Phineas and Ferb: Day of Doofenshmirtz

Twórcy często sięgają po mniej lub bardziej znane marki, a w przypadku recenzowanej tu pozycji nie jest inaczej. Gra została zapowiedziana dość blisko premiery i nie spotkała się z jakimś większym zainteresowaniem, nie wspominając już o oczekiwaniach. Mimo to postanowiliśmy sprawdzić, czy warto dać szansę Fineaszowi i Ferbowi w ich pierwszej grze na Vitę.

Dr. Doof stworzył specjalny promień laserowy, dzięki któremu może przejmować kontrolę nad elektronicznymi urządzeniami domowymi. W ten oto sposób tworzy wielką armię robotów, która ma być środkiem, bo jakżeby inaczej, do przejęcia władzy nad światem. Oczyścicie tylko dla zasady dopiszemy, że nasi protagoniści, Fineasz, Ferb oraz Agent P podejmą się trudu powstrzymania Dr. Doofenshirtza. Tę nieskomplikowaną fabułę bliżej poznamy z kart komiksu pojawiającego się przed każdą misją oraz z dialogów z napotkanymi bohaterami. Komiks jest rozwiązaniem o tyle dobrym, że nie wymaga wsłuchiwania się w mówione dialogi, a kartki przewijamy własnoręcznie, czyli nikt nie będzie się irytował, że za szybko przeskakują. Takie rozwiązanie jest bardzo przydatne dla młodszych graczy, szczególnie że gra nie posiada polskich napisów.

2016-04-02-143308

W celu przywrócenia porządku na świecie nasi bohaterowie posłużą się trzema rodzajami broni, które można zmieniać przez dotknięcie ekranu. Do dyspozycji mamy zwykły pistolet i ognistą oraz lodową strzelbę. Każda broń posiada również kilka rodzajów amunicji, które będziemy odblokowywać wraz z postępem fabularnym. Po uzyskaniu dostępu w sklepie do danych nabojów, będziemy musieli je zakupić za zebrane wcześniej monety, a następnie połączyć je z bronią, wykorzystując zdobyte z zabitych przeciwników śrubki. W ten oto sposób podstawową amunicję (piłkę) możemy zamienić na rozpryskujące się piłeczki, piłkę koszykarską (odbija się od ścian i łupie roboty, które staną jej na drodze) czy na samonaprowadzające piłeczki pingpongowe. Dzierżąc ognistą strzelbę, możemy zionąć ogniem czy podpalać na moment fragment podłoża. Podobnie działa broń lodowa – zamrażanie i doprowadzanie wroga do poślizgów to podstawy, ale nie brakuje też samonaprowadzających sopli lodu wystrzeliwanych niczym z karabinu maszynowego.

2016-04-02-152955

W grze zawarto 24 dość długich poziomów, z czego na dziewięciu będziemy sterować dziobakiem. Na każdym levelu należy zlikwidować przeciwników w celu zebrania śrubek i monet, a także rozwiązywać banalne łamigłówki, by otworzyć sobie dalszą drogę. Z każdego poziomu będziemy także rozliczani, więc, jeśli chcemy zdobyć komplet trofeów, należy odnaleźć wszystkie możliwe monety (niektóre są ukryte w skrzynkach pocztowych i innych elementach otoczenia, które trzeba uderzyć), zlikwidować wszystkich przeciwników (by zebrać śrubki) oraz odkryć tajne przejścia. W celu zaliczenia tego ostatniego zadania, całą grę należy przejść minimum dwa razy. Za pierwszym razem, chcąc masterować pozycję, musimy zdobyć wszystkie elementy urządzenia umożliwiającego teleportowanie się, z kolei za drugim razem trzeba będzie je wykorzystać, by dostać się do wcześniej zablokowanych miejscówek.

Poza głównymi misjami w pozycji przygotowano także dwie dodatkowe atrakcje. Pierwszą z nich jest stukanie w nadlatujące roboty w menu głównym. Po każdym stuknięciu robot wybucha, a gdy zlikwidujemy tysiąc, odblokujemy specjalny stroje dla naszych bohaterów (Fineasza i Ferba, dziobaka nie możemy wystroić w nic dodatkowego). Inne przebrania zdobędziemy także za zaliczenie gry, czy wykupując je w sklepie. Drugą atrakcją jest maszyna, na której możemy zagrać. Zabawa polega na strzelaniu do nadlatujących statków i niszczeniu ich nim się z nami zderzą. Poziomów jest dużo, a poziom trudności nie należy do najłatwiejszych. Jest to chyba najtrudniejszy element całej gry. Zaznaczę w tym miejscu, że na PSP pojawiła się kiedyś bardzo podobna platformówka z tymi bohaterami, lecz opowiadała inną historię. Tam atrakcji było znacznie więcej, dzięki czemu można było odpocząć od głównej kampanii. Tu jest to ograniczone w zasadzie do jednej dodatkowej gry, bo klikanie w roboty bardzo szybko się nudzi.

2016-04-03-200406

Oprawa wizualna jest kolorowa, barwna i mniej więcej trzyma poziom kreskówki. Warto jednak zauważyć, że bohaterowie nie są w pełni trójwymiarowi – są płascy, co widać podczas obracania się, wciąż jednak są grubsi niż w wersji z PSP, gdzie byli dosłownie kartkami papieru. Lokacje są pełne szczegółów, nieco wygładzone, ale na niektórych elementach widać kanciaste tekstury. Animacje są płynne, a na dodatkową pochwałę zasługuje wspominany już komiks. Oprawa muzyczna jest standardowa i nie wybija się ponad przeciętność. Odgłosy wybuchów czy muzyka są dobre, pasują do klimatu, ale nie porywają. Największe zastrzeżenie można mieć do klipu odtwarzanego przy uruchomieniu gry. Openingowi z kreskówki towarzyszy muzyka, która tylko przypomina oryginał. Ogólnie wszystko się zgadza, ale melodia jest tak jakby troszkę inna. Sprawia to dziwne wrażenie, zwłaszcza dla osób, które znają muzyczkę z kreskówki.

2016-04-05-000054

Phineas and Ferb: Day of Doofenshmirtz to przyjemna platformówka dedykowana raczej młodszym graczom. Fabuła nie porywa, ale nie jest też tragiczna, z kolei gameplay nawet wciąga, przez co warto dać tej grze szansę, nawet gdy wyrośliśmy już z kreskówek i ich klimatów. Starsi gracze mogą ubolewać nad bardzo niskim poziomem trudności i banalnymi łamigłówkami, młodsi z kolei mogą cierpieć z powodu braku chociażby polskich napisów. Ale nie można mieć wszystkiego, prawda? Jeśli tylko znajdziecie tę pozycję w cenie do pięćdziesięciu złotych, możecie brać śmiało. Produkcja zapewni Wam jakieś sześć do ośmiu godzin całkiem udanej zabawy, a jeśli lubicie robić wszystko na 100%, będziecie musieli wydłużyć ten czas niemal dwukrotnie. Niestety muszę przyznać, że przy grze z PSP, choć jest to zupełnie inna część, bawiłem się nieco lepiej. Gameplay był ciekawszy i, choć nie było tak dużej ilości amunicji, zabawa była przyjemniejsza, a dodatkowe atrakcje umilały czas. Gdybym w nią nie grał, możliwe, że wersja z PSV miałby delikatnie wyższą notę.


Plusy:

  • Przyjemna i ładna platformówka
  • Spora liczba typów amunicji i wiele poziomów
  • Ciekawy pomysł z komiksem
  • Oryginalni bossowie (m.in. walka z latającym flipperem)

Minusy:

  • Brak polskiej lokalizacji
  • Ogólne zmęczenie i znużenie po dłuższej sesji
  • Niewiele dodatkowych atrakcji
  • Muzyka w openingu jest “dziwna”

Fabuła: 6.5
Grafika: 7
Dźwięk: 6
Gameplay: 6.5

Ogólna: 6.5/10


Producent: Virtual Toys
Wydawca: Sony Computer Entertainment
Data wydania: 11.11.2015 r.
Dystrybucja: cyfrowa, fizyczna
Waga: 850 MB
Cena: 99 PLN

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *