No Heroes Allowed: No Puzzles Either!

Ja sprzedać darmową grę? Twórcy No Heroes Allowed: No Puzzles Either! znaleźli na to genialny sposób!

W przeciwieństwie do większości gier tym razem stajemy po przeciwnej stronie barykady i jako Bóg Zniszczenia postanawiamy wspomóc nację uciśnionych i gnębionych potworów w walce z nikczemnymi bohaterami. Dodatkowo, produkcja, korzystając z konwencji, bawi się z nami dialogami oraz sytuacjami. W ten sposób została opakowana dla nas znana forma rozgrywki z gier komórkowych, takich jak Candy Crush.

Gameplay opiera się na łączeniu w jeden ciąg co najmniej trzech takich samych symboli potworów, a osiągamy to likwidując niżej ułożone klocki. Stwory podzielone są na klasy i każde skompletowanie powoduje zmianę w jeden symbol prezentujący silniejszego o jedną klasę stwora. To dzieje się na głównym planie, jednak równie istotny jest drugi. Mamy tam ukazanego bohatera, który idzie nas zabić. Skompletowanie symboli powoduje przywołanie bestii, które powstrzymają herosa. Każdy etap składa się w sumie z trzech takich pojedynków. Gdy nie będziemy mieć szczęścia przy układaniu barykady, uratować nas mogą jeszcze trzy dodatkowe umiejętności, takie jak odepchnięcie wroga, co da nam chwilę wytchnienia.

Efektem wygrania planszy jest pojmanie bohaterów i możemy wybrać, co z tymi śmiałkami uczynimy albo wykorzystamy ich do pracy w kopalni, gdzie będą pozyskiwać skarby i jaja stworów, albo stanowić będą pożywienie dla naszej armii. Właśnie dzięki pożeraniu herosów i skarbów nasze potwory zyskują poziomy doświadczenia, co wpływa na ich siłę. Gdy już zdobędą maksymalny dziesiąty, będziemy mogli ich nakarmić ich ulubionym bohaterem lub czasami bohaterami, powodując ewolucję w silniejszą formę z tej samej klasy. I znowu zaczyna się cykl nabijania poziomów i ewolucji.

Grafikę, od mapy po prezentacje bohaterów i potworów, można przyrównać do wyglądu produkcji RPG z czasów poczciwego NESa czy SNESa, co dodaje grze odpowiedniego klimatu. Trochę pod tym względem wyróżnia się plansza głównej rozgrywki, zapewniając nam wystarczająco duże i czytelne klocki, którymi operuje się wygodnie nawet grubymi palcami. Audio, jak na darmową produkcję, jest przyzwoite, zwłaszcza jeden kawałek wpada w ucho. Do tego otrzymujemy pseudo dubbing, czyli dźwięki słowopodobne, gdy nasza postać do nas przemawia.

Nigdy nie rozumiałem fenomenu Candy Crush. Gra, która nuży powtarzalnym gameplayem, nie powinna odnieść aż takiego sukcesu. Najwyraźniej jednak jakiś potencjał tam był, co widać w No Heroes Allowed: No Puzzles Either!, które łączy CC z Pokemonami. Produkcja wciąga dzięki dodatkowym elementom rozgrywki i wstawkom komediowym. Gra się miło przez całe osiem plansz, a potem dostajemy plaskacza w twarz. Potrzebne do rozpoczęcia każdej planszy kilofy się kończą i ich maksymalna liczba ustawia się na trzy. Odnowienie jednego (nie trzech) trwa UWAGA!!!  osiem godzin. Oczywiście możemy to przyspieszyć, kupując je za realną gotówkę. Brzmi kiepsko, ale można pochwalić fakt, że ich nieograniczoną liczbę dostaniemy za zaledwie 25 złotych (jeśli kupuje się przez grę). Darmowe pobranie produkcji z PSN radzę więc traktować jako wersję demo, bo do pełnego cieszenia się produkcją trzeba zainwestować.


Ocena: 6,5/10


Producent: Sony Interactive Entertainment
Wydawca: Sony Interactive Entertainment
Data wydania: 12 grudnia 2013
Dystrybucja: cyfrowa
Waga:
Produkcja darmowa

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *