Spacejacked

Bardzo lubię, gdy gra, o której niewiele wiedziałem lub niewiele się po niej spodziewałem okazuje się fajna. I tak właśnie było ze Spacejacked.

W przypadku trybu fabularnego dostajemy dwadzieścia dni na przetrwanie kolejnych fal atakujących nas statek kosmitów. Co ciekawe, każdego dnia dostajemy trochę dialogów, które zsumowane rzeczywiście tworzą konkretną, zabawną historię. Zaznaczam to, bo sami wiecie, że nie raz jakiś indyk twierdził, że ma tryb fabularny, a okazywało się, że to raptem dwa zdania wstępu i milczące zakończenie… No więc tu tak nie jest i było to pierwsze konkretne pozytywne zaskoczenie. Dodam jeszcze, że koniec gry oprócz tego, że otwiera okno na ciąg dalszy przygód Dave’a, to jeszcze wspaniale nawiązuje do pewnego anime – gdy je zobaczyłem, roześmiałem się na głos i zarazem rozczuliłem, bo to wspaniałe anime jest!

W kwestii gameplayu dostajemy miks tower defence ze strzelanką 2D. Na statku znajdują się specjalne miejsca, na których możemy zbudować jedną z trzech typów wieżyczek. Pierwsza to karabin maszynowy, druga jest laserem, a trzecia tworzy pole siłowe przytrzymujące wrogą jednostkę. Odpowiednie ich rozłożenie jest kluczem do sukcesu, ale także trzeba mieć na uwadze ich ulepszanie. Co ciekawe, w każdej chwili możemy zdemontować dany mechanizm i odzyskać pełną wartość metalu włożoną w niego. Będzie to ważne szczególnie na początku, gdy mamy mało waluty i kilka pomieszczeń do obrony. Z czasem wzbogacimy się o dodatkowy metal z zabitych wrogów oraz specjalnej minigry à la shmup. Walutę przeznaczymy też na naprawę uszkodzonych rdzeni (ale to marnotrawstwo, lepiej powtórzyć misję, serio!) oraz ulepszanie blastera. Właśnie, nie tylko wieżyczki będą naszą obroną, możemy też osobiście strzelać do kosmitów, co nie raz okaże się niezbędne do przetrwania dnia. Poza tym takie bieganie pozwala też pozbierać już walający się w pozostałości po wrogach metal i wykorzystywać go na bieżąco. Jeśli chodzi o przeciwników, to oczywiście jest ich kilka typów i nowe pojawiają się z czasem. Jedni są bardziej wytrzymali, inni mniej, ale że zawsze są w kupie, to zawsze są niebezpieczni. Gnojków, którzy demontują wieżyczki przemilczę…

Zasady te zostaną wykorzystane przez nas w trzech trybach gry. Pierwszy, już wspomniany fabularny domyślnie oferuje trudną trudność (jak to brzmi…) i łatwą trudność. Nie dajcie się jednak zwieść brakowi normalnej trudności – to właśnie ta łatwiejsza opcja nią jest. Poza tym możemy jeszcze wybrać, czy chcemy mieć mniej czy więcej czasu na przygotowanie się do kolejnej fali. Jak sam zacząłem w opcji trudnej z krótkim czasem, tak już po dwóch misjach wiedziałem, że twórców pogięło… Żeby było zabawnie, wzięcie prostszych opcji (można je zmieniać na bieżąco) wciąż dało mi wyzwanie, choć głównie w pierwszej części fabuły, druga wydawała się łatwiejsza.

Drugą opcją jest tryb „nieskończony”, w którym lecimy po jak najlepszy wynik. Możemy tam wybrać jeden z dwóch statków do obrony oraz, co ważne, już nie ma odcieni trudności. Wszystko jest z góry ustalone, aby każdy miał, hehe, równe szanse. Trzecią i ostatnią formą rozgrywki są „wyzwania”, a znajduje się w nim 20 zadań. Opierają się głównie na obronie przed danym gatunkiem kosmitów, ale są też ich mieszanki. Tu również poziom trudności jest z góry ustalony (na wysoki, hehe), a za efekty naszej obrony dostajemy od jednej do trzech gwiazdek.

Co tu dużo mówić, Spacejacked niewątpliwe jest jednym z najciekawszych indyków wydanych na Vicie w 2018 roku. Oferuje, jak na ten typ gry, dobrą fabułą, która, przede wszystkim, bawi. Gameplay wciąga i każdy poczuje tu wyzwanie. Zastrzeżenia mam jednak do trudności wyzwań, sporo graczy może w nich poczuć sporą frustrację, szczególnie że są niezbędne do platyny, która, dokładnie tak, nie będzie łatwa! Na pochwałę zasługuje też pikselowata, zabawna i czytelna oprawa wideo oraz przyjemne audio. W ogóle jakość portu jest świetna! Już widzieliśmy, że niby prosto wyglądające gry potrafią zamulić Vitę tudzież mają długie czasy wczytywania. Tu jest wręcz odwrotnie, gra wygląda dobrze, potrafi się sporo dziać, a i tak nie traci płynności oraz loadingi są krótkie. Brawo! Polecam więc wszystkim, szczególnie z perspektywy osoby, która nie przepada za tower defence’ami.


Ocena: 8/10


Serdecznie dziękujemy Rotten Mage
za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego gry


Producent: Rotten Mage
Wydawca: Rotten Mage
Data wydania: 16 lipca 2018 r.
Dystrybucja: cyfrowa
Waga: 49 MB
Cena: 49 PLN

Gra jest również dostępna na Nintendo Switch w cenie 40 PLN.

Możesz również polubić…

6 komentarzy

  1. Gość2018 pisze:

    Cześć, czy gra wyszła także w formie fizycznej w pudełku?
    Jak w ogóle sprawdzić, czy dana gra jest także w wersji fizycznej?

    • Quithe pisze:

      Hej, nie, ta gra nie wyszła fizycznie i na razie nie słyszałem, by miała. Choć szansa jest, czy to od LRG, czy eastasia.

      Jeśli chodzi o sprawdzenie, to w większości przypadków mamy taką informację podaną w recce. Jednak z powodu LRG i innych limitowanych wydań indyków, lepiej upewniać się też, na przykład, dzięki tej liście:
      http://retailgames.net/playstation-vita/complete-list/

      • Duckingman pisze:

        Niestety lista jest nieaktualizowana już od stycznia br. przez co jest już trochę nieaktualna. Poza tym nie zawiera wszystkich wydań pudełkowych, a jedynie te wydane po angielsku. Chyba bardziej pełna lista jest na https://thevitastation.wordpress.com/fullset-ps-vita/, ale nie wiem czy nadal jest aktualizowana :/

      • Gość2018 pisze:

        Wielkie dzięki za szybką odpowiedź, będę zwracał zatem uwagę na to czytając Wasze recenzje – tak nawiasem mówiąc, odwalacie kawał porządnej roboty.
        Inne portale już dawno wypięły się du.. ą na PS Vitę, a Wy dalej o niej piszecie, to miłe. 🙂

        Sam konsolkę mam od jakiś czterech miesięcy, czyli od niedawna. Zawsze chciałem ją mieć i w końcu nadarzyła się okazja ją kupić, nie zniechęciłem się biadoleniu o tym, że ten handheld już gryzie piach (co swoją drogą, jest nieprawdą).
        Szkoda że Sony nie próbuje jej ratować, tylko zapowiada, że po nowym roku w marcu przestaną wydawać gry w wersji pudełkowej.

        • Quithe pisze:

          Jest tyle spoko gier na PSV, że każdy nowy użytkownik będzie miał masę godzin do spędzenia z nią 🙂

          Dzięki za miłe słowa i oby nasze teksty pomagały Ci w wyborach 😀

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *