Uncanny Valley

W hipotezie naukowej dolina niesamowitości (tłum. Uncanny Valley) oznacza formę inteligentnego życia, zazwyczaj robota, która funkcjonuje podobnie jak człowiek, ale wywołuje u obserwujących ją ludzi efekt przerażenia, odrazy i cały pakiet nieprzyjemnych uczuć. Między innymi właśnie to próbuje zaserwować nam słoweńskie studio Cowardly Creations w swoim debiucie.

Masz na imię Tom i pracujesz w tajemniczej fabryce na cmentarnej szychcie jako ochroniarz. Za dnia placówki pilnuje leniwy Buck. Oczywiście, póki świeci słońce, wszystko jest w jak najlepszym porządku, więc ten drugi facet nie ma żadnych problemów. Jednak nocą w różnych pomieszczeniach zaczynają dziać się dziwne rzeczy. A że Tobie po nocach się nudzi, spacerujesz po fabryce i sprawdzasz, co kryje się w jej najgłębszych czeluściach. Wtedy kłopoty spotykają właśnie Ciebie.

2017-02-02-152329

Od razu zaznaczę, że forma rozgrywki jest dość nietypowa. Gdy wybudzimy się z popołudniowej drzemki i wyruszymy z domu do pracy, zegar zacznie odliczać minuty. Gdy licznik zejdzie do zera, Tom zaśnie i tym samym zakończy kolejny dzień w z pozoru nudnej robocie. Poza tym nasz protagonista cierpi na dość dziwne, wręcz nietypowe sny, w które przyjdzie nam ingerować. To, co zdążymy zrobić, zwiedzić, aktywować czy odnaleźć na jawie i we śnie, silnie wpłynie na dalszy przebieg kampanii i, oczywiście, jej zakończenie. Sama gra nie jest długa, można ukończyć ją już w… godzinę! Oczywiście warto podejść do niej jeszcze co najmniej trzy czy cztery razy, by przekonać się, że każda kolejna próba jest zupełnie inna, oryginalna i pozwala odkryć zupełnie inne zakątki fabryki czy jej okolic, o których istnieniu do tej pory nie mieliśmy nawet pojęcia.

Podczas rozgrywki natkniemy się na różne tajemnicze istoty, dziwne pomieszczenia, ukryte przejścia czy maszynerie tnące ludzi wzdłuż i wszerz. Lokacji nie ma zbyt wiele – operować będziemy głównie w naszym apartamencie oraz fabryce, a we śnie poszlajamy się po mieście i pubach. W budynkach znajdziemy natomiast trochę zróżnicowanych pomieszczeń, sekretne przejścia i przedmioty do zebrania. Możemy także zginąć (aby do tego nie dopuścić, warto rozglądać się za bandażami, które nieco podreperują nam zdrowie, choć przyznam się, że udało mi się znaleźć tylko jedną sztukę podczas moich dwóch sesji z grą), choć miejsc, gdzie może do tego dojść, nie ma zbyt wiele. Twórcy postawili bardziej na klimat, niż zręcznościowe unikanie śmierci.

2017-01-27-115227

Niestety, w moim odczuciu, gra w ogóle nie wywołuje strachu. Jasne, jest klimatycznie, ciemno, a spikselizowana grafika pobudza wyobraźnię, ale nie mogę powiedzieć, że jest strasznie, i nawet granie późną nocą w dobrych słuchawkach nie pomogło. W klimat bardzo szybko wsiąkłem, ale żebym się gdziekolwiek przestraszył? A gdzie tam. Na pewno nie jest to wina oprawy, bo ta, choć jest pikselowata, wygląda ciekawie i może się podobać. Natomiast udźwiękowienie stworzone przez Danilo Kapela to prawdziwe arcydzieło. Posłuchajcie sami, dlaczego każdy kolejny utwór może wprowadzać w przygniatający, mroczny klimat. Zaznaczyłem, że „może”, ponieważ w połączeniu z gameplayem muzyka nie daje już tak mocnego efektu, jak słuchana osobno.

2017-02-02-153408

Przy Uncanny Valley pracowało pięć osób, czyli bardzo mała grupa utalentowanych ludzi. Stworzyli dla nas solidną pozycję o ciekawej warstwie fabularnej, dobrej oprawie wizualnej i świetnym udźwiękowieniu. Szkoda tylko, że zabrakło w grze elementów rodem z horrorów, dzięki którym produkcja mogłaby się obronić jako jeden z ciekawszych niezależnych tworów grozy. Wciąż jednak pozycję polecam wszystkim, którzy chcą się dobrze bawić i odkrywać kolejne tajemnice i zakończenia. A jeśli należycie do tej grupy graczy, którzy wolą przejść grę raz i zapomnieć o niej, lepiej odpuście sobie Uncanny Valley. Jedna sesja trwa od 40 do 90 minut (mniej więcej), co niekoniecznie warte będzie dla Was premierowej ceny, a pewnie nawet i obniżonej.


Zalety:

  • Wyśmienite udźwiękowienie
  • Przyjemna oprawa wizualna
  • Wciągający gameplay
  • Znalazło się miejsce dla znajdziek
  • Sporo tajemnic do odkrycia

Wady:

  • Brak elementów horroru
  • Trochę zbyt krótka, czuć niedosyt nawet po kilku sesjach
  • Premierowa cena

OCENA OGÓLNA: 8/10


Serdecznie dziękujemy Digerati
za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego gry


Producent: Cowardly Creations
Wydawca: Digerati
Data wydania:
8 lutego 2017 r.
Dystrybucja: cyfrowa
Funkcje crossowe: -buy z PS4
Waga: 170 MB
Cena: 61 PLN

Gra jest również dostępna na Nintendo Switch w cenie 40 PLN.

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *