ATOMIK: RunGunJumpGun

Z miesiąc, dwa temu recenzję Star Ghost zacząłem od tego, że nie widzę nic ciekawego w gameplayu opartym na pacaniu. Ale, wiecie jak to jest, zwykle w końcu pojawia się jakiś wyjątek od reguły.

Nie wiem dlaczego, ale myślałem, że Atomik będzie typową platformową strzelanką 2D. Już w pierwszej planszy okazało się, że dwie rzeczy się zgadzają: jest 2D i jest giwera; nie było jednak platform do samego biegania i skakania, a strzelanie do przeciwników pojawia się dopiero później i w sumie rzadko. O co więc chodzi? Ano o to, że minigunem, który posiada nasz bohater, ustalamy wysokość „lotu”. W związku z tym przemieszczamy się w prawo automatycznie, z lewej goni nas ekran, a po drodze czeka masa przeszkód. Pośród nich jest wszystko, czego nie lubimy, czyli ściany, piły, kolce, elementy do rozwalania, a także wspominani przeciwnicy. Żeby nie było, nie tylko latamy, trzeba też będzie odpowiednio podskoczyć na kulach z miniguna, żeby móc biec dalej. Wszystko to zostało podzielone na trzy planety, a każda z nich zawiera po cztery sektory z dziesięcioma planszami. I tak pierwsza lokacja to tak właściwie wprawka, czyli są w niej podstawowe elementy przeszkadzające, przez które przebiegamy i przelatujemy. Drugą planetę twórcy wzbogacili o teleportację z góry ekranu na dół i odwrotnie. Trzecia natomiast posiada to, co wszyscy kochamy, czyli elementy wodne, co nie tylko przekłada się na trochę inną fizykę, ale też odwrócone sterowanie. Pośród mąk, które zapewnią nam zestawy śmiercionośnych przeszkód, wiszą sobie tytułowe atomiki. My, jako zbieracz tych kulek, musimy skolekcjonować ich jak najwięcej – z jednej strony dla własnej satysfakcji, z drugiej, aby otworzyć dostęp do dwóch z trzech planet. Naturalnie część atomików jest tak umieszczona, że prędzej zginiemy, niż je złapiemy, ale przecież bez tego nie byłoby zabawy. Na szczęście osoby, które lubię grę po prostu przejść, nie muszą aż tak się katować, a i tak swoją porządną dawkę zgonów dostaną.

Nie tylko przyjemny pacany gameplay zaskoczył mnie w tej pozycji. Duże zdziwienie wzbudziła u mnie ilość tekstu. Jeśli widzieliście materiały promocyjne, to pewnie pamiętacie, że akcja gry toczy się przed wybuchem słońca, a teksty ciągle krążą wokół tego zdarzenia, naszego zbieracza i miejsc, w których się znaleźliśmy. Upraszając, co sektor planety trafiamy w inną podlokację, a to z kolei przekłada się na nowego narratora, który rzuca kilka zdań po każdej planszy. W większości są zabawne, czasem odnoszą się do naszej rzeczywistości i generalnie czytanie ich wciąga. Przyjemna jest również oprawa audiowizualna. Przy grafice na początek muszę jednak zaznaczyć, że gra tak potrafi dawać po oczach, że można szybko chcieć od niej odpocząć. Właściwie wszystko jest w porządku, dopóki udaje nam się lecieć i nie zginąć. Masakra kolorystyczna zaczyna się w chwili, gdy zginiemy i zostajemy cofnięci do początku planszy. Bywa, że będziemy ginąć dość szybko i szybko wracać, i wtedy szczególnie takie rozwiązanie potrafi zmęczyć. Jeśli chodzi o audio, przygrywa nam żywa elektroniczna muzyka, która zachęca do dalszych prób i wkręca w klimat umierającego świata. Również efekty dźwiękowe zostały przygotowane tak, że nie denerwują, a to ważne w takiej produkcji

Jeżeli potrzebujecie gry, która idealni sprawdzi się na krótsze posiedzenia (uwaga, potrafi też wciągnąć na dłużej), to powinniście zwrócić uwagę na Atomik. Plansze są krótkie, ale zestaw pułapek zapewni dłuższe posiedzenia z nimi. Poza tym, jeśli się utknie, można bez problemu przeskoczyć problematyczny level. Już chociażby samo przejście produkcji jest warte zakupu, bo z jednej strony dostarcza przyjemny, ale i wymagający gameplay, a z drugiej fajną fabułę i ciekawe AV. Natomiast jeśli uwielbiacie masterować trudne gry, to zebranie wszystkich kulek zajmie Wam znacznie więcej czasu. Tak więc, ponieważ sam się przyjemnie zdziwiłem tą produkcją, polecam ją wszystkim. Ale na koniec ponownie muszę przestrzec o dających po oczach migotaniach i upierdliwości ostatniego świata z wodą!


Ocena: 8/10


Serdecznie dziękujemy  Good Shepherd Entertainment
za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego gry


Producent: thirtythreegames
Wydawca: Good Shepherd Entertainment
Data wydania: 8 lutego 2018 r.
Dystrybucja: cyfrowa
Waga: 385 MB
Cena dla Switcha: 37,99 PLN

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *