Pumped BMX+

przez Szponix · Opublikowano 15 sierpnia 2016 · Zaktualizowano 31 lipca 2018

Zręcznościowych gier polegających na wykonywaniu tricków pojawia się dość dużo, również na PlayStation Vita. Do tej pory widzieliśmy takie pozycje, jak Urban Trial Freestyle, Jet Set Radio czy wychwalany przez wielu OlliOlli oraz jego sequel. Studio Yeah Us! wraz z wydawcą Curve Digital również chciało spróbować swoich sił, w związku z czym stworzyli Pumped BMX.

Początkowo gra trafiła na urządzenia mobilne, dwa lata później została przeportowana na konsole stacjonarne i pecety z dodanym do tytułu „+”. Taka też wersja w 2015 roku trafił na naszą konsolę przenośną. Udoskonalona wersja cechuje się podrasowaną oprawą graficzną i bardziej intuicyjnym sterowaniem oraz dodatkowo zaimplementowano autorską ścieżkę dźwiękową. Próżno jednak szukać jakichkolwiek nowych dodatkowych trybów zabawy, bonusów czy chociażby tła fabularnego.

Recenzowana pozycja jest zlepkiem kilkudziesięciu krótkich wyzwań polegających na przedostaniu się z punktu A do punktu B. Dodatkowo w trakcie trasy trzeba wykonywać przeróżne tricki i zbierać za nie coraz większą liczbę punktów. Potrzebna jest do tego większa zręczność, ponieważ sztuczki wykonuje się przy wykorzystaniu obu gałek analogowych – lewą manewrujemy rowerem, a prawdą wykonujemy tricki. Potrzebne będą także inne akcje: dzięki iksowi możemy jechać do przodu, a przytrzymując tylny panel, sprawimy, że sztuczki będą bardziej widowiskowe, lepiej punktowane i również dłuższe (oczywiście jest potrzebne do tego odpowiednie miejsce). Jeśli nie uda nam się dokończyć triku przed dotknięciem ziemi bądź platformy, postać przewróci się (lub utknie głową w teksturach…) i trzeba będzie zaliczać level od początku. Łącznie przygotowano dla nas osiem trików podstawowych i tyle samo dłuższych. Będziemy nie tylko stawać na rowerze i kręcić kierownicą w powietrzu, ale także machać rękami, dotykać kół nogami i wykonywać różne akrobacje, trzymając pojazd w jednej ręce.

Poziomy podzielono na pięć zestawów, a odblokowanie każdego kolejnego wymaga zaliczenia określonej liczby misji. Po zaliczeniu poziomu zdobędziemy odznakę za dotarcie do mety oraz, jeśli się uda, za określoną ilości punktów oraz wykonanie docelowej sztuczki. Jeśli podczas danego wyzwania zdołamy osiągnąć wszystkie cele, automatycznie poziom trudności przechodzi na wyższy i pojawiają się nowe odznaki do zdobycia. Odblokowanie wszystkich poziomów nie powinno potrwać dłużej niż dwie godziny. Jeśli chcemy wymasterować cała grę, będziemy musieli przeznaczyć na to kilka dni bądź tygodni. Poziom trudności od połowy zaczyna robić się wysoki, a kilka poziomów w ogóle ciężko ukończyć, nie wspominając już zdobyciu odznak.

Oprawę wizualną można określić jako sterylną. Zobaczymy tylko pustynie, lodowe krainy czy parki, a obiekty widoczne w poszczególnych lokacjach nie różnią się jakoś bardzo od siebie. Dodatkowo wszystko jest bardzo czyste, kolorowe i przypomina raczej grę dla najmłodszych. Całość robi całkiem pozytywne wrażenie, ale niestety elementy składowe powielają się zbyt często. Animacje są płynne, jednak nie brakuje też takich mankamentów, jak wbicie głowy chłopaka w tekstury i zwiśnięcie na nich. W grze usłyszymy kilka utworów, część z nich jest z gatunku elektroniki, pozostałe są raczej spokojne, wręcz usypiające, a czasem i zapętlone. Dodatkowo, ponieważ jest ich niewiele, szubko odczuwa się znużenie i zmęczenie udźwiękowieniem.

Yeah Us! prawdopodobnie chciało zaserwować nam wymagającą, ale przyjemną w zaliczaniu zręcznościówkę, która umiliłaby wieczory. Niestety otrzymaliśmy nudną, bardzo męczącą produkcję, której nie mogę polecić do czasu, gdy nie będzie można jej pobrać bezpłatnie z PS Store. Jeśli szukacie przyjemnej gry sportowo-punktowej, lepiej sprawdźcie Joe Danger’a, OlliOlli oraz Urban Trial Freestyle. Wszystkie te gry znajdziecie w wirtualnym sklepie za niewygórowane ceny. Od Pumped BMX+ trzymajcie się raczej z daleka, chyba że już ograliście wszystko co możliwe i szukacie czegoś „nowego”. Niestety nie liczcie na oryginalne pomysły, wartką akcję i wciągającą rozgrywkę. Szkoda, że potencjał nie został wykorzystany, a miał szansę zaistnieć, ponieważ powstał wcześniej niż wspomniana konkurencja.

Zalety: