Hyperdevotion Noire: Goddess Black Heart

Gdy marka staje się lubiana i popularna, jej właściciele próbują wepchnąć ją na nowe wody, żeby przyniosła jeszcze więcej zysku, a przy okazji może dała trochę radości fanom. Tak też się stało z uniwersum boginek rynku gier – Complie Heart postanowiło wyjść z Neptunią poza standardowe jRPG i pod kierownictwem Noire przejąć dziedzinę taktycznych erpegów.

Napisał: Quithe

Jak już nakreślono, główne skrzypce w tej produkcji zagra Noire, czyli władczyni krainy Lastation. Po ostatniej bitwie z pozostałymi CPU dociera do punktu, w którym wystarczy zadać przeciwniczkom ostateczny cios, by przejąć rządy nad całym Gamarketem. Sęk w tym, że bogini ma już dość przemocy i wolałaby to zrobić w sposób bardziej pokojowy. W tym jakże dogodnym momencie pojawia się tajemnicza kobieta, która twierdzi, że zna sposób, jak tego dokonać. Wiedziona nadzieją Noire postanawia posłuchać rady i… traci przytomność. Po jej odzyskaniu zastaje swoje miasto w chaosie i odkrywa, że została pozbawiona mocy. Początkowo zrezygnowana, szybko odzyskuje wiarę w swoje siły i wyrusza na spotkanie przeznaczeniu.

W kwestii fabularnej nie uświadczymy fajerwerków. Po prostu przemierzamy kolejne krainy i miasta, rekrutując osiemnastu generałów, aby na końcu zmierzyć się z napotkaną wiedźmą. Oczywiście wszystko to zostało ubrane w ogromną liczbę dialogów, lecz nie prezentują żadnej intrygującej historii. Co prawda pojawi się kilka mniejszych zwrotów akcji, lecz nie należą do tych zbyt wyrafinowanych. Ot taki tam zapychacz pomiędzy misjami. Twórcy jednak nie ograniczali się w ilości nawiązań do gier komputerowych i ich rynku oraz próbie nadania historii jak najbardziej humorystycznego wyrazu. Pod tym ostatnim względem zobaczymy wiele slapstickowych żartów, jak i typowo komediowe scenki ecchi (swego rodzaju lekka erotyka). Jednak oś fabularna nie jest jedynym momentem, gdy obejrzymy rozmowy postaci. W hotelu CPU czekają na nas scenki z wszystkimi wojowniczkami (aktywują się po zdobyciu odpowiedniego „Lily Rank”), a także w basiliconie, jako nagroda za dobre odpowiedzi na prośby i pytania mieszkańców krainy Lastation. Na koniec warto jeszcze wspomnieć o dwóch zmianach w stosunku do głównej serii. Scenarzyści zdecydowali się wprowadzić męską postać sekretarza, który pomoże Noire zarządzać kryzysem i to w niego właśnie się wcielamy. Drugim motywem jest osadzenie historii w alternatywnym świecie, stąd też zmiana nazwy Gamindustrii na Gamarket.

Noire2

Napisał: Nevrell

Hyperdevotion Noire jest kolejnym po Producing Perfection spin-offem serii Hyperdimension Neptunia. Podobnie jak wcześniej, gra oferuje graczom znane postaci, lecz w innym gatunku, którym tym razem jest taktyczne RPG. Oczywiście twórcy zadbali też o to, aby i w tej pozycji pojawiły się już dobrze znane z serii elementy, jak nagrywanie płyt czy podnoszenie „Lily Rank”. Jednak w przeciwieństwie do ostatnio recenzowanego przez nas Re;Brith 2Goddess Black Heartwyklucza opcję przemieszczania się po mapie i ogranicza nas do jednego miasta. Lastation będzie nam służyć jako swoisty hub, oferując możliwość wyboru zadań, dostęp do sklepu czy basilioconu (o którym więcej później). Najwięcej uwagi poświęcimy centrum dowodzenia, za pomocą którego udamy się na konkretne misje. Zadania można podzielić na główne, czyli popychające fabułę, oraz poboczne, służące jako dodatkowe wyzwania. Nie zabrakło jednak trzeciej kategorii, do której zaliczają się uprzednio wykonane misje fabularne. Natrafimy w nich na znane już wymogi i przeciwników, lecz zmianie ulegną nagrody za powtórne zwycięstwo. Jeśli już o zwycięstwie mowa, unicestwienie wszystkich przeciwników nie zawsze będzie jedynym warunkiem. Pojawią się również zadania w postaci zebrania kilku przedmiotów, obrony wyznaczonego celu czy dotarcia do określonego punktu. Niby nic szczególnego, a jednak gdy zostanie połączone kilka takich wymogów, a do tego jeszcze pojawią się ograniczenia na mapie, robi się co najmniej ciekawie.

W kwestii samej walki osoby zaznajomione ze specyfiką taktycznych erpegów raczej nie natrafią na żadne nowości, ale i tak trochę ją przybliżymy. Na początku misji dobieramy startową drużynę, której liczebność będzie zmienna. Warto jednak zaznaczyć, że w większości przypadków mamy możliwość wyboru dowódcy, co przełoży się na konkretne dodatkowe bonusy do statystyk dla całego zespołu. Po zatwierdzeniu rozmieszczenia składu przystępujemy do działania. Niestety już na początku pojawia się mała bolączka, a jest nią poruszanie się jednostek. Gra dobiera nam najprostszą drogę do celu (jak najbardziej po linii prostej) i zupełnie ignoruje przy tym ukształtowanie terenu czy nawet pułapki. Odbija się to na rozciąganiu w czasie misji przez przemierzanie krótszych odcinków, wywołanych dokonywaniem stosownych korekt ruchu. Pomijając tę niedogodność, przebieg walki jest interesujący, a to m.in. dzięki zróżnicowanym postaciom i przeciwnikom oraz ich umiejętnościom. Jak już wspomniano, za walki otrzymujemy konkretne przedmioty, poza tym znana jest też kwota nagrody pieniężnej oraz liczba punktów doświadczenia dla wszystkich członków drużyny, nawet tych, którzy zginęli w trakcie lub nie brali w niej udziału. Jednak głównym sposobem podnoszenia levelu jest atakowanie, używanie umiejętności i przedmiotów, a przede wszystkim zabijanie przeciwników daną postacią. Za każdą akcję wojowniczka otrzymuje określoną liczbę expa, co ostatecznie może wypaść trochę kontrowersyjnie, ponieważ najwięcej wpada za uśmiercenie wroga. Zmusza to do rotacji członków drużyny i nie pozwala zbytnio na granie ulubionym zespołem, zwłaszcza że co jakiś czas misje fabularne wprowadzają roszady w szeregach.

Noire4

Hyperdevotion Noire ciekawie został wykorzystany system „Lily Rank”, znany z Re;Birth1 i 2. Tym razem, oprócz ogólnego polepszenia relacji pomiędzy postaciami, otrzymamy wymierniejsze korzyści na polu walki. Gdy postanowimy użyć skilla, panny stojące obok aktywnej bohaterki dadzą jej dzióbka, co obniży koszty wykonywanej umiejętności oraz doda do puli „Lily Points”. Liliowe punkty będą niezbędne do aktywowania specjalnego ataku wybranej dziewczyny, wymiany dostępnej jednostki na rezerwową i przemiany CPU (Noire, Blanc, Neptunie, Vert) w boską formę (HDD zwiększa statystyki oraz dodaje większą swobodę w poruszaniu się). Równie ważnym elementem mechaniki walki są żywioły i ich zależności. Za pomocą stosownego kryształu każdej postaci możemy przypisać określoną moc natury. Oczywiście da nam to przewagę nad przeciwnikami, którzy będą dysponowali żywiołem podatnym na nasz, ale też zadziała w drugą stronę. Dodatkowo żywioły będą niezbędne do otwierania niektórych skrzyń znajdowanych na polach walki. Ogólnie motyw jest dość utarty, lecz w tej pozycji naprawdę odczuwa się wpływ tej idei na obrażenia.

Noire3

Podobnie jak w poprzednich odsłonach serii, będziemy mogli wyekwipować protagonistki we wspomagające nośniki danych. Oczywiście znajdą się na nich nagrania naszych pomysłów na gry, do których wykorzystamy zdobywane w trakcie rozgrywki chipsety. Poza dowolnym łączeniem dostępnych idei, możemy również próbować odkryć zdefiniowane przez twórców zestawy, które posiadają specjalne bonusy. Złote płyty nawiązują do realnych i popularnych produkcji, takich jakMetal Gear Solid, Dragon Quest, Final Fantasy czy Call of Duty i dodadzą, np. lepszy skok czy ochronę przed negatywnymi statusami. Dodatkowo w tej odsłonie uniwersum pojawiła się mała, ale bardzo przydatna innowacja, czyli możliwość nadawania nazw wykreowanym dyskom. Jednak nie tylko tworzenie gier nas czeka. Podczas wykonywania misji natrafimy na liczne materiały, które można później wykorzystać do kreowania nowych przedmiotów, akcesoriów czy broni. Plany ich wykonania poznamy ze specjalnych podręczników, otrzymanych jako nagrody za zaliczenie misji, pokonanie wrogów oraz obejrzenie eventów. Kręcąc się wokół opcji dostępnych z poziomu Lastation, trzeba jeszcze wspomnieć o basiliconie, który jest kwaterą tytułowej bohaterki. Jako sekretarz bogini będziemy wydawać punkty SIM uzyskane jako bonus za zakupy w zwykłym sklepie. Naszym zadaniem będzie odremontowanie i udekorowanie początkowo obskurnej siedziby Noire w bogato wyposażony, stylowy apartament. Poza tym czeka na nas góra listów od mieszkańców krainy, którzy będą chcieli zasięgnąć porad i pomocy CPU. Na nas spadnie sugerowanie odpowiedzi, a w nagrodę za każdą trafioną, obejrzymy specjalną scenkę oraz czasem otrzymamy jakieś przedmioty.

Noire5

Napisał: Arst

Podczas sytuacji przedstawiających konwersacje oprawa wizualna Noire nie odbiega od poziomu znanego już z serii Hyperdimension Neptunia. Grafiki 2D prezentują się dobrze i, co ważne, nie są w pełni statyczne – twórcy zadbali o mimikę oraz w pewnym stopniu ruch ciał. Największą zmianą w tej produkcji, jak już wcześniej zostało wspomniane, została objęta rozgrywka, a to pociągnęło za sobą przerobienie koncepcji wizualnej. Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy, jest forma prezentacji bohaterek. W czasie walki wyglądają na o co najmniej dziesięć lat młodsze, czyli przyjmują formę znaną w Japonii jako „chibi” (co można tłumaczyć jako niski człowiek albo małe dziecko). Jednym ten zabieg przypadnie do gustu, innym nie, jednak technicznie modele zostały wykonane przyzwoicie. Gorzej natomiast wypadają areny, po których się poruszamy. Są one mało szczegółowe, a przez brak teł mamy wrażenie, jakby były zawieszone w próżni. Za to gra działa bardzo płynnie oraz otrzymaliśmy pełną swobodę operowania kamerą, którą kontrolujemy także podczas ruchu jednostki. Samo audio można podzielić na dwa elementy. Pierwszym jest dubbing dostępny w japońskim i angielskim języku. Choć nieczęsto się to zdarza, tym razem można pochwalić także amerykańskie aktorki, które zagrały na tyle dobrze, że można nie poczuć potrzebny przełączenia na oryginalne kwestie mówione. Drugim elementem udźwiękowienia jest podkład muzyczny i efekty dźwiękowe. Zdecydowanie można powiedzieć, że są poprawne wykonane i nie będą nikogo raziły, ale też nie zachwycają swoją oryginalnością, więc służą jedynie jako tło, którego mogłoby też nie być.

Noire6


OPINIE


Nevrell:

Hyperdevotion Noire jest śmiałą oraz udaną próbą przedstawienia serii w nowej formie. Co więcej, produkcja ta nie straciła zabawnego klimatu widzianego w poprzedniczkach i nadal podaje lekką, pełną nawiązań do innych gier historię. Muszę jednak zaznaczyć, że tym razem fabuła odgrywa znacznie mniejszą rolę i przede wszystkim służy jako łącznik pomiędzy kolejnymi misjami. Rozgrywka z kolei jest już solidniejszym, ciekawszym oraz bardziej urozmaiconym elementem gry. Co prawda kilka rzeczy irytuje, np. poruszanie się czy niewrażliwość wrogów na pułapki, ale nie wpływają one zbyt negatywnie na odbiór całości. Fani serii na pewno będą zadowoleni, a pozostali, cóż… Wiele zależy od ich stosunku do oprawy graficznej, czyli postaci w formie chibi, oraz gier taktycznych.

Fabuła: 6/10
Grafika: 8/10
Audio: 7.5/10
Gameplay: 8/10
Ogólna: 7.8/10


Arst:

Seria Neptunia porwała mnie wieloma elementami. Pośród nich mogę wymienić zaprezentowany humor, liczne nawiązania do gier, poruszanie problemów dotykających branżę elektronicznej rozrywki oraz oczywiście bardzo dobry gameplay. Wszystko to tworzyło wybuchowy miks, którego twórcom nie udało się powtórzyć w Noire. Nie dość, że gra nie broni się znacząco samą rozgrywką, która jest zbyt prosta i nie wyróżnia się na tle innych gier sRPG, tak jeszcze fabuła jest nudna, mdła i bez przekazu. Oczywiście dowcip ciągle przyprawi nas o uśmiech, jednak to trochę za mało w tych czasach. Dobry zapychacz czasu, ale nie produkcja „must have”.

Fabuła: 4
Grafika: 7
Audio: 7
Gameplay: 5
Ogólna: 6/10


Quithe:

Hiperdevotion Noire jest moim pierwszym zetknięciem się z uniwersum Neptunii. Po ponad pięćdziesięciu godzinach mogę powiedzieć, że było całkiem udane. Spodobała mi się oprawa AV oraz, przede wszystkim, rozgrywka. Ekipa studia Sting całkiem nieźle obmyśliła areny oraz przeciwników, dzięki czemu przyjemnie pokonywało mi się kolejne misje (niektóre dały mi w kość), a te kilka irytujących rzeczy, które wymieniliśmy w recenzji, nie obniżało frajdy. Największą bolączką tej gry jest nieciekawa fabuła i od groma dialogów do przeczytania. Z ich powodu zaliczanie podstawowych zadań było dla mnie dość męczące, a niestety nie mogłem ich przewijać (tak, z obowiązku). Co prawda żarty i wiele nawiązań do branży czasem wywoływało uśmiech na mojej twarzy, ale było tego za mało, żeby rekompensowały brak pomysłu na ciekawą historię. Przynajmniej pozostałe elementy, jak tworzenie przedmiotów i dysków, a nawet dekorowanie pokoju Noire, trochę bardziej urozmaicało rozgrywkę. Generalnie, gdy traficie na konkretniejszą promocję, możecie zakupić tę grę, ale naprawdę się nie pali.

Fabuła: 4.5
Grafika: 8
Audio: 7
Gameplay: 6.5
Ogólna: 6.5/10


Plusy:

  • Różnorodność sojuszników i przeciwników
  • Projekty terenów walk
  • Różne wymogi zaliczenia misji
  • Przyjemna oprawa AV

Minusy:

  • Fabuła
  • Dużo niezbyt ciekawych dialogów
  • Niewrażliwość wrogów na pułapki
  • Tor ruchu jednostek

Grafika: 7,7
Dźwięk: 7,2
Fabuła: 4,8
Gameplay: 6,5
Ogólna: 6,8/10


Serdecznie dziękujemy Idea Factory Int.
za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego gry


Producent: Compile Heart, Sting
Wydawca: Idea Factory International
Data wydania: 27.02.2015 r.
Dystrybucja: cyfrowa i fizyczna
Waga: 1,5 GB
Cena: 159 PLN

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *