Michael Jackson: The Experience HD

Kiedy 25 czerwca 2009 roku światem wstrząsnęła informacja o śmierci króla, nic nie zapowiadało tego, że sytuację wykorzysta wielka korporacja związana z grami. Nikogo jednak nie powinno dziwić, że wyciągnęła swoje ręce po dziedzictwo władcy sceny muzycznej. I nie, nie jest to fragment fabuły, a geneza recenzowanej gry.

Napisał: Arst

Produkcja powstała prawie trzy lata po tragicznej śmierci Michaela Jacksona – króla Popu, który w wyniku źle dawkowanego leku zmarł podczas przygotowań do swojej ostatniej trasy koncertowej. Licencję na wykorzystanie nazwiska piosenkarza, które stało się już znakiem towarowym, dostał Ubisoft, znany z takich hitów, jak Assassin’s Creed czy Prince of Persia. Ten znany producent i wydawca zwykle dostarcza nam wysokiej jakości tytuły, lecz tym razem chyba wyszedł z założenia, że gra i tak sprzeda się wśród fanów, których można liczyć w milionach, jak nie w miliardach, więc można zaoszczędzić na produkcji. Początkiem pójścia po linii najmniejszego oporu jest pominięcie fabuły. Tak, dobrze czytacie, w grze nie uświadczycie nawet zarysu jakiejkolwiek historii. Została za to zastąpiona rangą, którą podnoszą zdobywane w czasie gry punkty. Jest to o tyle smutne, że mając do dyspozycji tak wielką postać, można było stworzyć ciekawe tło, które nawet nie wymagałoby większego rozwinięcia. Najwyraźniej jednak nawet tak niewielki hołd nie ma racji bytu, gdy trzeba wykupić licencję.

4

Włączając grę, widzimy obecnie zajmowaną pozycję. Składa się ona z 20 stopniowej skali, które otrzymały adekwatne nazwy, np. Dance-A-Holic czy Groove Machine. Za każdym razem będziemy mogli wybrać kontynuację drogi na szczyt lub rozpoczęcie gry od nowa. Problem w drugim przypadku jest taki, że tracimy dostęp do chociażby poziomu ekspert, nic nie zyskując w zamian. Po wybraniu którejś z możliwości przenosimy się do menu z trzema kategoriami.
Zaczniemy od „History”, ponieważ jest to główny tryb i w nim spędzimy najwięcej czasu. Proszę nie sugerować się nazwą, gdyż, jak zaznaczyłem wcześniej, gra nie posiada ścieżki fabularnej (wciąż zastanawiam się, co autor miał na myśli). Po zatwierdzeniu wyboru otrzymujemy dostęp do playlisty z 15 utworami. Jak widzicie, jest ich niewiele, więc dużo czasu nie zajmą. Z drugiej strony, w razie chęci, moglibyśmy wydłużyć czas z produkcją, wykupując DLC z dodatkowymi utworami, gdyby tylko były dostępne na Starym Kontynencie…
Każda z piosenek zawiera tabelę wyników z sześcioma najlepszymi pozycjami oraz zestaw pięciu wyzwań, które musimy wykonać, aby odblokować bonusy. Wśród nich znajdziemy takie nagrody, jak figurki, alternatywne kostiumy czy rękawiczki. Zdobyte elementy ubioru możemy wybrać przed rozpoczęciem rozgrywki. O ile jednak sam kostium zmienia tylko wygląd, tak rękawiczki są prawdziwym zbawieniem. Dzięki nim możemy uzyskać m.in. większy mnożnik punktów albo dostać odpust na kilka spudłowanych bitów.

1

Główna rozgrywka jest teledyskiem złożonym z trzech elementów. Zawsze witają nas wygenerowane komputerowo przerywniki, które dobrze wyglądają (jest to chyba najlepiej zrobiona rzecz w tej grze). Jednak ich obecność w takiej formie może dziwić, ponieważ są po prostu scenami z teledysków Michaela Jacksona. Zaskakuje więc, że twórcy nie poszli znowu na łatwiznę, wykorzystując oryginalne klipy. Wciąż jednak jest to bardziej ciekawostka, która nie wpływa na rozgrywkę, więc nie ma to w sumie znaczenia.

2

Bardziej interesująca dla nas, graczy, jest forma gameplayu. Oczywiście jest nią gra rytmiczna inspirowana takimi hitami, jak Gitar Hero czy Dance, Dance Revolution, lecz odpowiednio dostosowana do naszej konsolki. Zamiast korzystać z gitary, przycisków czy maty, otrzymaliśmy pełne wsparcie dla dotyku (możemy wybrać ekran lub touchpada). Nasze zadanie polega na wykonaniu odpowiedniego gestu wyświetlonego na ekranie. Czasem będzie wystarczyło użyć jednego palca, lecz z czasem coraz częściej wykorzystamy dwa, ponieważ na wyższych poziomach trudności nieraz popisać się trzeba odpowiednią synchronizacją. Czekają na nas pojedyncze dotknięcia, odcinki rysowane w odpowiednim kierunku, półkola oraz całe okręgi mazane w odpowiednią stronę. Po każdym udanym ruchu palca Michael, znajdujący się na środku ekranu, popisze się nieudolnym figurą taneczną, a my otrzymamy punkty. Ich liczba będzie zależna od perfekcyjności wykonania i liczby uprzednio poprawnie wykonanych gestów. Gdy zakończymy piosenkę, otrzymany wynik zostanie doliczony do naszej ogólnej puli, która wpływa na naszą rangę. O ile jednak cały ten system dotykowy dość dobrze sprawdza się na początku, tak z przykrością stwierdzam, że na poziomie ekspert produkcja staje się niegrywalna. Gdy używamy na nim przedniego ekranu, zasłaniamy sobie kolejne symbole, natomiast touchpad doprowadza do rwania włosów z głowy nawet na prostszych poziomach trudności…
Drugą opcją występującą podczas zasadniczej rozgrywki jest Freestyle. Gdy się uruchomi, przez kilka sekund robimy, co chcemy, a jedynym kryterium jest trafienie w bit. Ciekawostką jest, że każdy utwór ma tu ukrytą sekwencję odblokowującą osiągnięcia utworu. Aby ją uruchomić, musimy wykonać odpowiedni zestaw ruchów.

3

Poza „History” w menu głównym mamy także dostęp do „Battle”. Tryb ten pozwala nam zmierzyć się ze znajomymi za pomocą sieci lubi ad-hoca. Prawdę mówiąc, wątpię, aby ktoś się tym zainteresował dla samej rozrywki. Zapewne jedyną motywacją do skorzystania ze wspólnej gry będzie odblokowanie kilku trofeów.
Na koniec możemy zajrzeć na „Backstage”. W nim będziemy „podziwiać” tańczącego Majkela, który pląsa do dostępnych utworów (oczywiście musimy je wcześniej odblokować). Sprawdzimy tu też zestaw zdobytych figurek, które nawet nie wyglądają…
I to wszystko, co gra nam oferuje. Dodatkowo zaznaczę, że gdy spojrzymy na dodatki i weźmiemy pod uwagę możliwości, które daje postać Michaela Jacksona, czuć tu straszną biedę.

5

Chciałbym zaznaczyć, iż w recenzji specjalnie pominąłem oprawę audio. W grze dostajemy wybrane utwory Michaela Jacksona, a poprawnym stwierdzeniem będzie nazwaniem ich najlepszymi z najlepszych. Jako że wielu bardziej kompetentnych wypowiadało się o twórczości tego artysty, a miano króla nie dostał za darmo, nie mam nic więcej do dodania w tym aspekcie. Tym samym ocena też może być tylko najwyższa z możliwych.


Opinia: Arst

Podsumowanie zacznę od tego, że grę można nabyć nawet za 15 zł. I za tę kwotę zdecydowanie warto ją kupić, nawet i 30 złotych nie powinno być stratą pieniędzy. Gorzej już sytuacja by wyglądała przy wyższych sumach. Michael Jackson: The Experience nie jest grą wybitną, nie jest nawet grą dobrą, ale potrafi przykuć do Vity na dłuższe chwilę. Stanowi też jako taką odskocznię od innych produkcji i właściwie tak należałoby ją traktować. Oczywiście rozgrywkę trzeba dawkować, bo ile razy bez przerwy można słuchać jednej płyty? W końcu 15 kawałków, które otrzymaliśmy, ilościowo nie odbiega od zawartości standardowych albumów muzycznych.

Gameplay: 4
Audio: 10
Grafika: 5
Ocena ogólna: 6


Opinia: Szponix

Grę Michael Jackson: The Experience nabyłem, gdy tylko zobaczyłem promocję w lokalnym sklepie. Pomimo że lubię gry rytmiczne, nie miałem jakoś wielkiej ochoty na kupno tego produktu. Gdy tylko trafił w moje ręce, uruchomiłem go i… nie pożałowałem, ale tylko dlatego, że prawie nic na niego nie wydałem. Gra się całkiem przyjemnie, sterowanie, choć dotykowe, jest dość intuicyjne. Oczywiście zdecydowanie wolę grać z użyciem przycisków fizycznych, ale takiego sterowania tutaj nie uwzględniono. Tytuł ten niestety nie jest niczym wybitnym – przeciętna oprawa wizualna, zaledwie 15 utworów oraz brak tych bardziej popularnych (a także niedostępność DLC w rodzimym PS Store) mogą zniechęcić potencjalnych nabywców. Gdybym wydał na tę grę premierową cenę, czyli około 120 PLN, mógłbym popaść w niemałą depresję. Na szczęście Michael Jackson jest już na tyle tani (10-25 PLN w wersji pudełkowej), że można po niego sięgnąć nawet wówczas, gdy nie jesteśmy fanami tej persony. Produkcja starcza na 3-4 wieczory, chyba że spróbujemy ją wymasterować. Wtedy na pewno spędzimy w uniwersum MJ o wiele więcej czasu.

Gameplay: 5
Audio: 9
Grafika: 5
Ocena ogólna: 6


Plusy:

  • Ciekawa rozgrywka
  • Intuicyjne sterowanie
  • Michael Jackson na PS Vita!

Minusy:

  • Niewiele utworów

Grafika: 5
Dźwięk: 9.5
Gameplay: 4.5

Ogólna: 6/10


Producent: Ubisoft
Wydawca: Ubisoft
Data wydania: 22.03.2012 r.
Dystrybucja: cyfrowa, fizyczna
Waga: 800 MB
Cena: brak danych

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *