SteamWorld Heist

Nasza kieszonsolka cierpi na małą ilość strategii, co nie raz mnie smuciło, jako że bardzo lubię ten gatunek. Jednakże, z nadejściem roku 2016, ta sytuacja poprawia się. Jakiś czas temu wyszło recenzowane przeze mnie Aegis of Earth: Protonovus Assault, a marcu wyszły bardzo dobrze przyjęte XCOM: Enemy Unknown Plus i Sid Meier’s Civilization Revolution 2+. Dzisiaj jednak zaprezentuję Wam strategię niezależnego studia Image & Form zatytułowaną SteamWorld Heist.

Recenzję napisał Polydeuces

—–FABUŁA—–

W SteamWorld Heist wcielamy się w kapitan Piper Faraday, która jest szmuglerką i okazjonalnie para się piractwem. Jej statek kosmiczny jest kierowany przez starego (dosłownie) przyjaciela, Wonky’ego. Ich życie jest cały czas utrudniane przez zwiększane przez rząd podatki, ciągły wzrost konkurencji i rdzewiejące śrubki. Piper jest już tym wszystkim zmęczona i postanawia położyć kres dwóm z tych problemów. W tym właśnie momencie wkraczamy my, by jej pomóc i zobaczyć, jak to się wszystko rozegra.

—–GAMEPLAY—–

Do rozwiązania problemów podejdziemy w najprostszy znany piratom sposób: poprzez abordaż, oczywiście w towarzystwie wiernej załogi. Co prawda na początku nie mamy jeszcze załogi, ale od czego są kosmiczne speluny? Poza piciem oleju napędowego można tam znaleźć niejedną osobę, która zechce wesprzeć naszą sprawę, ale za odpowiednią opłatą naturalnie. Zresztą kasa to nie jedyny warunek, potrzebny nam też będzie odpowiedni rozgłos, bo kto by chciał ryzykować swoim blaszanym tyłkiem u boku jakiegoś żółtodzioba? Zanim więc zdobędziemy załogę i będziemy mogli napadać na większe statki, musimy pracować sami, atakując mniejsze jednostki. Wiążę się to z mniejszym ryzykiem zgonu, ale też mniejszymi nagrodami. Ale zanim do tego przejdziemy, omówmy najpierw nasz statek-matkę. Przede wszystkim możemy w nim rozmawiać z załogą i wybierać cele podróży, pośród których znajdują się różne bary i sklepy oraz statki do splądrowania. Jeżeli polecimy na zakupy, po zadokowaniu wchodzimy na przyjaźnie nastawiony statek, rozmawiamy z aktualnie przebywającymi tam robotami oraz kupujemy nowe bronie, czapki lub ulepszenia ekwipunku. Natomiast wylot na robotę rozpoczyna faktyczną rozgrywkę. Jeżeli obierzemy kurs na wrogi statek, będziemy musieli najpierw wybrać załogę do abordażu oraz jej ekwipunek. W grze znajduje się ogółem ponad sto różnych broni i tyle samo czapek (a dodatek Wyrzutek dodaje ich jeszcze więcej!), więc jest z czego wybierać. Gdy wybierzemy już naszych towarzyszy i ich inwentarz, możemy rozpocząć abordaż.

1

Nasze zadanie różni się w zależności od wybranej misji; raz może to być zebranie kilku worków z różnymi dobrami, zwanych w grze SWAGiem, innym razem trzeba uszkodzić generatory, a kiedy indziej zniszczyć konkretną wrogą postać. Tak czy siak, aby wykonać misję, zazwyczaj będziemy musieli zwiedzić cały statek przeciwnika, przy okazji przebijając się przez kilku lub nawet kilkunastu wrogów, co będzie odbywać się na zasadach strategii turowej i z mocnym skupieniem na mechanice celowania. Poza tym, ponieważ gra nie korzysta z generatora liczb losowych, który możemy spotkać w większości turowych strategii (np. w XCOMie), trafienie przeciwnika zależy tylko i wyłącznie od naszych umiejętności. Oczywiście duży wpływ będą też miały na to spluwy. Niektóre bronie (pistolety z celownikiem i karabiny snajperskie) posiadają zamontowany celownik laserowy, który pomaga zaplanować strzał, aczkolwiek taka broń bardziej „trzęsie” się przy celowaniu, dlatego musimy mieć bardzo dobry timing przy pociąganiu za spust. Natomiast pozostałe bronie palne wymagają od nas ocenienia, czy pocisk faktycznie doleci do celu, nie zahaczając o nic po drodze. Na początku gry dobrze jest trzymać się pewnych strzałów, ale potem spokojnie można zacząć bawić się z mechaniką rykoszetów – trafienie przeciwnika po wcześniejszym odbiciu się pocisku od kilku ścian jest bardzo satysfakcjonujące. Zostańmy jeszcze chwilę w temacie broni. Jest ich dosyć sporo, od wspomnianych wyżej pistoletów z celownikiem, przez zwykłe karabiny, na wyrzutniach rakiet kończąc. Każda z broni posiada statystyki obrażeń domyślnych i krytycznych, a niektóre mają dodatkowe ograniczenia („Nie można strzelać po wykonaniu ruchu” lub „Ogień przyjacielski”).

2

Po każdym abordażu zobaczymy ekran podsumowania. Dowiemy się z niego, jaki loot udało nam się zebrać, a także ile punktów doświadczenia dostali towarzysze broni. Na łup składa się SWAG i Epic SWAG Box. Ten drugi zawiera zazwyczaj specjalne przedmioty, jak np. rzadkie bronie, a także dodaje jedną gwiazdkę reputacji. Punkty reputacji są wymagane do rekrutowania niektórych najemników oraz do podejścia do niektórych misji. Zwykły SWAG zawiera zazwyczaj wodę (walutę w grze), a czasami też broń i ekwipunek, lecz gdy nam się poszczęści, możemy znaleźć w nim artefakt, który jest wart pokaźną sumkę.

Posiadany ekwipunek jest mocno ograniczony (chociaż możemy go nieco poszerzyć poprzez zakupienie ulepszeń w kosmicznych sklepach), więc często będziemy sprzedawać przedmioty, aby zrobić miejsce na nowy, lepszy sprzęt. Jedynymi przedmiotami, które nie zajmują nam miejsca w zbrojowni, są czapki. Są one typowymi zbierajkami, a zdobywać je możemy na trzy sposoby: werbując najemników, bo każdy posiada własną, odwiedzając specjalistyczne sklepy i zestrzeliwując je z głów przeciwników. Jako że nie dają nam one żadnych bonusów, możemy je potraktować jako namiastkę customizacji.

3

—–AV—–

Grafika w SteamWorld Heist nawiązuje do popkultury steampunku, jest bardzo szczegółowa, animacje są płynne i nie zacinają się. Sama muzyka również mocno kojarzy się ze steampunkiem, a w tle słychać maszyny parowe, koła zębate i inne dźwięki przeróżnych maszynerii. Ogólnie efekty dźwiękowe są niesamowite, ponieważ w tej grze udźwiękowione jest praktycznie wszystko. Własne odgłosy wydaje m.in. większość broni, drzwi, wchodzenie po drabinach, rykoszety od różnych powierzchni, a także każdy z robotów. Co prawda steamboty nie wypowiadają pełnych zdań, a jedynie wydają z siebie nieartykułowane skrzypy i zgrzyty, ale bardzo dobrze komponuje się to z ogólnym pomysłem na grę i nie czuć braku dubbingu. Dzięki tak pieczołowitemu udźwiękowieniu gry, obcowanie z nią ze słuchawkami to sama rozkosz dla uszu. Jednak, mimo wszystkich zalet oprawy audio, ma się uczucie, że czegoś brakuje w soundtracku.

4

—–PODSUMOWANIE—–

Wersja podstawowa:

SteamWorld Heist jest już drugą recenzowaną przeze mnie grą indie, która otrzyma wysoką notę (pierwsza to Risk of Rain) i w pełni na to zasługuje. Jest ona idealna i dla początkujących w gatunku, jak i weteranów. Jeżeli więc lubisz gry strategiczne – bierz śmiało. A jeżeli nie, to też możesz dać jej szansę, bo jest ona w pełni warta 84 złote, za które możemy ją dostać w PSStore.

Dodatek Wyrzutek:

Wyrzutek dodaje do podstawowej wersji gry sporo nowości: nowego bohatera, pełno czapek, broni i jeszcze więcej misji. Jeżeli podobała Ci się podstawowa wersja, nie krępuj się i kup również dodatek. Porównując zawartość do ceny, jest to bardzo dobra oferta.


Zalety:

  • Wciągający gameplay
  • Wymagająca dla weteranów, łagodna dla nowicjuszy
  • Zawartość adekwatna do ceny
  • New Game+

Wady:

  • Czasami AI przeciwników

Fabuła: 8
Audio: 9
Grafika: 9
Gameplay: 10

OGÓLNA: 9/10


Serdecznie dziękujemy Image & Form
za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego gry


Producent: Image & Form
Wydawca: Image & Form
Data wydania: 8 czerwca 2016 r.
Dystrybucja: cyfrowa
Funkcje crossowe: -buy z PS4
Waga: 250 MB; Dodatek Wyrzutek 4,3 MB
Cena:  84 PLN; Dodatek Wyrzutek 21 PLN

Gra jest także dostępna na Nintendo Switch w cenie 80 PLN. Pełna nazwa wydania to SteamWorld Heist: Ultimate Edition. Pozycja zawiera w sobie grę oraz wszystkie DLC wydane na innych platformach.

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *