Spellspire

Mimo że scrabble towarzyszą nam od dziesiątek lat, dość mocno się zdziwiłem, że Vita otrzymała drugą już wariację na ich temat. Oczywiście, poza wstępnym zdziwieniem, bardzo się ucieszyłem z tego powodu, ponieważ uwielbiam tego typu gry. Czy Spellspire jest tak dobry, jak wcześniejszy Letter Quest Remastered? Od razu odpowiem, że tak, a w dalszej części recenzji wyjaśnię dlaczego.

W produkcji ulokowano aż sto niepowiązanych fabularnie poziomów. Naszym celem jest wspinanie się na szczyt stupiętrowej wieży, pokonując po drodze szkaradztwo, które się tam zalęgło. W tym celu musimy, podobnie jak w poprzedniej grze literkowej, układać angielskie słowa z rozsypanych i losowo wygenerowanych dziesięciu liter. Im dłuższe słowo tym większe obrażenia zadamy i szybciej ukończymy level.

Z pomocą przychodzi nam całkiem bogato uposażony sklep, w którym znajdziemy potężne bronie, elementy ubioru oraz możliwość upgrade’owania naszego bohatera-czarodzieja. Zanim jednak wykupimy ekwipunek, a następnie będziemy mogli go ulepszyć, musimy wspiąć się na określone piętro wieży (w celu jego odblokowania) oraz zdobyć określoną ilość monet. Co lepszy sprzęt wymagać będzie od nas gwiazdek, które zdobędziemy powtarzając wcześniej ukończony poziom, w dodatku z pełnym życiem na końcu (czyli bez otrzymania obrażeń lub uleczając się pod koniec). Masterowanie, jak i zwykłe zaliczanie poziomów, nie jest łatwe, bowiem przeciwnicy atakują nas co określoną ilość czasu (zależnie od poczwary). Aby nie otrzymać obrażeń, a często nawet aby nie zginąć od pierwszego ciosu, będziemy musieli ułożyć długie słowo lub kilka krótszych w ciągu zaledwie sześciu czy ośmiu sekund. Od około pięćdziesiątego poziomu zaczyna robić się to naprawdę trudne i wymaga kilkukrotnego powtarzania wcześniejszych leveli w celu zdobycia dodatkowej ilości monet, którą przeznaczymy na ulepszenia. W trakcie gry znajdziemy kilka artefaktów i przedmiotów, które mogą pomóc nam w dalszej przygodzie. Mowa tu o specjalnych zaklęciach bojowych oraz ochronnych, a także miksturach leczniczych. Aby je podnieść, musimy mieć wolne miejsce w naszym plecaku (możemy ulepszyć go do maksymalnie czterech slotów). Zebrane przedmioty przechodzą z nami do kolejnych poziomów, dzięki czemu możemy się przygotować przed masterowaniem trudniejszych pięter.

To w zasadzie tyle, jeśli chodzi o rozgrywkę. Nie jest ona jakoś nadzwyczaj rozbudowana, ale potrafi wciągnąć na długie godziny i jest wystarczająco zróżnicowana, zwłaszcza jeśli chodzi o poziom trudności oraz napotkane bestie. Tych jest całkiem sporo, spotkamy tu coś na wzór zombiaków, ogromne oczy czy kwadratowe galaretki. Co rusz przyjdzie nam zawalczyć z potężniejszym bossem, przy których również nie ma mowy o monotonii i sztampowych szablonach. Także zamek z każdym piętrem nabiera barw i szczegółów – zaczynamy od zwykłych, pustych piwnic, a dążymy do pięknie ozdobionych komnat. Oprawa dźwiękowa również jest na wysokim poziomie. Zasadniczo można o niej napisać tyle, że idealnie komponuje się z całą resztą i nie ma co jej zarzucić. Czasem zauważyć się da drobne spadki klatek animacji, ale na szczęście nie są one na tyle upierdliwe, by zirytować czy przeszkodzić w rozgrywce.

Spellspire to gra trudna, bowiem każda potyczka ograniczona jest czasowo (chodzi o częstotliwość atakowania oponentów). O ile przy słabszych przeciwnikach możemy pozwolić sobie na otrzymanie jednego bądź dwóch ciosów, o tyle przy potężniejszych (nie wspominając już o bossach) każdy cios równoznaczny jest z naszym zgonem i koniecznością powtarzania piętra od początku. Podczas masterowania, przeciwnicy atakują jeszcze szybciej, a my nie możemy pozwolić sobie na żaden ubytek paska życia (chyba, że posiadamy miksturę). Na szczęście poziomy są bardzo krótkie, ale bez znajomości długich angielskich słów, daleko nie zajdziemy. Pozycję mogę śmiało polecić wszystkim, którzy dobrze bawili się przy Letter Quest Remastered i mają ochotę na kolejną literkową przygodę. Jeśli będzie to Wasza pierwsza zabawa w cyfrowe scrabble, myślę że warto zacząć właśnie od LQR, bowiem jest tam niższy poziom trudności i możemy sprawdzić czy znamy wystarczającą ilość słów po angielsku, bez zbędnej frustracji i konieczności korzystania z zewnętrznych programów. Tym bardziej, że obie pozycje wycenione są na 42 złote, co jest kwotą adekwatną do ich jakości i zawartości. Przy gorszej znajomości angielskich słów, lepiej sięgnąć po te produkcje przy okazji jakiejś promocji.

Plusy:

  • Wciągający, długi i wymagający gameplay
  • Pomysł
  • Oprawa audiowizualna

Minusy:

  • Wymaga znajomości wielu angielskich słów
  • Poziom trudności w drugiej połowie gry może odstraszyć

OGÓLNA: 8.5/10


Serdecznie dziękujemy 10tons
za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego gry


Producent: 10tons
Wydawca: 10tons
Data wydania: 24.05.2017 r.
Dystrybucja: cyfrowa
Funkcje crossowe: -buy z PS4
Waga: 90 MB
Cena: 42 PLN

Gra jest również dostępna ma Nintendo Switch w cenie 39,99 PLN.

 

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *