Sky Force Anniversary

Każdy, kto miał styczność z automatami do gier, na pewno pamięta, ile wydawało się pieniędzy na żetony, żeby rozegrać jeszcze jedną rundę w bijatyce czy przelecieć poziom w podniebnej strzelance. Sky Force wprawdzie nie jest grą z automatów, ale wskrzesza ich ducha. Co ważne, pozycja została stworzona przez gliwickie studio Infinite Dreams. Pierwsza wersja pojawiła się w 2014 roku, następnie można było kupić rozszerzoną podstawkę w postaci Sky Force Reload. Natomiast w tym roku, z okazji dziesięciolecia istnienia firmy, twórcy wydali Sky Force Anniversary, które także trafiło na Vitę.

Cel zabawy jest bardzo prosty – należy wykonać dziewięć misji, niszcząc w ich trakcie wszystko, co się porusza. Gdy je przetrwamy, uda nam się dostać do naszego odwiecznego wroga Mantisa, by go zgładzić. W osiągnięciu celu pomoże nam niewielki samolot, za którego sterami usiądziemy.

2016-09-07-232735

Podczas zabawy zbierać będziemy gwiazdki pełniące rolę lokalnej waluty.  Zostały ukryte w pojazdach (samoloty, czołgi) i maszyneriach (działka, lasery, wyrzutnie rakiet) należących do przeciwników. Dodatkowo kilka gwiazdek możemy zdobyć też, niszcząc niektóre elementy otoczenia oraz ze skrzyń pojawiających się tu i ówdzie na mapie. Gdy uda nam się zebrać odpowiednią ich liczbę, będziemy mogli udać się do hangaru, gdzie ulepszymy nasz podniebny pojazd o dodatkowe działka boczne, laser, magnes przyciągający walutę, tarczę ochronną, bombę niszczącą wszystko na ekranie oraz o samonaprowadzające rakiety. Co więcej, wszystko to, plus pancerz i działko główne, będziemy mogli ulepszyć, zwiększając efektywność i czas działania.

2016-09-12-173559

Gdy już uzbroimy się po kadłub, będziemy mogli zmierzyć się już nie tylko z dotarciem do mety, ale również z zadaniami pobocznymi, które są wymagane do odblokowania kolejnych misji oraz poziomów trudności. Wśród questów znajdziemy przede wszystkim konieczność zniszczenia 70% oraz 100% wrogich obiektów, dotarcie do mety bez otrzymania obrażeń oraz uratowanie ludzi wołających o pomoc (prawdopodobnie ewakuowali się podczas własnych misji i utknęli na terenie wroga). Aby uratować kolegów, będziemy musieli podlecieć do nich i poczekać, aż wgramolą się na pokład. Co zabawne, latamy jednoosobowym samolotem, ale mieści się w nim nawet piętnastu uratowanych.

Gdy na danym poziomie uda nam się zaliczyć cztery misje dodatkowe (na szczęście niekoniecznie podczas jednej próby), odblokujemy wysoki poziom trudności. Gdy i tam dowiedziemy naszych zdolności, pojawi się „niemożliwy” poziom, który wystawi nas na jeszcze cięższą próbę przetrwania. Pierwszy i drugi poziom trudności są dość przystępne, zwłaszcza po większych zakupach w hangarze. Ostatni przeznaczony jest już raczej dla weteranów i osób, które lubią wyzwania. Co ciekawe, w grze nie znajdziemy żadnej losowości, przeciwnicy pojawiają się za każdym razem w tym samym miejscu, więc „wysoki” i „niemożliwy” różnią się od „normalnego” tylko wytrzymałością oponentów. W związku z tym na początku zestrzeliwujemy wrogów po jednym hicie, ale w kolejnych opcjach trudności już trochę postrzelać w obiekt, by został zniszczony.

Na koniec warto wspomnieć o weekendowych turniejach. Można wziąć w nich udział od piątku do niedzieli i wysłać wynik do sieciowych rankingów. Niestety udało mi się rozegrać tylko jeden turniej, także nie wiem, czy co tydzień pojawia się ta sama mapa, czy może jakaś inna. Obstawiałbym jednak tę drugą opcję.

2016-09-11-000400

Sky Force Anniversary jest naprawdę ładny, szczegółowy i wygładzony. Mapy wprawdzie nie różnią się od siebie jakoś znacznie, ale nie są to też kopie. Będziemy latać nad zielonymi wyspami, głębokimi wodami czy bazą wojskową. Nie brakuje też zmian warunków atmosferycznych, oczywiście będzie słoneczna aura, ale też pojawi się burza (a dokładniej grzmoty) i zachmurzenie, które skutecznie zasłonią obiekty i pociski. Co ważne, pozycja działa płynnie i tylko raz czy dwa zdarzyło mi się, że na ułamek sekundy produkcja spowolniła. Pozytywnie również wypada udźwiękowienie. Podczas zabawy przygrywają nam dość spokojne (może trochę za bardzo) utwory, którym towarzyszą dźwięki pocisków, wybuchów i różnych innych działań. Jest nieźle, ale kilka razy zdarzyło mi się, że dźwięk się uszkodził i przez większość misji towarzyszył mi jakiś irytujący „skrzek” (coś jak dźwięk deszczu na sterydach).

2016-09-12-115215

Sky Force Anniversary w jednym zdaniu podsumowałbym jako wciągającą, uzależniającą produkcję na krótkie sesje. Osobiście, w jednym posiedzeniu nie wytrzymałem z produkcją dłużej niż 30 czy 40 minut, ale kuzyn wciągnął się z miejsca i wysiedział bez przerwy jakieś trzy godziny. Gra jest długa ze względu na szereg wyzwań, z którymi musimy się zmierzyć, by odblokować kolejne misje. Niestety ulepszeń jest na tyle mało, że, przysiadając w weekend, jesteśmy w stanie niemal wszystko doprowadzić do poziomu maksymalnego. Po wykupieniu tarczy (po wywołaniu chroni nas przez parę sekund), bomby (niszczy wszystko na ekranie) i lasera (wiązka lasera, która „rani” oponentów) będziemy musieli jeszcze je ładować, wydając na to gotówkę (wirtualną oczywiście). Ceny są tak wysokie, że rzadko będzie nas stać na komplet wszystkiego, co z jednej strony nie ułatwia zabawy, ale z drugiej trochę irytuje. W końcu w hangarze wydaliśmy tysiące gwiazdek na wykupienie i ulepszenie tego wszystkiego, a jeszcze trzeba wykładać po około 300 gwiazdek na ładowanie (do każdej misji z osobna).  Spośród wad warto wspomnieć o braku opcji „Restart” w menu czy „Spróbuj ponownie” po ukończeniu misji. Za każdym razem musimy cofać się do bazy i raz jeszcze uruchomić dany poziom, by spróbować zaliczyć jakieś wyzwanie. Kończy się to na tym, że ekran ładowania będziemy musieli oglądać dwa razy, przez co możemy stracić ochotę na kolejną próbę. Pomimo małych niedociągnięć, warto dać grze szansę, gdyż jest to kawał porządnej podniebnej strzelanki, w dodatku wciągającej i uzależniającej (podczas krótkich sesji). Premierowa cena jest jednak trochę zbyt wysoka i warto poczekać, aż Sky Force Anniversary znajdzie się w promocji. Myślę, że do 30 PLN będzie można sięgnąć po tę produkcję już bez wahania. Na koniec dodam jeszcze, by nie zwiodła Was wersja na smartfony – Sky Force Anniversary jest tam darmowy, ale dotykowym sterowaniem raczej nie zalecicie daleko. W grze wymagana jest precyzja, zwłaszcza na wyższych poziomach trudności, a pociski lecą w takim tempie i ilości, że przy potyczkach z bossami (i nie tylko) trzeba je omijać dosłownie o milimetry (czasem nawet nie ma tego zbawiennego milimetra). Mały ekran smartfona, dotykowe, nieprecyzyjne sterowanie, zasłanianie połowy ekranu palcem… Moim zdaniem Sky Force w ogóle nie powinien pojawić się na takich sprzętach.


Zalety:

  • Wciągający, dość długi gameplay
  • Trzy poziomy trudności
  • Ulepszenia zachęcają do zbierania gwiazdek
  • Bardzo ładny styl graficzny

Wady:

  • Premierowa cena jest jednak trochę zbyt wysoka
  • Brak opcji “Restart” w menu czy “Spróbuj ponownie” po ukończeniu misji
  • Sporadyczne problemy z dźwiękiem
  • Raczej nie nadaje się na dłuższe sesje

OGÓLNA: 7.5/10


Serdecznie dziękujemy Infinite Dreams
za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego gry


Producent: Infinite Dreams
Wydawca: Infinite Dreams
Data wydania: 7 września 2016 r.
Dystrybucja: cyfrowa
Waga:  350 MB
Cena:  42 PLN

Gra jest również dostępna na Nintendo Switch w cenie 40 PLN.

Możesz również polubić…

2 komentarze

  1. Rayos pisze:

    Nigdy nie lubiłem shmupów, ale ten (wygrany w sumie w Waszym konkursie) tytuł pochłonął mnie bez końca! Poziomy są solidnie zaprojektowane choć lekko monotonne krajobrazowo, poziom trudności został ciekawie rozwiązany, nie tylko podnosząc HP przeciwników po wybraniu trudniejszych ustawień, ale również zwiększając częstotliwość wystrzeliwania pocisków i samą prędkość tychże. Gra, chociaż z pozoru wydaje się być zwykłym, prostym shmupem, bardzo szybko pokazuje pazur przeobrażając się w prawdziwy bullet hell gdzie drobna pomyłka może nas kosztować życie. Nasz statek ulepszamy w coraz to lepsze bronie, osłony, bomby i lasery, poprzez zbieranie na misjach gwiazdek wypadających z przeciwników i elementów otoczenia. Całość śmiga przez większość czasu bardzo płynnie w natywnej rozdzielczości okraszonej całkiem śliczną grafiką.Jedyne do czego się mogę przyczepić, to nieciekawa muzyka niepasująca do gry, przymus farmienia gwiazdek by odkupić ładunki pola siłowego, lasera i bomby i brak możliwości szybkiego restartu misji. Tak czy inaczej – polecam i w sumie zgadzam się z większością opinii autora tekstu powyżej 🙂

    PS – poziomów trudności jest więcej niż 3… 😉

  1. 23 września 2016

    […] Uruchamiając Delta Strike nie miałem żadnych oczekiwań. Po jej odpaleniu zobaczyłem grafikę przywodzącą na myśl lata 2000-2003, usłyszałem zapętlone i krótkie udźwiękowienie, poznałem też banalne założenia gameplay’u bez żadnych urozmaiceń…  Otrzymałem więc na Vitę typową smartfonową grę, która nuży od pierwszych minut, i w dodatku posiada płatne elementy. Gdyby chociaż znalazły się w niej zróżnicowane misje i więcej lokacji, to już można byłoby mówić o dość przeciętnej produkcji. Ale tak się nie stało, więc jest to pozbawiona sensu, nudna do bólu gierka, którą ciężko komukolwiek polecić. Jeśli już koniecznie musicie sobie polatać i postrzelać, kupcie ostatnio wydane Sky Force Anniversary. […]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *