Escape Plan

Przypomnijcie sobie najtrudniejszą grę w jaką graliście. Te jęki podczas śmierci bohatera po setnej próbie pokonania bossa. Wpadanie w furię, rzucanie padami i zgrzyty zębów. A teraz pomyślcie o grze, w której śmierć nie tylko nie frustruje, ale nawet nagradza w postaci trofeów za potknięcie się nóżki. To jest właśnie Escape Plan.

W boju o portfele graczy Sony nie tylko wystawiło do walki wielkie hity jak Uncharted czy WipEouta, ale również dostępną jedynie za pośrednictwem PSN czarno-białą produkcję, którą jest dwuwymiarowe Escape Plan. Naszym celem jest przeprowadzenie dwóch „atramentowych ludków” przez pełne niebezpieczeństw poziomy. Mał i Duuż, bo o nich tu mowa, są więźniami geniusza zła – Ponurra. Chce on przemienić naszych bohaterów w swoich podwładnych „Sługusów”. Oczywiście Mał się na to nie zgadza. Ratuje Duuża i razem z przyjacielem próbuje odkryć tytułowy „plan ucieczki”. Fabuła nie stoi na poziomie Metal Gear Solid, ale nie o nią tu chodzi, a o główkowanie, jak np. pomóc Duużowi ominąć wirujące ostrza śmierci.

a.jpg

Do dyspozycji dostaliśmy 80 poziomów. Idea polega na doprowadzeniu bohaterów do przejścia do następnego levelu. Poruszamy nimi za pomocą ekranu dotykowego, tylnego panelu, drążków (poruszanie kamerą), a czasem też żyroskopem. Gra doskonale wykorzystuje dotykowe funkcje Vity oraz pokazuje, że tylny panel dotykowy nie został dodany do handhelda na siłę i można go ciekawie wykorzystać. Pod tym względem pozostali twórcy powinni brać przykład ze studia Fun Bits Interactive. Za przejście każdej planszy możemy dostać do 3 gwiazdek, na których twórcy poukrywali także „Znaki ostrzegawcze”. Zarówno za zdobycie maksymalnej liczby gwiazdek na wszystkich poziomach, jak i za znalezienie każdego „Znaku ostrzegawczego” zostaniemy wynagrodzeni trofeum. Aby posunąć akcję do przodu, pijemy super energetyczną kawę, nadmuchujemy się oraz zapędzamy owce. Każdy z obu śmiałków posiada inne, specjalne zdolności, jak np. wspomniane nadmuchiwanie się Mała. Rozgrywka jest więc zróżnicowana i ciekawa. Znużenie nie pojawia się zbyt często, a jeśli już tak0we odczujemy, szybko mija i dalej chce się bawić z grą.

b.jpg
Wspominałem, że śmierć nie powoduje zgrzytania zębów. Jest to spowodowane czarnym humorem oraz ekspresowym respawnem. Do tego kilka trofeów zdobywamy poprzez np. zginięcie na 5 różnych sposobów, co motywuje do ciągłego umierania. Naprawdę nigdy mi się nie zdarzyło, aby po śmierci rzucać mięsem (no może tylko w trybie wyzwania, o którym później). Dodam też, że po każdej śmierci na tułowiu bohatera pojawia się liczba oznaczająca sumę dotychczasowych zgonów (kiedy jednak przekroczymy setkę, pojawi się trupia czacha).
Pod względem audiowizualnym fajerwerków nie ma, ale takie smaczki jak cienie lub plamy „atramentu” napędzane przez silnik Nvidia Physx pokazują, że PS Vita bije na głowę poprzednika oraz 3DS-a. „Czarno-biała” grafika i muzyka klasyczna brzmiąca w tle budują niesamowity klimat. Dodatkowo podczas niektórych akcji z głośników wydobywa się śmiech rodem ze starych seriali komediowych, jednak wydaje mi się, że twórcy dodali to w ostatniej chwili i trochę na siłę.
Wrócę jeszcze na chwilę do “Trybu wyzwań”. Ma on na celu przedłużenie rozgrywki poprzez ponowne przechodzenie gry, ale z narzuconymi wytycznymi – np. zginięcie mniej niż 20 razy. Jak na razie dostępne jest tylko wspomniane wyżej wyzwanie, ale niedługo powinny pojawić się nowe. Poza tą funkcją sieciową możemy sprawdzić, też globalne statystyki oraz najistotniejszą opcję – „Więcej”. Są to po prostu całkowicie nowe przygody Mała i Duuża, które będzie można pobrać za jakiś czas. Niestety w chwili pisania recenzji żadnego takiego poziomu do pobrania nie udostępniono.

c.jpg

Gra została w 100% spolszczona i co tu dużo gadać… lokalizacja wypadła świetnie. Wszystkie nazwy i dowcipy zostały przetłumaczone na nasz język. Nie ma żadnych rażących baboli, w tym błędów ortograficznych. Za polską wersję należy się olbrzymi plus.

Czy warto? Jasne! Nie jest to gra dla każdego, ale za niecałe 50 zł dostajemy całkiem przyzwoity, jak na taką produkcję, czas zabawy (ok. 5h), który w przyszłości znacznie się przedłuży. Jeżeli ktoś z utęsknieniem czekał na Escape Plan, nie zawiedzie się, a ci, którzy słyszą o nim po raz pierwszy, mogą mile się zaskoczyć. Naprawdę polecam!


Plusy:

  • Humor
  • Klimat
  • Ciekawe zagadki
  • Spolszczenie
  • Cena

Minusy:

  • Pierwsze poziomy są za proste
  • Całość w 5h

Ogólna Ocena: 9/10


 

Producent: Fun Bits Interactive
Wydawca: Sony Computer Entertainment
Data wydania: 22.02.2012 r.
Dystrybucja: cyfrowa
Waga: 1821 MB
Cena: 49 PLN

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *