Darkest Dungeon

Dla tych, którzy nie boją się popaść w totalną rozpacz i beznadzieję.

Darkest Dungeon możemy zaliczyć do gatunku RPGowych dungeon crawlerów, który jednak odchodzi od przyjętego i powtarzanego w nowych produkcjach schematu. Zamiast skupienia się na zdobywaniu wyższych poziomów i ekwipunku, skoncentrujemy się na doprowadzeniu naszych postaci żywych do końca historii. Co do fabuły, jest ona prosta. Jeden z członków naszej rodziny oszalał i popełnił samobójstwo, wcześniej jednak przypisał nam w spadku swoje miasto, w którego centrum znajduje się jego mroczna rezydencja.

2016-09-26-225506.jpg

Szybko dowiadujemy się, co stoi za niezrównoważeniem psychicznym naszego bliskiego. Na drodze do posiadłości spotykamy rzeczy i postacie przechodzące nasze najśmielsze oczekiwania. Mroczne, siejące chaos i rozpacz, żądne krwi; tak można je najkrócej opisać. Naszym zadaniem jest oczyścić tereny otaczające willę z krążących monstrów, jednocześnie zachowując przy tym zdrowy rozsądek i nie kończąc jak nasz krewny.

2016-09-26-225612.jpg

Darkest Dungeon posiada wszystko, czego oczekiwać można po dungeon crawlerze, wliczając w to turową walkę i zwiedzanie lochów. Jednakże to nie wszystko, co oferuje nam ten tytuł, ponieważ będziemy musieli również zdobywać środki na utrzymanie naszego miasta, jak również na najmowanie kompanów niedoli. W samych podziemiach będziemy mogli spotkać masę stworów wprost z literatury H.P. Lovecrafta, różniących się metodami ataku i umiejętnościami.

2016-09-26-225910.jpg

Nasza drużyna składa się z czterech członków, a każdy z nich posiada po cztery dostępne ataki. Jeżeli będziemy chcieli posiąść nowe umiejętności, będziemy musieli je zakupić w gildii. Bohaterowie ustawieni są w linii. To, na której pozycji znajduje się konkretny protagonista, zadecyduje o możliwych z jego strony atakach. Nie tylko nasze rozstawienie jest istotne, ponieważ to samo tyczy się przeciwników – ich formacja decyduje, którzy są w naszym zasięgu. Walka stawia bardzo duży nacisk na strategię oraz planowanie, i często już na samym początku lochu możemy być przegrani, jeżeli nie zrekrutowaliśmy odpowiednich najemników do danej misji. Warto też wspomnieć, że przeciwnicy mogą zniszczyć naszą idealną formację, dlatego dobrze jest posiadać herosów, którzy są skuteczni nie tylko na jednej pozycji. Jeżeli jednak posiadamy w miarę zrównoważoną drużynę i dobre rozstawienie, pora na walkę. Nie różni się ona dużo od innych przedstawicieli gatunku: zachowana jest w turowej sekwencji, każdy z bohaterów może wykonać po jednym ataku na turę. Ataki mogą zadawać zwykłe obrażenia, mogą również nakładać na przeciwników negatywne efekty, jak np. krwawienie lub zarazę. Istnieją również umiejętności, dzięki którym możemy wspierać naszych towarzyszy: czy to przez uleczenie ich, czy to przez nałożenie na nich pozytywnych efektów typu zwiększonej efektywności ataku/obrony, zmniejszenia stresu lub zneutralizowanie wcześniej nałożonych przez przeciwnika negatywnych skutków. I teraz czynnik, przez który najprościej możemy polec w boju: stres. Im jest wyższy, tym więcej negatywnych skutków nakłada na naszych bohaterów, a także może dodać im nowe, negatywne cechy osobowości. Bywa nawet tak, że przy przekroczenie pewnego progu nasz śmiałek może stracić zmysły i umrzeć z powodu zawału serca.

Cechy osobowości to unikalne bonusy, pozytywne oraz negatywne, posiadane przez każdego z bohaterów. Jest ich wiele, dla przykładu cecha znany oszust uniemożliwia nam odstresowywanie się poprzez granie w „gry losowe” w knajpie, a kleptomania spowoduje, że niektóre ze znalezionych w lochach łupów postać zatrzyma dla siebie. Wyżej wspomniane uprawienie hazardu, odwiedzenie zamtuza lub opactwa pozwala nam na usunięcie wybranych cech osobowości i zredukowanie stresu. Kosztuje nas to co prawda czas (leczony bohater nie może brać udziału w następnej wyprawie) i zasoby, ale dobry bohater to żywy bohater, a śmierć jest permanentna.

2016-09-27-225422.jpg

Oprawa wizualna może nam narzucać skojarzenia z twórczością wspomnianego już wcześniej H.P. Lovecrafta. Gra w założeniu miała być mroczna, ponura i dołująca, a ręcznie rysowane postacie i czerpanie garściami z literatury wyżej wspomnianego twórcy tylko potęgują poczucie beznadziei, w jakiej się znaleźliśmy. Ścieżka dźwiękowa i narrator również pod tym względem nie zawodzą.

2016-09-26-232600.jpg

Darkest Dungeon zdecydowanie nie jest grą dla każdego. Nie prowadzi cię ona od początku za rączkę, zamiast tego chwyta twardym, żelaznym uściskiem i wrzuca w sam środek piekła. Jest to wyjątkowo podły i brutalny przedstawiciel rogue-like, który nie pogardzi ukaraniem gracza za najmniejszy błąd. Jeżeli czujesz w sobie nadzieję i determinację, wierzysz, że uda ci się przejść przez tę historię żywy: nie wahaj się, bierz przy pierwszej okazji.


Plusy:

  • Wymagająca i wciągająca rozgrywka
  • Nawiązania do twórczości H.P. Lovecrafta
  • Przemyślana ekonomia
  • Oprawa audiowizualna

Minusy:

  • Niezbyt intuicyjne sterowanie
  • Potrafi odrzucić nowych graczy

Grafika: 9
Dźwięk: 9
Fabuła: 8
Gameplay: 9

Ogólna: 9/10


Serdecznie dziękujemy Red Hook Games
za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego gry


Producent:  Red Hook Games
Wydawca: Red Hook Games
Data wydania: 27 września 2016 r.
Funkcje crossowe: cross-buy i cross-save z PS4
Dystrybucja: cyfrowa
Waga: 1,1 GB
Cena: 92 PLN

Gra jest także dostępna na Nintendo Switch w cenie 92 PLN.

Możesz również polubić…

8 komentarzy

  1. Darkly_C pisze:

    Mam jeszcze pytanie, czy kupując gre ma amerykańskim psn (takiego konta używam) będzie do wyboru w opcjach język polski?

    • Quithe pisze:

      Bardzo wątpliwe, ale zapytam twórców.

      • Darkly_C pisze:

        Kurcze jeśli faktycznie nie ma to poraz pierwszy od 2 lat będę żałował że siedzę na amerykańskim pss. No nic chyba poprostu kupię jeszcze jedną kartę pamięci i założę drugie konto.
        Podobno mając 2 karty przyłączanie się pomiędzy kontami nie jest aż tak straszne, podobno…

        • Szponix pisze:

          Polecam drugą vitę, rozwiązanie sprawdzone i satysfakcja gwarantowana. Różnica między konsolą a memorką jest znaczna, ale gdy poszperasz po lombardach, używaną vitę w idealnym stanie zgarniesz za 200-300zł, czasem już z memorką). Wiadomo, jest to jakaś różnica, ale komfort znacznie większy. Po każdej zmianie memory tracisz układ ikon i folderów (niektóre całkowicie znikają i ikony rozsypują się po menu). Przy 5-10 czy nawet 15 grach nie jest to jakiś problem. Przy większej ilości (np 150) szlag by mnie trafiał. Nie wiem jak z formatowaniem konsoli przy przechodzeniu na inną memorkę. Możliwe, że da się tego uniknąć, przyznam, że nie sprawdzałem. Warto rozważyć taką opcję, niż żonglować memorkami, zwłaszcza jeśli planujesz kupić więcej, niż jedną grę 😉

    • Polydeuces pisze:

      W opcjach nie ma możliwości zmiany języka, więc najprawdopodobniej gra będzie po angielsku.

    • Quithe pisze:

      Właśnie dostałem takie info od wydawcy: wersja NA ma język polski, trzeba tylko ustawić język konsoli na taki.
      🙂

  2. Darkly_C pisze:

    Dzięki za recenzje tej gry w wersji na ps vita!
    Po przeczytaniu chyba podejmę rękawice i zdecyduje się na zakup. Barwa również za samą stronę, świetna robota!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *