Roundabout

Zrobić z przerostu formy nad treścią główny atut gry? Czemu nie!

Georgio Manos odebrała swoją licencje jako zawodowy kierowca limuzyn, więc od razu postanawia wykorzystać ją, aby zarobić parę groszy. Jej technika jazdy jest jednak dość specyficzna, bo porusza się pojazdem non stop kręcącym się wokół własnej osi. Tutaj w większości gier indie mógłbym skończyć, ponieważ wszelkie tło fabularne jest niezbędnym minimum. Jednak No Goblin nie poprzestali na tym, dodając liczne konwersacje między naszą bohaterką a klientami. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie zaprezentowanie tego elementu w formie filmików stylizowanych na filmy klasy B. Jest to właśnie wspomniany przerost formy nad treścią, który jednak nadaje grze uroku. Jednak nie spodziewajcie się jakiejś tkliwej historii, ponieważ wszystkie filmiki ograniczają się do konwersacji między naszą bohaterką a klientami.

Tak wyszukany sposób prezentacji zadań może sugerować, że rozgrywka będzie dość rozbudowana, jednak prawda wychodzi już po pierwszej misji. Naszym jedynym zadaniem jest odebrać klienta i dowieźć go do wyznaczonego miejsca, nie rozwalając przy okazji limuzyny. Misje są o tyle trudne, że nasz pojazd cięgle kręci się w koło, więc tak musimy pokonywać trasy, aby brać tę zmienną pod uwagę. Jest to o tyle istotne, że limuzyna jest z tych dłuższych typów, więc nawet pokonanie ronda sprawia problemy. Niestety taka rozgrywka szybko staje się monotonna i powtarzalna, a sytuacji nie poprawiają urozmaicenia, jak możliwość zawrócenia obrotu przez uderzenie w słupek z opon. Do gry próbowano też przemycić smaczek z Carmageddon, pozwalając nam rozjeżdżać ludzi, jednak nie dostarcza to w ogóle radości. W rozgrywce nie pomaga oprawa. Często przeszkody są bardzo mało czytelne, więc zdarza się, że albo ich nie zauważymy, albo nie wiemy, czy będą nas uszkadzać, czy nie. Kolejną rzeczą, na którą zwróciłem uwagę, to niedziałające napisy. Wyświetlają się tylko pierwsze dialogi z filmiku, a na następne nie mamy co liczyć. Przeszkadzało mi to zwłaszcza w podróży, gdy nie byłem wstanie zbyt dobrze słyszeć dialogów. Na domiar złego ktoś wpadł na pomysł wykorzystania irytujących dźwięków przy uszkadzaniu pojazdu.

Prawdę mówiąc, jedyny powód, dlaczego warto sięgnąć po Roundabout, to sprawdzenie ciekawego zaprezentowania fabuły w postaci klipów wzorowanych na produkcje klasy B. Jest to najlepszy element tytułu, tym bardziej szkoda, że realny gameplay nie został lepiej opracowany.


Ocena: 4,5/10


Serdecznie dziękujemy No Goblin
za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego gry


Producent: No Goblin
Wydawca: No Goblin
Data wydania: 1 sierpnia 2018
Dystrybucja: cyfrowa
Waga: 5,24 GB
Cena: 42 PLN

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *