było to, że scenarzyści nie zrobili z tej produkcji kolejnego ecchi, więc gra nie szczuje cycem (choć pojawia się kilka scenek i podtekstów). W kwestii nawiązań do BlazBlue wiele się nie spodziewałem, ale rozpoznawanie wykorzystanych wspólnych elementów dało mi trochę satysfakcji. Ostatecznie z grą przyjemnie spędziłem około 18 godzin, w których zawierało się obejrzenie wszystkich endingów oraz zaliczanie 96% trofków. Z platyny zrezygnowałem z powodu dwóch upierdliwych brązowych pucharków, których zdobycie wymagałoby nawet pięciu dodatkowych godzin bezmyślnego robienia notorycznych sejwów i ich wczytywania. Ostatecznie polecam zapoznanie się z tą pozycją każdemu, kto chce posiedzieć przy Vicie, angażując się w historię zamiast w gameplay. Fanów BlazBlue przekonywać pewnie nie trzeba, ale pozostali, jeśli tylko lubią opowieści ze specjalnymi mocami i ten gatunek gier, też powinni być zadowoleni.


Fabuła: 7
Grafika: 8
Audio: 8

Ocena ogólna: 7/10


Serdecznie dziękujemy Funbox Media
za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego gry


Producent: Arc System Works
Wydawca: Funbox Media (EU), Aksys Games (NA)
Data wydania: 18.09.2015 r.
Dystrybucja: cyfrowa i fizyczna
Waga: 1,4 GB
Cena: 59 PLN

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *