@field

Niedawno obiecaliśmy przyjrzeć się kilku produkcjom, które są dostępne tylko w Japonii i dotrzymujemy słowa. Na pierwszy ogień bierzemy @field – zręcznościową grę, której zasady są łudząco podobne do Super Monkey Ball: Banana Splitz. Gra nie trafiła na rynki zachodnie zapewne z powodu swojej specyfiki, nie mówiąc już o tym, że studio Sonic Powered do największych nie należy. Wciąż jednak dla zainteresowanych pozostaje dostępna opcja importu. Ale o tym zdecydujecie po zapoznaniu się z recenzją.

Podczas pierwszego uruchomienia gry trafimy do edytora customizacji dziewczyny, którą będziemy grać. Możemy w nim nadać naszej bohaterce imię, zmienić jej fryzurę, oczy, brwi, usta oraz kolor skóry. Kiedy już uporamy się z wyglądem, przejdziemy do właściwego menu. Z jego poziomu przejdziemy do meczy, sklepiku ze sprzętem oraz wybierzemy zabawę online.

field1

Pierwsza, najważniejsza dla nas opcja rozgrywki to „kampania”. Znajdziemy w niej 15 „światów”. Każdy z nich jest rozbity na cztery etapy. Dopiero po zdobyciu odpowiedniej liczby punktów w każdym z nich, odblokowujemy dostęp do całości, która łączy wszystkie cztery mniejsze części. Gdy uda nam się ją zaliczyć na medal, odblokowujemy dostęp do drugiego świata i tak aż do końca.

Gameplay jest połączeniem minigolfa z karlingiem. Zadanie polega na uderzeniu piłeczki kijem golfowym. Naszym celem nie jest jednak trafienie do dołka, a doprowadzenie piłeczki do okręgu. Okręgi przypominają te z karlingu i składają się z odpowiednio punktowanych części. Za umieszczenie piłeczki w środkowej części otrzymamy 5000 punktów. Pozostałe pola okręgu są warte odpowiednio 2000, 1000 i 500 punktów. Natomiast jeśli piłka przeleci poza wyznaczony obszar lub nawet do niego nie doleci, musimy rozpocząć grę od początku. Gorzej sytuacja wygląda podczas ogrywania świata (ostatniego levelu, czyli połączenia czterech poziomów), ponieważ zostajemy cofnięci na sam początek. W zdobyciu jednego z trzech miejsc, oprócz trafiania w okrąg, pomoże też takie uderzanie w piłeczkę, aby tor jej lotu pokrywał się z monetami i przelatywała przez specjalne obręcze.

f2

Oczywiście to nie wszystko, co dotyczy zasad. @field w znacznym stopniu wykorzystuje żyroskop wbudowany w konsolę. Aktywujemy go przytrzymaniem L bądź R. Dzięki temu, przechylając konsolę w dowolną stronę, możemy poruszać lecącą piłeczką. Aby nie było zbyt łatwo, korzystanie z żyroskopu na każdym levelu jest mocno ograniczone. Warto więc zostawić tę opcję na ewentualną pomoc przy ostrych zakrętach, z których łatwo wylecieć, bądź na koniec lotu, aby lepiej wycelować w docelowy okrąg.

f3

Kolejną opcją rozgrywki jest zestaw 18 wyzwań. Zasady są te same, a jedyną różnicą jest zamiana okręgów na dołek. Punkty natomiast zdobywamy głównie za pomocą uderzonej piłki, zbierając monety oraz rozbijając wybrane elementy otoczenia.

Jeśli czytaliście recenzję (bądź graliście w grę) Super Monkey Ball: Banana Splitz, zapewne pamiętacie tamtejszy kreator poziomów. Trzeba było w nim zrobić zdjęcie, poruszać Vitą, a system generował level w oparciu o fotkę. Tutaj jest znacznie lepiej – otrzymaliśmy szereg elementów, które sami możemy nanosić na czyste pole. Trwa to znacznie dłużej, ale jest naprawdę precyzyjne i umożliwia tworzenie dowolnych poziomów w dowolnych krainach. Tak więc mamy możliwość ustawiania bazy, okręgów, platform, zjeżdżalni, boosterów przyspieszających piłkę, gwiazdek oraz wielu innych elementów.

Stworzonym poziomem możemy podzielić się z innymi graczami. A właściwie mogliśmy, ponieważ, niestety, 31 marca 2014 roku serwery zostały wyłączone. Dodatkowo straciliśmy opcję pobierania twórczości innych oraz granie w tryb online. Pozostała więc jedynie gra przez Ad-Hoc. O ile w Japonii jeszcze się to sprawdzi, o tyle w Polsce już na pewno nie.

Ostatnim elementem @field jest customizacja naszej bohaterki. Początkowo mogliśmy zmienić jedynie wygląd (oczy, skórę itd.). Na dalszym etapie gry zakres ten zwiększy się dzięki dokupowaniu ciuszków, które jednak trzeba będzie najpierw odblokować. Oprócz tego, za monety zdobywane podczas gry, okupimy się w lepszy sprzęt (kije, piłki) oraz permanentne boostery (które uprzednio również musimy odblokować).

f4

Jak to przeważnie u nas bywa, po części gameplay’owej pora opisać oprawę audiowizualną. Niestety, o ile o rozgrywce można powiedzieć sporo dobrego, o tyle oprawa graficzna oraz muzyczna stoją na niskim poziomie. Określenie ich jako „tragiczne” byłoby przesadą, ale „nijakie” już bardziej pasuje. Poziomy są bardzo proste, elementy nie są zbyt szczegółowe, a kamera potrafi „przysłonić” część toru. Najsłabiej jednak wypada animacja – mimo nieskomplikowanej grafiki, potrafi mocno spaść, co przekłada się na wyraźnie widoczne jedno–, dwusekundowe przycięcia. Na plus pod względem wizualnym na pewno zasługuje sporo rozmaitych ubrań dla naszej panny, kije i piłeczki. Wciąż jednak nie ratuje to oprawy graficznej, ponieważ elementy te nie są jej najważniejszymi cechami. Z muzyką nie jest wcale lepiej. W menu przygrywa mało ciekawy utwór, a podczas zaliczania leveli kawałków nawet nie słyszymy. Lub nie chcemy słyszeć, bo utwory są naprawdę standardowe i nawet nie próbują zapaść nam w pamięci. Naprawdę wielka szkoda, że oprawa AV została potraktowana po macoszemu i nijak ma się do tej znanej na przykład z „kulających się małpek”.

f5

@field jest pierwszą produkcją japońskiego studia Sonic Powered przygotowaną na PSV i trzeba przyznać, że wyszyła im dość dobrze. Przynajmniej jeśli chodzi o gameplay. Naprawdę sporo misji, dodatkowe wyzwania, dość wysoki poziom trudności, rozbudowany i szczegółowy edytor leveli oraz dodatkowe tryby online (niestety już nie działające) zdecydowanie przemawiają na korzyść produkcji. Szkoda więc, że oprawa AV jest co najwyżej średnia. Dodatkowo spadki animacji przy tej jakości są wręcz niewybaczalne. Gra w japońskiej wersji pudełkowej kosztuje obecnie w przeliczeniu około 70 PLN. Nie jest to zbyt wygórowana cena, gdy weźmiemy pod uwagę całą zawartość produkcji. Jeśli lubicie produkcje z tego gatunku, powinniście zainteresować się @field. Jeśli nie – spokojnie możecie ją pominąć.


Plusy:

  • Sporo wyzwań
  • Długi playtime
  • Dość wysoki poziom trudności
  • Wciągająca rozgrywka
  • Ciekawe wykorzystanie żyroskopu

Minusy:

  • Oprawa AV
  • Spadki płynności animacji

Grafika: 4
Dźwięk: 5
Gameplay: 7
Ogólna: 6/10


Producent: Sonic Powered
Wydawca: Sonic Powered
Data wydania: 29.03.2012 r.
Dystrybucja: cyfrowa i fizyczna

Możesz również polubić…

1 Odpowiedź

  1. Quithe pisze:

    Szponix nie umie w lajki w komentach 😀

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *