Badland: Game of the Year Edition

Badland trafił do PSS w maju 2015 roku, a we wrześniu 2016 pojawił się w Plusie. I gdyby nie Plus, przeoczył tę produkcję, bo okazało się, że nie wpisałem jej nawet na naszą listę zaległych gier do zrecenzowania. Muszę więc podziękować osobom decydującym o IGC, ponieważ nie zagrałbym w ten wyborny port ze smartphonów.

Tak, zanim gra pojawiła się na kompach i konsolach, zadebiutowała na telefonach w 2013 roku. Została bardzo dobrze przyjęta przez recenzentów oraz zyskała bardzo dużą popularność wśród smartphonowych graczy. I nie inaczej też było z lepszymi sprzętami do grania. Jak sam odkryłem, wpłynęło na to wiele czynników. Pierwszym i najważniejszym jest gameplay, który ma proste założenia. Puchatym, ledwo latającym stworkiem przelatuje się, przeturluje i przewala przez kolejne przeszkody, aby dotrzeć do końca planszy. Na Vicie wykorzystuje się do tego tylko analog do nadania kierunku i X do wzbijania się (opcja dotykowa też jest dostępna, ale wiadomo, meh). Tylko tyle wystarczy, by dać nam kupę frajdy z notorycznego ginięcia przy próbie pokonania takich przeszkód jak piły, zatrzaskujące się pułapki, labirynty i wiele innych. Dla urozmaicenia działań twórcy przygotowali jeszcze różne rodzaje kulek, które trzeba zbierać. Jedne klonują stworka, inne zapewniają przyspieszenie ruchów bądź ich zwolnienie, przylepność lub kauczukowatość itp. Każdy poziom został dokładnie przemyślany i choć motywy się powtarzają (trudno tego uniknąć przy setce leveli), w ogóle nie odczuwa się znużenia. Badland wymaga sporej zręczności i dobrej pamięci, ale jest to najbardziej wymagane od osób, które chcą wyciągnąć z niego jak najwięcej (np. platynę). Wszystko dlatego, że oprócz samego przejścia gry, możemy jeszcze wykonać po trzy dodatkowe zadania na każdym poziome (uratuj XX klonów, zbierz wszystkie kulki itp.) oraz, oczywiście, sugestię, że należy zaliczyć poziomy bez śmierci (trofki też za to są, a jak). Ci mniej sprawni także będą się cieszyć z postępów (jak ja!) dzięki kilku punktom kontrolnym na każdej planszy (chociaż jest jeden wyjątek, kilka leveli trzeba przejść za jednym razem). Poza singlem można też pograć z innymi w sieci w co-opie na znanych już planszach oraz stoczyć death matche na 27 mapach, wszystko to w nawet cztery osoby. Trzeba przyznać, że jak na tego typu pozycję, jest ona niezwykle bogata w zwartość. Inną rzeczą, którą zwróciła uwagę graczy, była oprawa audiowizualna. Grafika została przygotowana w dobrze już znanym nam stylu, gdzie na pierwszym planie dominują czarne przeszkody i nasza postać, a w tle widać różne pejzaże. Choć koncepcja wydaje się już oklepana, tak produkcja Frogmind wygląda po prostu świetnie i cieszy za każdym razem, gdy się na nią patrzy. Audio jest równie ciekawe. Przede wszystkim towarzyszą nam dźwięki wydawane przez stworka i jego obijanie się o różne elementy otoczenia oraz maszynerii. Do tego dochodzą jeszcze różne odgłosy z tła, jak bzyczenie owadów, szum liści itp. Muzyka pojawia się tylko co jakiś czas i są to mroczniejsze tony, co bardzo ciekawie wypada w połączeniu z resztą.

Tyle nachwaliłem tę grę powyżej, że nie wiem, co jeszcze napisać. Może to: jeszcze żadna pozycja z telefonów przeportowana na Vitę, w którą grałem, nie sprawiła mi tyle frajdy, co Badland.  Przejście wszystkich stu poziomów zajęło mi około dziewięć godzin, podczas których ciągle w myślach chwaliłem koncepcję gry, pomysłowość leveli, to, że jeszcze mi się nie znudziła, że „porąbało ich w tym miejscu, aaarghhh” oraz oprawę AV. Niestety muszę przyznać, że na zabawę z misjami jestem za cienki, a multi jak multi, nie jest dla mnie. Jednak na pewno znajdą się osoby, którym te dwa elementy sprawią dodatkową frajdę. Jednak dopiero przy pisaniu recko spojrzałem na cenę – wynosi 49 PLN. Z jednej strony produkcja jest tyle warta, jeśli będzie potrafiło się wycisnąć z niej więcej, z drugiej jednak, gdy, jak ja, zdoła się tylko przejść wszystkie poziomy, kwota ta wydaje się już za wysoka. Tak więc, jeżeli jesteście super zręczni i lubicie grę z innymi, nie pożałujecie wydania całej żądanej ceny. W promocji jednak, niezależnie od zdolności, sugeruję wziąć Badland każdemu.


Plusy:

  • Prosta, ale wysoce grywalna koncepcja
  • Wciąga i nie nudzi się
  • Bardzo dużo zawartości
  • Przyjemna oprawa AV

Minusy:

  • Czasem jest to bardziej gra szans niż zdolności
  • Upierdliwe powiadomienie o wpisaniu się do PSN po powrocie ze zminimalizowania

Ocena ogólna: 9/10


Producent:  Frogmind Oy, BlitWorks
Wydawca: Frogmind Oy
Data wydania: 28 maja 2015 r.
Funkcje crossowe: -buy, -save i -play z PS4 i PS3
Dystrybucja: cyfrowa
Waga: 130 MB
Cena: 49 PLN

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *