Naruto: Ultimate Ninja Storm

Czasami człowiek ma ochotę ograć jakiś tytuł, mimo że zbyt wiele się po nim nie spodziewa. Ja tak miałem z trylogią Naruto, dlatego nabyłem ją na premierę. Czy było warto?

O pomarańczowym ninja słyszał już chyba każdy, kto choć raz miał styczność z anime lub mangą. Ta seria liczy tyle tomów, że wychodziła przez wiele lat. Ultimate Ninja Storm całościowo korzysta z oryginalnej historii i przedstawia wydarzenia od początku, czyli od uzyskania przez protagonistę tytułu genina aż po pogonią za Sasukę. Niestety nie radzę sięgać po grę komuś, kto nie poznał wcześniej tych wydarzeń, ponieważ produkcja oferuje tylko krótkie streszczenia, których nie zrozumie się bez wcześniejszego kontaktu z marką Naruto.

DcdPulTV0AErNlB.jpg large.jpg

Przygodę zaczynamy w wiosce Konoha, czyli miejscu narodzin Naruto. W sumie jest to dość dziwny element. Możemy po niej dowolnie się poruszać, jednak tak naprawdę nic szczególnego nie wnosi. Po prostu latamy po niej, zbieramy pojawiające się skrzynki, w których są przedmioty, zwoje i rozwalamy dzbanki. Z tych ostatnich dodatkowo wypadają monety. Kolejnym zadaniem tego miejsca jest ulokowanie sklepów oraz paru NPCów, którzy odblokowują zadania. Równie dobrze mogłoby tego nie być, ponieważ poruszanie się jest irytujące, zwłaszcza że praca kamery też zostawia wiele do życzenia.

DcdREGAU0AAdk8r.jpg large.jpg

Misje i tak wybieramy z menu. Mamy tu podział na zadania fabularne oraz poboczne podzielone na poziomy trudności. Największa różnica między nimi jest taka, że te dostęp do tych pierwszych, oprócz oczywiście ukończenia wcześniejszych, uzyskujemy poprzez zdobycie konkretnej liczby XP, które dostajemy, przechodząc te drugie.

DcdQg9tVQAAbJoV.jpg large.jpg

Ultimate Ninja Storm to przede wszystkim bijatyka 3D. I niestety mam do tej części zastrzeżenia. Po pierwsze postacie nie są odpowiednio wyważone i czuć dość konkretnie, że jedne są silniejsze od drugich, mimo podobnych schematów ciosów. Do arsenału bohaterów zaliczają się zwykłe ataki fizyczne, ataki dystansowe za pomocą np. shurikenów, a dodatkowo techniki specjale zużywające chakrę. Oprócz tego do dyspozycji mamy do dwóch postaci wspomagających, które możemy co jakiś czas przyzywać, aby użyły swojej techniki, oraz zestaw czterech przedmiotów dodatkowych. Same pojedynki są bardzo dynamiczne, ale chaotyczne, a dodatkowo zabija je wspomniana na początku dysproporcja w siłach oraz praca kamery. Potrafi się tak zdarzyć, że nie widać przeciwnika, bo ustawia się centralnie za naszymi plecami.

DcdP_TyVMAAkdLC.jpg large.jpg

Oprócz walk dostaliśmy proste przerywniki w postaci wyścigów. Raz będziemy biec po drzewie, aby dostać się jak najszybciej na sam szczyt, innym będziemy przeskakiwać z konara na konar, aby dostać się na drugi koniec lasu. Oczywiście w obu przypadkach będziemy musieli omijać przeszkody, zbierając nitro. W późniejszych etapach dostajemy kilka różnych ich wariacji, nie zmienia to jednak faktu, że bliżej temu do gier komórkowych aniżeli czemuś, co stanowi dość częstą odskocznie dużej produkcji.

DcdQw-GUwAAT21R.jpg large

Oprawie trudno cokolwiek większego zarzucić, ponieważ grafika wzorowana jest na mandze i anime, czyli całość zachowało kreskówkową kreskę. Fani, do których skierowana jest produkcja, nie powinni być zawiedzeni. Zresztą to samo jest z audio zawierające znane kawałki. Na szczęście dostaliśmy też wybór między japońskim i angielskim dubbingiem.

DcdRjHBU0AAR4tV.jpg large

Naruto: Ultimate Ninja Storm to pierwsza część z dostępnej na słiczu trylogii i dość mocno się na niej zawiodłem. Irytują praca kamery oraz na siłę wrzucona wioska, która prawie niczego nie wnosi, a poruszanie po niej to dramat. Nawet fabuła została potraktowana tak, że nie znając wydarzeń, nic z niej nie wyciągniemy, a walki, czyli główny element gameplay, też jakieś specjalne nie są.


Ocena: 4/10


Producent: Bandai Namco Games
Wydawca: Bandai Namco Games
Data wydania: 26 kwietnia 2018 r.
Dystrybucja: cyfrowa
Waga: 5.3 GB
Cena: 79 PLN lub 199 za komplet trzech części


Tekst powstał dzięki naszej współpracy z Play-Asia! Dzięki Waszym zamówieniom zrobionym tam przez wejście przez nasz reflink (w banerze poniżej) oraz/lub z użyciem naszego kuponu zniżkowego będziemy w stanie zrecenzować jeszcze większą liczbę gier na Switcha 🙂

play-asia-bannerplay-asia_mypsvita


Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *