Proteus

Chodź ze mną. Pokażę Ci, dokąd prowadzą sny. Chwyć moją dłoń. Pozwól mi przeprowadzić Cię przez tę krainę osobliwości.

Napisał: Urouborous

Od pierwszego kontaktu z Proteusem zadaję sobie jedno pytanie: czym tak naprawdę jest ta produkcja? Grą? Snem? Marzeniem? Na pewno jest doznaniem. Proteus jest wydarzeniem, które trzeba przeżyć samemu, aby prawdziwie doświadczyć jego fenomenu. To właśnie w jego postaci sny i marzenia, z którymi mamy do czynienia każdej nocy, przyjmują materialną formę. Bezkresna i swobodna eksploracja świata oraz fascynacja otaczającym nas środowiskiem są tak przejmujące i wciągające, że czujemy się przytłoczeni przyjemnością w czystej postaci.

Czy mieliście kiedyś ochotę uciec od codziennych problemów? Choć raz nie martwić się o losy świata, nie prowadzić wojen, nie walczyć o dominację, a jedynie egzystować? Oto przed Wami niepowtarzalna szansa.

Nasze doznanie rozpoczyna się na powierzchni oceanu. Na horyzoncie czeka na nas tętniąca życiem, przepełniona kolorami i dźwiękami samotna wyspa. Gdy po raz pierwszy postawimy stopę na lądzie, z miejsca zostaniemy rzuceni w wir emocji. Co więcej, nie mamy żadnego celu, nie jesteśmy ograniczeni ludzkimi słabościami, nie możemy umrzeć. Naszym jedynym dążeniem staje się wola poznania najskrytszych tajemnic wyspy.

2.jpg

Podczas przygody będziemy świadkami zmian warunków pogodowych. Pojawią się m.in. deszcz, wichury, a nawet różne stopnie zachmurzenia. Doświadczymy przemian pór roku. Latem wyspa będzie tętnić życiem, a dzikie istoty zareagują na naszą obecność i wejdą z nami w interakcję. Zimą życie zastygnie. Kraina stanie się surowa i ponura. Przytłaczające dźwięki nie pozostawią złudzeń – wyspa marzeń przekwitła.

Pierwsze skojarzenie, jakie nasunęło mi się po uruchomieniu Proteusa, to Another World. Ci, którzy pamiętają, jakie wrażenie wywierała sekwencja otwierająca tej kultowej już dzisiaj gry przygodowej, szybko zrozumieją, o czym piszę. Dawny szczyt technologiczny, który sobą reprezentowała, dzisiaj jest tylko synonimem archaizmu, lecz w tamtych czasach, mimo swojej prostoty i organicznego odtworzenia zachowań, potrafiła wzbudzić niemały podziw. Właśnie ta organiczna forma jest najważniejszym elementem obrazu generowanego w Proteusie, bowiem całe otoczenie, mimo przyjętej formy, jest niesamowicie żywym i wiarygodnym organizmem.

3.jpg

Organizmem, który nie jest cichym tworem. Interakcja z elementami otoczenia wzbudza pojedyncze dźwięki, które wspólnie z ascetycznymi odgłosami otoczenia tworzą muzykę. Tym samym, dzięki naszym działaniom, stajemy się współautorami oprawy dźwiękowej Proteusa. Można określić to rozwiązanie jako wisienkę na torcie, która dopełnia całości koncepcji autorów. Koncepcji, której jedynym celem było zbombardowanie nas zestawem unikalnych doznań.

Gdy rzucimy się w pogoń za napotkaną istotą, ta poderwie się do skoku, generując przy tym dźwięk. Muśnięty palcem kamień zadudni głębokim basem. Wszystkie mniejsze i większe aktywności wpływają na uwalnianie się nut, które dopełniają właśnie tworzonego dzieła. Co prawda, wpływ na generowaną muzykę mieliśmy już okazję poznać m.in. w Rayman Origins czy Legends, jednak tutaj jest ona znacznie mniej przewidywalna i swobodna.

4

Proteus został wydany na komputery osobiste 30 stycznia 2013 roku, a jego twórcami są Ed Key i David Kanaga. Wersja na PlayStation Vita oraz PlayStation 3 trafiła do sprzedaży 30 października 2013 roku. Nie jest jednak zwykłym portem odsłony z blaszaków. Najistotniejszą zmianą jest możliwość generowania całkowicie losowych wysp opartych o codzienne wytyczne lub położenie geograficzne. Wydawałoby się, że dzięki tej funkcji możemy wielokrotnie wracać do Proteusa i za każdym razem przeżywać nową przygodę. Jest to niewątpliwie ogromne urozmaicenie w stosunku do pierwowzoru, ale niestety pomimo wprowadzenia wariantu automatycznego generowania otoczenia, ilość możliwości nie jest nieograniczona. Co prawda za każdym razem rzeźba terenu i rozmieszczenie obiektów będzie unikalne, ale niestety, tworzone również z konkretnej puli zaimplementowanych w grze elementów. Mamy przed sobą do przeżycia kilka wariantów zdarzeń, które dobierane są przez automat. Niestety i one ulegną wyczerpaniu po pewnym czasie.

Ponadto wersja na Vitę została wzbogacona o funkcje dotykowe. Za pomocą ekranu dotykowego możemy wzbudzać obiekty na odległość, zwyczajnie uderzając palcem w te, które znajdą się w zasięgu naszego wzroku. Po pierwszej pełnej eksploracji otrzymamy możliwość zmiany kolorystyki otoczenia za pomocą tylnego panelu dotykowego. Gdy przykucniemy i zaczniemy przesuwać po nim palcem, paleta barw zacznie zmieniać się w bardziej kontrastową lub pastelową. Stopień nasycenia możemy dowolnie dostosowywać.

5.jpg

Opinia:

Jak ocenić twór, jakim jest Proteus? Jak zachować obiektywizm, gdy w umyśle krąży tak wiele subiektywnych myśli? Nie wiem, przytłoczony grą nie potrafię tego ogarnąć. Może wam będzie łatwiej? Gdy będziecie grali w Proteusa, postawcie się przez chwilę w roli recenzenta i zastanówcie się, jaki osąd wydalibyście nad tą produkcją.

Im dalej brnę w ten niesamowity świat tym bardziej pragnę go poznać. Proteus jest spełnieniem moich snów – dosłownie i w przenośni. Swobodne zejście z najbardziej stromego zbocza i wejście na nie z powrotem staje się jedynie czynnością pośrednią do osiągnięcia celu jaki obraliśmy daleko na horyzoncie. Tafla wody na jeziorze nie jest przeszkodą terenową, a medium, które poniesie nas ponad zbiornikiem wodnym. Nie walczymy ze słabościami. Nie walczymy ze sobą, złem, rywalem na torze wyścigowym, niżem demograficznym, problemem głodu na świecie czy kłamstwami polityków. Możemy wszystko. Cóż za cudowna odmiana po tych wszystkich latach zmagań z własnymi słabościami.

Moja ocena:

Nie jestem w stanie podzielić tego dzieła na poszczególne elementy. W moim odczuciu tworzą one organiczną całość. Podział według standardowych wytycznych byłby moim zdaniem krzywdzący. Dlatego przedstawiam Wam ocenę całościową.

Ocena: 8/10


Serdecznie dziękujemy Curve Digital
za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego gry


Producent: Ed Key i David Kanaga
Wydawca: Curve Digital
Data wydania: 30.10.2013 r.
Dystrybucja: cyfrowa
Waga: 179 MB
Funkcje crossowe: -save z PS3
Cena: 33 PLN

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *