Super Monkey Ball: Banana Splitz

Macie dość nowych produkcji, które same się przechodzą, podawania wszystkiego na tacy oraz braku wyzwań? Jeśli tak, dobrze trafiliście, ponieważ dzieło studia SEGA – Super Monkey Ball: Banana Splitz – sprzeciwia się obecnym standardom.

W świecie małp oraz niezliczonych bananów nie ma miejsca na litość. Możecie błagać, możecie prosić, możecie nawet płakać, ale to nic nie da. Przed Wami jedno z większych wyzwań na PlayStation Vita, czyli zręcznościowa produkcja polegającą na manewrowaniu małpą zamkniętą w przezroczystej kuli. Do wyboru mamy cztery małpki – AiAi, MeeMee, Baby oraz GonGona, jednak zwierzaki te nie różnią się niczym poza wyglądem. Sterowanie jest identyczne, a ich wzrost oraz waga nie wpływają na toczenie się kuli czy manewrowanie nią.

1

Po wybraniu małpki będziemy musieli wybrać jeden z czterech poziomów trudności: łatwy, normalny, trudny oraz bardzo trudny. Wybór ten nie jest tak oczywisty jak w większości gier. Tutaj, oprócz ilości pułapek czy miejsc, gdzie można spaść, rozróżnia się jeszcze liczbę samych leveli. Tak więc na pierwszym poziomie do zaliczenia będzie zaledwie 10 misji, lecz już na normalnym aż 30. Poziomy dzielą się na tzw. światy. Każdy z nich jest osadzony w zupełnie innym uniwersum oraz zawiera po 10 leveli. Pośród nich nie mogło zabraknąć cukierkowej krainy, ale pojawi się też np. aztecki, plastelinowy klimat.

Plansze pełne są bananów, które należy zbierać. Ich położenie często naraża nas na upadek, a tym samym przegraną. Sami musimy zdecydować, czy chcemy zebrać danego banana bądź całą kiść, czy może pozostawić go i pokulać się dalej. Jednak podjęcie decyzji o pominięciu łupu nie będzie łatwe, ponieważ po zebraniu 30 bananów otrzymujemy dodatkowe życie. Nagroda jest więc warta ryzyka, jakie trzeba podjąć, by zdobyć dany owoc, zwłaszcza że każdy upadek odbiera nam jedno życie. Gdy utracimy wszystkie, staniemy przed wyborem, od którego zależy nasza dalsza gra. Pierwszą opcją jest powrót na daną planszę. Wybierając ją, tracimy punkt powrotu (ich liczba zależy od poziomu trudności) oraz oczywiście decyzja ta zmniejsza liczbę zebranych do tej pory punktów rankingowych. Kiedy utracimy wszystkie punkty powrotu bądź wybierzemy drugą opcję (wyjście), będziemy musieli zacząć cały poziom trudności od nowa. Wyobraźcie sobie teraz, że jesteście na ostatnim levelu danego poziomu trudności i przypadkowo wychodzicie lub nie możecie kontynuować – rzut konsolą o ścianę jest niemal gwarantowany.

2

Poziomy, po których przyjdzie nam biegać, są bardzo zróżnicowane. Nie brakuje na nich licznych skarp, wyskoczni, wąskich ścieżek, a nawet poruszających się elementów, które albo będą nam przeszkadzały, albo będą niezbędne do przedostania się dalej. A oto przykład: na początku planszy musimy wykorzystać ruchomą część wiatraka, by przerzuciła nas na drugą stronę przerwanej ścieżki; nieco dalej musimy wykorzystać próg zwalniający, aby wybić się i wylądować w miarę bezpiecznie na wyższym stopniu; na koniec znowu wybijamy się z progu, ale trzeba się tak wstrzelić, aby przelecieć pomiędzy dwoma skrzydłami wiatraka, który kilka sekund temu uratował nam tyłek. Wykorzystywanie otoczenia pojawia się w tej grze na niemal na każdym poziomie.W związku z tym wiatraki i progi to dopiero początek. Będziemy musieli unikać plastelinowych figur, które pięściami będą walić w ścieżkę, wykorzystać ruchome piedestały, by wdrapać się na inne części poziomu, a nawet wykorzystać grawitację i siłę odśrodkową, aby bezpiecznie przeturlać się do wyjścia. Naturalnie nie pokonamy tych wszystkich przeszkód bez odpowiedniego dobierania prędkości. Dla przykładu, gdy toczymy się zbyt wolno, możemy nie zdążyć przed czyhającymi na nas niebezpieczeństwami, z kolei zbyt szybkie poruszanie się grozi wypadkiem z toru. Wyczucie jest kluczem do sukcesu w tej pozycji.

3

Dla spragnionych jeszcze większych wyzwań twórcy przygotowali blisko 100 dodatkowych misji, podczas których musimy zebrać wszystkie banany oraz dostać się do wyjścia za pierwszym podejściem. Na poziomach tych zrezygnowano z ograniczonej liczby żyć, co nie oznacza, że są one proste. Wręcz przeciwnie, nawet najwytrwalsi i najzręczniejsi mogą nie podołać tym zadaniom.

Na tym jednak nie koniec, mamy także do dyspozycji szereg minigier, w które możemy zagrać sami bądź ze znajomymi (online, Ad-Hoc, na jednej konsoli). Trzeba przyznać, że realizacja tych pomysłów została wykonana wręcz idealnie. W minigrach biorą udział dodatkowi bohaterowie – Jet, Jam, Doctor i YanYan. W sumie istnieje osiem gier, w skład których wchodzą m.in. bingo, „Love Maze”, bilard czy kręgle. Bardzo ciekawą grą jest wspomniany „Love Maze”. Musimy w nim jednocześnie sterować dwoma bohaterami na dwóch różnych planszach położonych obok siebie. Jedną małpą kierujemy za pomocą lewej gałki, drugą natomiast prawą. Naszym zadaniem jest utrzymanie poziomu miłości i przedostanie się na koniec plansz. Poziom miłości utrzymujemy, trzymając małpki możliwie blisko siebie – jeśli odstęp będzie zbyt duży, połączenie się przerywa, a my musimy rozpocząć zabawę od nowa. W „Love Maze” możemy utrzymywać więź na sześciu levelach i przy okazji miło spędzić czas w przerwie od naprawdę ciężkich wyzwań, jakie zawiera kampania.

Jeśli zechcemy grać w wyżej wymienione gry za pomocą zwykłego trybu multiplayer, dodatkowo możemy spróbować podbić światowy ranking. W tym miejscu trzeba przyznać, że recenzowana produkcja nie może narzekać na brak dodatkowych elementów, które niejednego gracza zatrzymają przy konsoli na dłużej. Przy takiej liczbie form zabawy każdy zainteresowany powinien znaleźć coś dla siebie.

4

Czym byłaby gra zręcznościowa bez możliwości tworzenia leveli? W sumie tą samą grą, ale bez edytora. Jednak w  Monkey Ball zadbano i o ten element, a tym samym oddano nam całkiem rozbudowany kreator poziomów. Możemy tworzyć plansze, dzielić się nimi z innymi oraz oczywiście pobierać kreacje naszych znajomych. Niestety brakuje tu możliwości pobierania leveli ludzi, których nie mamy w znajomych w systemie PSN, co jest sporą wadą.

Zapytacie zapewne, jak działa kreator tworzenia. Zaskoczę Was i powiem, że nie jest to typowa maszyna, w której wybieramy jakiś element i ustawiamy na polu roboczym. W Super Monkey Ballwystarczy zrobić zdjęcie dowolnego elementu, potrząsnąć konsolą i poczekać, aż system przeanalizuje zdjęcie i przerobi je na 3D. W teorii brzmi to naprawdę nieźle, w praktyce jednak stworzone levele nijak nie przypominają przedmiotów, które sfotografowaliśmy. Szkoda.

5

Oprawa wizualna produkcji stoi na dość wysokim poziomie, lecz jej ocena zależy głównie od osobistych preferencji. Głównie dlatego, że przedstawiony świat charakteryzuje się grafiką kierowaną bardziej do młodszych odbiorców. Spotkamy tu baśniowe figurki, cukierkowe ścieżki i inne dziwne elementy. Poziomy oraz ich otoczenie są naprawdę zróżnicowane i bogate w szczegóły. Nie ma tu leveli, na których widzimy samą ścieżkę i otchłań wokół. Pomiędzy drogami, obok nich oraz nad i pod nimi widnieje wiele elementów, do których nie mamy dostępu, ale w ciekawy sposób wypełniają otoczenie i bardzo skutecznie odwracają naszą uwagę. Jak wspomniałem wcześniej, levele dzielą się na kilka światów. Te na szczęście są zróżnicowane i naprawdę ciekawie zrealizowane. Chociaż tak naprawdę raczej nikt później nie będzie już zwracał na to uwagi, szczególnie na wysokim poziomie trudności, gdy gra dosłownie doprowadza do płaczu.

Tak samo dobrze przedstawia się oprawa audio. Muzyka przypisana do menu jest skoczna i aż chce się jej posłuchać nieco dłużej. Podczas zaliczania wyzwań nie zwróciłem uwagi na utwory „wylatujące” z głośników. Za to zwróciłem uwagę na liczne odgłosy, takie jak stuki, puki, odbicia oraz jęki naszej małpki, która nagle znalazła się pół milimetra od przepaści. Wszystko to nadaje wspaniałego klimatu i umożliwia w pewien sposób zżycie się ze zwierzakiem.

Na koniec kilka słów o sterowaniu. Twórcy oddali nam możliwość wyboru – możemy sterować gałką analogową lub żyroskopem. Przyznam, że niektóre levele łatwiej przechodziłem, korzystając z tej drugiej opcji, ale na dłuższą metę chyba gałka jest wygodniejsza. Zwłaszcza, jeśli nie gramy w domu.

6

Podsumowując, Super Monkey Ball: Banana Splitz zdecydowanie nie jest grą dla ludzi o słabym sercu i braku cierpliwości. Poziom trudności doprowadza łez, wycia i spazmów, co ostatecznie kończy się rentą inwalidzką. Platynowanie natomiast może wywołać myśli samobójcze. Nie żartuję. Z pozoru jest to pozycja dla dzieci o bajkowej, cukierkowej atmosferze, a w rzeczywistości brutalne i bezlitosne wyzwanie, zwłaszcza na wyższych levelach oraz podczas ich masterowania.

Nie dajcie się zwieść pozorom, ta gra może i wygląda niewinnie, ale zdecydowanie taka nie jest. Jeśli szukacie odprężającej gierki, omijajcie ten tytuł szerokim łukiem. Jeśli jednak lubicie wyzwania, drażni Was samogrający gameplay wielu nowych produkcji, warto zwrócić uwagę na małpki, tym bardziej, że cena wcale nie jest już taka wygórowana. Pudełka można znaleźć już za 50-70 PLN i naprawdę warto taką kwotę na tę pozycję przeznaczyć.  O ile jesteście w stanie przetrwać tak skrajne emocje, jakie ta pozycja może wywołać. Powodzenia!


Plusy:

  • Długa rozgrywka
  • Mnogość trybów
  • Oprawa AV
  • Ogromne wyzwanie…

Minusy:

  • …które potrafi doprowadzić do furii
  • Nieprecyzyjny kreator
  • Pustki w trybie online

Dźwięk: 7
Grafika: 7
Gameplay: 6
Multiplayer: 8

Ocena: 6/10


Producent: SEGA
Wydawca: SEGA
Data wydania:
26.10.2012 r.
Dystrybucja: cyfrowa, fizyczna
Waga: 900 MB
Cena: 119 PLN

Gra jest również dostępna na Nintendo Switch w cenie 124,99 PLN.

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *