Super Exploding Zoo
Honeyslug to deweloper, który skupił się na grach w luźniejszym formacie. Vitowcy mogli już się zapoznać z jego Frobisher Says! i Hohokum. W ich trzeciej pozycji na przenośną konsolę Sony trafimy do bardzo specyficznego ogrodu zoologicznego.
Dlaczego specyficznego? Ponieważ zamieszkałe tam zwierzęta mają bardzo wybuchowy charakter. Dosłownie wybuchowy. Na szczęście i dla dobra wszystkich nie eksponują go. Jednak sytuacja zmienia się, gdy z pewnej planety przybywają kosmici. Pech chciał, że swoje żołądki postanowili napełnić jajecznicą z owych mieszkańców zoo. Historia międzyplanetarnego konfliktu została podana w żartobliwej otoczce, który śmiało można przedstawić także najmłodszym graczom.
Opór najeźdźcom stawiamy poprzez zbieranie porozrzucanych po planszy zwierząt, aby, na wzór japońskich kamikaze, wysadzić je wraz z przeciwnikiem. Każdy zwierzak, czy to pingwin, czy to słoń, ma inną siłę rażenia, ale nawet inne słabsze stworzenia są przydatne, ponieważ posiadają różne specjalne umiejętności. Dla przykładu, małpa przeskoczy przez ogrodzenie, a żółw zmieni się w most. Dużym zaskoczeniem dla wielu może być fakt, że Super Exploding Zoo można spokojnie zakwalifikować do gier strategicznych. Nie budujemy tu zagród i nie zbieramy surowców, ale bez odpowiedniego rozplanowania organizacji armii oraz czasu rozpoczęcia ataku nie zajdziemy daleko.
Swoich sił będziemy mogli wypróbować w osiemdziesięciu misjach. Zostały one tak uporządkowane, abyśmy nie zostali nagle przytłoczeni nowymi umiejętnościami kolejnych gatunków. Dopiero po zapoznaniu się z nimi dostajemy zadania ze wszystkimi do tej pory poznanymi zwierzętami. Tworzy to RollerCoaster z poziomu trudności, ponieważ każde wzbogacenie naszej armii sprowadza go do poziomu niskiego, aby znów zaczął rosnąć.
O ile wszystko to ze sobą dobrze współgra, tak zastrzeżenia mam do sterowania watahą. Zawsze kierujemy jednym stworkiem, ale, o dziwo, nie wiemy którym wśród wielu jego klonów. Jest to problem, zwłaszcza gdy trzeba pokonać wąskie przejście, ponieważ pokonać musimy właśnie tym wybrańcem. Na szczęście dostaliśmy narzędzie ułatwiające poruszanie się – za jego pomocą wysyłamy wybranego ochotnika do ataku czy do wysadzenia muru.
Super Exploding Zoo, jak i pozostałe produkcje od Honeyslug, posiada kolorową, schludną i czytelną grafikę i przyjemne dla ucha audio. Są to cechy charakterystyczne gier tego studia i widać, że takie klimaty bardzo mu odpowiadają. Dlatego, mimo bardzo prostych animacji i projektów stworków czy map, ciągle jesteśmy zadowoleni z oprawy graficzną, jaką otrzymaliśmy.
Na początku o produkcji myślałem jako o „kolejnej popierdółce z Plusa”. Na szczęście dałem jej szansę i okazało się, że jest to jedna z tych gier, których się raczej nie kupuje, ale jak już się to zrobi, to wciąga jak cholera. Poza tym Super Exploding Zoo idealnie sprawdzi się także u młodszych graczy, ponieważ gra jest wystarczająco przystępna pod względem gameplayu, o oprawie AV już nie wspominając. Zaporowa za to może wydawać się cena, ponieważ 42 złote to suma dość sporna w przypadku tej gry. Jednak, według mnie, warto je wydać.
Zalety:
- Oprawa graficzna
- Ciekawy pomysł na rozgrywkę
Wady:
- Sterowanie większą ilością zwierząt
- Cena
OCENA OGÓLNA: 7/10
Producent: Honeyslug Ltd
Wydawca: Honeyslug Ltd
Data wydania: 2 czerwca 2015 r.
Dystrybucja: cyfrowa
Waga: 699 MB
Funkcje crossowe: -save z PS4
Cena: 42 PLN
Najnowsze komentarze