Skyhill

Jeśli chcecie przetestować się w trudnej sytuacji, to mamy taką oto propozycję: trzecia wojna światowa plus mutanty, stupiętrowy hotel, kończące się zapasy jedzenia, resztki nadziei.

Wcielamy się w biznesmena, który wpadł do innego miasta na kilka dni w interesach. Ponieważ nieczęsto mu się to zdarza, postanowił zaszaleć i wynajął najlepszy apartament w hotelu Skyhill. Potem wszystko poszło się walić. Wybuchła wojna, została zrzucona broń biologiczna, a większość ludzi zmutowała. Po kilku dniach głód zaczął wygrywać, przyszła pora, żeby spróbować znaleźć coś do jedzenia i, przy odrobinie szczęścia, wydostać się z hotelu. Jak widzicie, wstęp jest dość prosty. W trakcie gry okazuje się, że sprawy trochę się komplikują, bo dzięki odkrytym notkom i odsłuchanym kasetom zauważamy, że nasz bohater zaczyna popadać w obłęd. Co tak naprawdę jest snem, a co rzeczywistością, odkryjemy, oglądając cztery, nie takie łatwe do osiągnięcia zakończenia.

Gameplay składa się z kilku elementów. Pierwszym jest część survivalowa, która skupia się na zapewnieniu Perry’emu sił witalnych. W tym celu, przede wszystkim, należy zadbać o to, aby nie padł z głodu, czyli niezbędne jest karmienie bohatera. Posłużą do tego przeróżne produkty znajdowane w pokojach (kostka masła na wyjeździe trzymana pod łóżkiem zawsze na propsie!). Drugim parametrem jest zdrowie, regenerowane jest głównie apteczkami i lekami. Stracić te punkty można po zjedzeniu nieświeżego owocu, chodząc na głodzie, czy, naturalnie, w trakcie walki z mutantami. Zanim przejdziemy do walki, najpierw wspomnę, że poza przedmiotami potrzebnymi do dbania o ciało znajdziemy też sporo różnego rodzaju szpargałów. Wiadomo, w trakcie apokalipsy każdy drut, trzonek, nóż kuchenny itepe, itede zawsze jest na wagę złota. Z towarów tych możemy złożyć różne przydatne rzeczy, jak bronie czy kolejne szpargały. Poza tym przydadzą się do ulepszania elementów pokoju. Dzięki wzmocnieniu drzwi pojawi się mniejsza szansa, że jakiś zmutowany gnojek zeżre nam baterię (cholernie ciężko o nie!). Ulepszenie kuchni da więcej możliwości w gotowaniu, co przełoży się na efektywniejsze dbanie o zdrowie. Możemy też sprawić, że łóżko będzie wygodniejsze (menadżerowie musieli przyoszczędzić na wystroju tego VIP-owskiego pokoju) oraz ulepszymy stój do majsterkowania, co pozwoli tworzyć więcej broni czy dodatkowych materiałów.

Do takiej bazy twórcy dorzucili następujących schemat rozgrywki. Najpierw wybieramy po jednym z dwóch typów bonusów (aktywny i pasywny), a potem pojawiamy się na setnym piętrze Shyhill. Od tej pory naszym celem jest schodzenie w dół aż do parteru, by wydostać się z hotelu. Na każdym piętrze znajduje się pomieszczenie z klatką schodową i windą oraz dwa pokoje. Schodzić moglibyśmy samymi schodami, ale warto naprawiać windę, bo, jak szybko się okazuje, wracanie się do apartamentu jest niezbędne dla przespania się czy tworzenia rzeczy. Pokoje na piętrach zwykle są otwarte, ale czasem będą wymagały klucza. Znajdziemy w nich przeróżne rzeczy – od artykułów spożywczych, przez podstawowe bronie, po materiały do robótek ręcznych. Każda akcja w postaci przejścia z pomieszczenia do pomieszczenia kosztuje nas punkt głodu, a więc przeszukanie wszystkich pokoi może nie wchodzić w grę. Wiele tu zależy od wybranego poziomu trudności czy po prostu szczęścia w rogalikowym losowaniu.

Ponieważ w grze występują wspomniane już mutanty, gameplay nie mógł obyć się bez walki. Jest ona dość prosta, bo zawsze walczymy tylko z jednym potworem na raz, a przebieg potyczki jest turowy. W trakcie naszej kolejki wybieramy, w którą część mutanta uderzyć. Ma to znaczenie, bo jeśli szczęście dopisze, będzie można utłuc go szybciej, no chyba że ucieknie, jeden typ czasem ucieka. Przeciwników jest jakoś siedem rodzajów i każdy z nich cechuje się inną wytrzymałością i atakiem. Czasem można uniknąć potyczki, po prostu wycofując się z pokoju, ale będą też takie sytuacje, w których trzeba będzie załatwić wroga, by pójść dalej. Tak, oznacza to, że nie zejdziemy ot tak po schodach na sam dół. Wracając jeszcze do unikania niepotrzebnych walek – w tym przypadku warto podejmować ich jak najwięcej, bo za pokonanie maszkary dostaniemy punkty doświadczenia, co oczywiście przełoży się na lepsze statystyki. Bez dbania o ten aspekt będziemy też ograniczeni w wyborze broni, więc wiecie, trzeba zabijać!

Grafika została przedstawiona w rysowanym 2D z dość prostymi animacjami. Takie ruchy jednak nie przeszkadzają, bo łączy się to z ogólną, prostą koncepcją wizualną produkcji. I znów, nie jest to minus, ponieważ całość w swojej prostocie jest przyjemna dla oczu, co zresztą widać na screenach. W przypadku efektów dźwiękowych nic nie razi, a przy muzyce… cóż, po dwudniowej przerwie od gry kompletnie nie mogę jej przywołać w pamięci. Kojarzę jednak, że pasowała i nie przeszkadzała. Do plusów trzeba też zaliczyć to, że nasz rodzimy wydawca gier zadbał, aby gra pojawiła się na Switchu po polsku. Tłumaczenie jest w porządku, ale wygląda na to, że po każdym resecie aplikacji przed rozpoczęciem rozgrywki trzeba je sobie na nowo ustawić.

Jak nie przepadam za survivalami, tak Skyhill nawet mnie wciągnął. Na pewno wpływ na to miał fakt, że rozgrywka nie jest jakimś hardcore’em (chyba że taką opcję wybierzemy), co pozwala na trochę swobody w działaniu i nie zabija zbyt szybko. Chodzenie po pokojach, szukanie przydatnych rzeczy, schodzenie w dół, naprawianie windy, wracanie na górę i dbanie o zdrowie grają ze sobą. Słabiej wypadają walki, bo prostu są na jedno kopyto. Na szczęście są tylko jednym z elementów gry i można na to przymknąć oko. Jeśli chodzi o roguelike’owość tytułu, to idea ta wpasowuje się w koncepcję produkcji. Nie przeszkadza tu też fakt, że po zgonie zaczynamy swoje zejście od właściwie zera. Jeśli więc czujecie, że jest to Wasz gatunek, to możecie sięgnąć po grę nawet za pełną cenę.


Ocena: 7/10


Serdecznie dziękujemy firmie Klabater
za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego gry


Producent: Mandragora
Wydawca: Klabater
Data wydania: 26 lutego 2019 r.
Dystrybucja: cyfrowa
Waga: 1,1 GB
Cena: 60 PLN

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *