Nights of Azure 2: Bride of the New Moon

Zachodnie oddziały Koei Tecmo porzuciły Vitę. Nawet mnie to nie dziwi, porty były coraz gorszej jakości, co odbijało się na ocenach. Na szczęście firma nie zrezygnowała z handheldowych wersji swoich gier, ale musimy je teraz ogrywać na Switchu. Pierwszą taką pozycją jest Night of Azure 2.

Gdybyście nie mieli okazji zagrać w pierwszą część, jak i ja nie miałem, to przynoszę dobre wieści. Co prawda wydarzenia z sequela rozgrywają się po jedynce i pojawiają się nawiązania do niej, ale znajomość jej nie jest niezbędna. Tym razem wcielamy się w Aluche, dziewczynę, która niedawno została rycerzem. Pewnego dnia zostaje wezwana przez starszyznę, od której dowiaduje się, że nad światem wisi groźba zagłady, którą ma sprowadzić Królowa Księżyca. Aby nie dopuścić do tego, należy poświęcić jej kapłankę czasu, a nią, niestety dla naszej protagonistki, jest Liliana. Dziewczyny są przyjaciółkami od czasów szkolnych i cała ta sytuacja jest dla nich niezwykle trudna. Dalsze wydarzenia pokierują je jednak w stronę, która daje cień szansy na dobre zakończenie. Czy tak się stanie, to już zależy od nas, graczy, bo w grze zawarto dwa endingi, jeden dobry, drugi zły, poza tym postaci wspomagające mają swoje scenki, które można zobaczyć po napisach końcowych. Sama główna fabuła jest prostolinijna i stosunkowo krótka, ale za to wystarczająco ciekawie poprowadzona, aby była powodem do kontynuacji zabawy. W tym miejscu wspomnę, że gdy w grach są same bohaterki, często irytują mnie miałkie dialogi pomiędzy nimi. W tym przypadku muszę oddać scenarzystom Gusta, że udało im się tak rozpisać rozmowy dziewczyn, że ani przez chwilę mnie nie nudziły czy denerwowały. Ba, nawet rozmowa o gorącej czekoladzie była w porządku. Tak więc pod względem fabularnym NoA2 jest jak najbardziej w porządku.

NoA2 1

W kwestii gameplayu oddano nam slashera, czyli musimy wysiekać wszystkie pojawiające się co jakiś czas grupy potworów. Przeciwnicy są różnorodni, zobaczymy psowate bestyje, upiorne laleczki, harpie i inne demoniczne oraz nawet mechaniczne twory. Siekać je będziemy głównie mieczem, ale też pojawi się kilka innych broni. Jednak, żeby ich użyć, najpierw trzeba uwolnić z różowych kwiatów różnego rodzaju stworki. Część z nich da nam dostęp do właśnie tych specjalnych typów oręża, jak magiczna tarcza, wielki miecz czy partyzana. Pozostałe dodadzą specjalny atak, np. zionięcie ogniem czy lodem bądź ukrycie przed przeciwnikiem (nie atakuje bezpośrednio nas, ale oberwać atakiem obszarowym nadal możemy). Zawsze możemy mieć ze sobą dwa takie stworki i będą nam służyły nie tylko do wspominanych właśnie opcji, ale też same zaatakują wroga. Ale na tym nie kończy się ich rola, część tych chowańców pozwoli dostać się nam do zamkniętych obszarów, np. położonych wyżej czy zablokowanych bramą elektryczną. Daje to więc motywację, do wymieniania ich i przeczesywania lokacji właśnie pod tym kątem. Poza stworkami przy każdym wyjściu poza hotel towarzyszy nam także jedna z lilii. Liliami są pozostałe bohaterki, które asystują nam w walce. Również same atakują wroga w swoim specjalnym stylu, ale możemy też wykorzystać je do dwóch typów ataków specjalnych. Pierwszy pojawia się po naładowaniu specjalnego paska i trzeba go szybko aktywować, inaczej przepadnie do następnego naładowania. Do drugiego trzeba wypełnić inny pasek, ale za to jest potężniejszy i możemy odpalić go, gdy będzie nam potrzebny. Oczywiście oba są bardzo przydatne przy bossach, a niektórzy z nich potrafią zajść za skórę i nie wystarczy tylko ich atakować, robienie uników i używanie gardy jest przy nich niezbędne. Jako ciekawostkę dopowiem, że gdzieś w połowie gry musiałem zrzucić poziom trudności na easy, żeby w sensowniejszym czasie skończyć grę. Tak właściwie zmienił się tylko poziom otrzymywanych obrażeń, więc gdy dwóch ostatnich bossów przywaliło mi atakami, które pochłonęły połowę paska zdrowia, miałem niezłego łatafaka…

NoA2 2

O ile walka jest podstawowym elementem rozgrywki, tak nie jest jedynym. Bezpośrednio powiązane z nią jest rozwijanie Aluche. Robimy to dzięki krwi wrogów – najpierw przerabiamy ją do podniesienie levelu postaci, a następnie za uzyskane punkty zdolności odblokowujemy kolejne pozycje w drzewku rozwoju. Chowańce też możemy rozwijać, wykorzystując do tego specjalne punkty, a następnie je rozwijamy je do silniejszej wersji. Wpływu na lilie zbytnio nie mamy, levelują się same, możemy im jedynie dodać do czterech przedmiotów, aby wpłynąć na niektóre statystyki (Aluche też może nosić przedmioty). Same itemki zdobywamy ze skrzyń znalezionych w lokacjach, możemy je też kupić lub czasem otrzymać za wykonanie questa. Questy z kolei dzielą się na dwa typy. Pierwszy jest przypisany do naszych mocodawców i zwykle polega na ubiciu iluś potwor. Drugi to zadania dodatkowe związane z liliami, a są one niezbędne, żeby wymaksować poziom lubienia się oraz zyskać różne korzyści z kolejnych etapów tej przyjaźni. Ciężko by to było jednak zrobić przy pierwszym podejściu do gry, ponieważ jesteśmy ograniczeni czasowo. Po pierwsze, Aluche ma swój limit aktywności, który na szczęście wzrasta wraz z jej rozwojem. Po drugie, każde wyjście zabiera nam dzień, a w każdym rozdziale mamy określoną liczbę dostępnych dób. Na szczęście po pobraniu patcha do gry i pierwszym jej przejściu limit dzienny zostaje zniesiony i możemy działać już swobodnie. Tak więc, aby wyciągnąć z gry więcej, należy przygotować się na dwa przejścia. Oczywiście za drugim razem będzie łatwiej, bo różne rzeczy zostają, jak poziom lubienia się z liliami czy rozwój Aluche.

NoA2 3

Jeśli chodzi o grafikę, mam mieszane uczucia. Całą grę przeszedłem w trybie ręcznym Słicza i widać sporą różnicę w jakości cutscenek i scenek dialogowych. Wstawki są świetne, natomiast w rozmowach bohaterki zostały wyprane z kolorów, dosłownie, szczególnie Aluche jest jak duch… Nierówna jest też akcja. Z jednej strony mamy ładne modele naszej drużyny i przeciwników oraz efekciarskie pojedynki, z drugiej scenerie, które raz wyglądają lepiej, innym razem gorzej. Jednak najbardziej irytujące jest nagłe pojawiania się tekstur. Niestety nie mam jak sprawdzić wersji w doku, ale obstawię, że wygląda to jednak lepiej. Gra jednak jest w pełni grywalna, pojedynki są płynne i tylko okazjonalnie pojawi się jakiś spadek fps-u, konkretnie przy doczytywaniu nowej partii wrogów czy tuż przed jakąś animacją. Jeśli chodzi o sferę audio, nie będę się rozpisywał, bo jest po prostu bardzo dobra.

NoA2 4

W Night of Azure bardzo chciałem zagrać, gdy pojawiły się pierwsze informacje o tej produkcji. Niestety, na Zachodzie na PSV się nie pojawiło, więc musiałem się obejść smakiem. Sytuacja z dwójką wyglądała tak samo, ale za to pojawiła się opcja Switcha, więc sięgnąłem po nią najszybciej, jak mogłem. I teraz, po ograniu sequela, znowu mam ochotę na prequel… Spodobał mi się system walki z pomocnikami i wiele opcji, które dzięki temu można wykorzystać. Sama młócka też nie jest prosta, szczególnie później, gdy przeciwnicy są twardsi i już nie wystarczy tylko klepać dwa przyciski. Dobre były też pojedynki z bossami, choć ich poziom trudności wydawał mi się jednak trochę zbyt wysoki. Przyjemna była również fabuła, a bohaterki nie irytowały, jak to ma często miejsce w produkcjach z samą żeńską obsadą. Do tego dochodzi świetne audio i dość porządna grafika. Przeszkadzać niektórym pewnie będzie to, że grę tak właściwie trzeba przejść przynajmniej dwa razy i przy pierwszym podejściu występuje limit czasu. Plus jest jednak taki, że podstawowe przejście nie zajmuje wiele czasu, można zmieścić się w 20 godzinach, a w drugim już nie mamy ograniczeń, więc można się wszystkim zająć tak, jak się chce. Jeśli więc szukacie slashera na Switcha, który oferuje RPG-owy rozwój postaci, ciekawy setting i przyjemny gameplay, to będzie dobry wybór.

EDIT:
Przy wstawianiu recki zapomniałem dodać, że gra czasem się crashuje… Wystąpiło to może 4-5 razy, zwykle po powrocie z misji, więc należy przy każdej okazji robić save’a.


Ocena: 8/10


Grę do recenzji dostarczył nam sklepplay-asia-banner-szeroki


Producent: Gust
Wydawca: Koei Tecmo
Data wydania: 27 października 2017 r.
Dystrybucja: cyfrowa i fizyczna
Waga: 6,9 GB
Cena dla Switcha: 240 PLN

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *