Digimon Story: Cyber Sleuth Hacker’s Memory

Nie będzie to typowa recenzja, bo i nie jest to typowa produkcja. Niektórzy twierdzą, że to tak właściwie DLC, inni nazywają ją wersją 1.8, a pozostali określają ją jako twór z odzysku. Czym więc Hacker’s Memory?

Nie jest to na pewno prequel, a tym bardziej sequel Cyber Sleuth, ponieważ wydarzenia dzieją się dokładnie w tym samym czasie, co w pierwszym tytule. Nasz bohater staje się ofiarą cyberprzestępstwa polegającego na kradzieży profilu, który w jego zaawansowanym technologicznie świecie stanowi ważny element życia. Oprócz utraty dostępów do wielu istotnych dla niego zasobów staje się też celem szykan znajomych, ponieważ nie wierzą, że ktoś bez powodu połasił się na jego konto. Zmęczony tłumaczeniami, że nie jest hakerem (co chyba można porównać do wyzywania u nas od złodziei) postanawia dowiedzieć się, kto stoi za kradzieżą. W ten oto sposób wchodzi w środowisko hakerów i… staje się jednym z nich, dołączając do grupy walczącej z nadużywaniem hakerstwa. Warto zaznaczyć, że znajomość wydarzeń z CS nie jest wymagana, ale zapewnia ona wyłapanie wielu wartych tego smaczków.

2018-03-11-085520.jpg

Schemat rozgrywki jest bardzo podobny do Cyber Sleutha, tyle że zamiast pracować w agencji detektywistycznej zasuwamy na czarno jako dobry haker, czyli raz pozbędziemy się kogoś z tej złej strony, innym razem naprawimy zawirusowany sprzęt itp. Zlecenie przyjmujemy poprzez stronę internetową, a kontakt z klientami przebiega zazwyczaj telefonicznie, więc nie musimy biegać po mieście i szukać zleceniodawcy, co znacznie usprawnia rozgrywkę. Reszta to właściwie kalka 1:1 z kilkoma dodatkami, dlatego polecam najpierw zapoznać się z recenzją CS-a.

2018-03-12-061526

Najważniejszym usprawnieniem są walki o dominację. Na arenie podzielonej na pola staje naprzeciw siebie po trzech hakerów, a wygrywa ten zespół, który zdobędzie wymaganą liczbę punktów. Te otrzymuje się za zajmowanie pól poprzez stawanie na nie, przy czym niektóre są lepiej punktowane, co przybliża nas do wyznaczonego celu. Z wrogimi hakerami możemy walczyć, próbując się ich chwilowo pozbyć, ale pojedynki trwają po jednym ruchu na potworka, dlatego jedno starcie nie gwarantuje zwycięstwa żadnej ze stron. Trener, którego digimony padną, wraca na pole początkowe z odrodzonym zespołem.

2018-03-11-173926

Hacker’s Memory to w zasadzie recycling Cyber Sleutha. Mamy tu te same miejsca i plansze wzbogacone o kilka dodatkowych lokacji. Czy to źle? Nie powiedziałbym, biorąc pod uwagę jakość wykonania tych elementów w poprzedniku. Wszystko ma także uzasadnienie fabularne. Podobnie zresztą zrobiono z audio, które prezentuje ten sam poziom.

2018-03-18-092324.jpg

Napiszę bez ogródek, że po Hacker’s Memory najlepiej sięgnąć dopiero po ograniu Cyber Sleutha. Pomijając już fakt wyłapywania smaczków fabularnych, dostajemy inne bonusy. Przede wszystkim możemy zaimportować save’a , otrzymując bazę poznanych digimonów, dzięki czemu nie musimy robić tego ponownie, a tylko skupić się na nowych stworkach. Kolejnym bonusem jest otrzymanie już na początku przedmiotu zwiększającego ilość expa, co ogranicza początkowy grind. Z ciekawostek, licznik godzin też się przenosi, więc otrzymujemy coś pomiędzy dużym DLC, a samodzielnym tytułem. Jeśli więc wciągnął Was CS, to bierzcie śmiało HM!


Ocena: 7,3/10


Grę do recenzji dostarczył nam sklepplay-asia-banner-szeroki


Producent: Media Vision
Wydawca: Bandai Namco
Data wydania: 19 stycznia 2018 r.
Dystrybucja: cyfrowa i fizyczna (wydanie azjatyckie)
Waga: 2,52 GB
Cena: 159 PLN

Gra jest również dostępna na Nintendo Switch w cenie 249 PLN w wydaniu Digimon Story Cyber Sleuth: Complete Edition.

Możesz również polubić…

Brak odpowiedzi

  1. Duckingman pisze:

    Ja na ostatniej promocji w PS Store kupiłem sobie pierwszą część. Jeśli przypadnie mi do gustu pewnie kupię drugą bo wasza recenzja zachęca do tego 🙂

  2. bagienny pisze:

    A jak dla graczy, którzy w ogóle nie są w temacie? Sama gra do ogarnięcia?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *