BINGO for Nintendo Switch

Bingo znane jest nam już od 1530 roku. Prawdopodobnie wywodzi się ono z już znanej wówczas gry „lotto”, w którą grywano we Włoszech. Samo słowo „bingo” pochodzi od beano – innej gry, w którą tym razem w latach 20. grano w USA. Idąc tym tropem dalej, słowo beano wywodzi się od bean, co po angielsku oznacza fasolę. Przypadek? Niekoniecznie, ponieważ właśnie w latach 20. podczas zabawy w bingo posługiwano się fasolą do zakrywania cyfr. Wtedy właśnie, według prastarych legend, jakiś zapalony gracz wykrzyczał „bingo” zamiast „beano” i tak już zostało po dzień dzisiejszy.

Zasady gry w BINGO są następujące: każdy gracz otrzymuje planszę z kombinacją liczb. Prowadzący losuje kolejne liczby, po czym „odkłada je na bok” (nie są więcej wykorzystywane). Jeżeli gracz posiada daną liczbę na swojej karcie, oznacza to pole. Kolejne wartości są losowane do momentu, aż gracz uformuje liniię (w wersji Switchowej dopuszczalne są: pion, poziom, skos) bądź odpowiedni wzór.

Na Switchu mamy dostępne cztery tryby. Pierwszy to “Klasyczne Bingo”, jego zasady zostały opisane powyżej. W “Pokerowym Bingo” zaznaczamy liczby, po czym część z nich możemy odrzucić – tak jak karty w standardowej odmianie pokera (5 Card Draw). W “Slide Bingo” możemy manipulować kolumnami na naszej planszy, a w “Buzzer Bingo”. poza standardowymi zasadami, wdrożono pewien etap rywalizacji – po odkryciu liczby musimy jako pierwsi ją oznaczyć, jeśli uprzedzi nas inny gracz, my obejdziemy się smakiem. Jako iż dana liczba nigdy więcej nie jest losowana, jeden błąd (jedno spóźnienie) może kosztować nas wygraną.

Oprawa wizualna przywodzi na myśl starsze gry lub pracę jakiegoś studenta. Tragicznie dobrane kolory, koszmarne pop-up’y, brak antyaliasingu, podstawowa, wręcz odstraszająca czcionka… A do tego wszystkiego irytująca i przyprawiająca o ból głowy zapętlona muzyka.

Bingo na Switcha to prawdopodobnie jedna z najnudniejszych produkcji na konsole przenośne (i mówię to w odniesieniu również do Vity czy PSP). Każdy z zaprezentowanych trybów potrafi zirytować ślamazarnością rozgrywki i długim oczekiwaniem na kolejne losowanie. Przesiewanie liczb, zaznaczanie ich, a w przypadku dedykowanego pada również konieczność gry z użyciem gałki analogowej (brak obsługi D-Pada) irytuje tak bardzo, że po jednej czy dwóch rundach odechciewa się grać i, co więcej, nie zachęca do powrotów. Nie wiem, czy komukolwiek jestem w stanie polecić tę produkcję, a tragiczne oceny na Metacritic tylko dowodzą, że nie jestem sam w tej opinii.


OCENA: 2/10


Serdecznie dziękujemy Starsign
za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego gry


Producent: Starsign
Wydawca: Starsign
Data wydania: 16 marca 2018 r.
Dystrybucja: cyfrowa
Waga: 370 MB
Cena: 20 PLN

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *