Fairune

Lata osiemdziesiąte nie chcą nas opuścić tak samo, jak „Szybcy i Wściekli”. W przypadku gier ich echem są pikselowe produkcje nawiązujące do klasyków z tamtych czasów. Fairune, który właśnie wylądował na Vicie, został mocno oparty o pierwsze części Zeldy sprzed 30 lat. Sprawdziliśmy więc, czy dawne mechaniki w nowej produkcji bawią tak samo, jak w pierwowzorze.

O fabule trudno napisać coś więcej, niż to, że kierujemy wojowniczką, której celem jest zdobycie trzech kryształów, aby zapieczętować zło. To wszystko. Naprawdę. Historia to zaledwie trzy-cztery zdania i nic więcej. Równie dobrze mogłoby jej nie być, bo sam pomysł jest tak oklepany, jak walki w „Power Rangers”…

2017-04-02-140818

Rozgrywka jest mieszanką RPG i gry logicznej. Ten pierwszy element został ograniczony do walk, która polega na… wbieganiu na przeciwników. Jeśli mamy wystarczający poziom, to zabijamy wroga, silniejsi z kolei zabiorą nam dodatkowo trochę życia. Natomiast od potężniejszych odbijamy się jak od ściany, kończąc jak Zabłocki na mydle – wróg nieruszony, a my ranni. Z zagadkami nie jest lepiej, ograniczają się do odnalezienia potrzebnego aktualnie przedmiotu, aby go wykorzystać w dalszej drodze. Czasami wiąże się to ze ślepym lataniem po mapie w poszukiwaniu ominiętego artefaktu, zwłaszcza że parę rzeczy trudno zlokalizować. Na szczęście (nieszczęście?) mapa nie jest duża, co z jednej strony ogranicza pole poszukiwań, z drugiej nie zapewnia zbyt wielu godzin gry.

Jak już wspomniałem, stylistyka wzoruje się na pierwszych przygodach Linka. Nawet w opisie produkcji twórcy chwalą się ośmiobitowymi grafiką i dźwiękiem. Jednym to pasuje, innym nie. Warto jednak zaznaczyć, że na Vicie widzimy jednocześnie plansze, mapę i ekwipunek, co usprawnia rozgrywkę, ponieważ nie musimy tracić czasu na przełączanie się między tymi ekranami.

2017-04-02-184853


OPINIE


Arst:

Fairune to produkcja, którą, teoretycznie, powinno się przejść kilka razy. Pierwsze podejście powinno zająć nam około 3-4 godzin, drugie będzie oscylować w okolicach dwóch, a następne potrwa jeszcze krócej. Pytanie tylko, czy będziemy mieć ochotę na ponowne bieganie po ośmiobitowej mapie i rozjeżdżanie przeciwników, tylko po to, by znów zdobywać wystarczający level, pokonywać tych samych oponentów, by znaleźć jakieś dodatkowe monstra czy ukryte miejsca. Twórcy mogli się pokusić chociażby o losowe generowanie planszy lub inne urozmaicenie, ponieważ w obecnej formie gra niezbyt zachęca do dalszej zabaw po pierwszym przejściu.

OCENA: 4/10


Szponix:

Gry w staroszkolnej stylistyce nie zawsze do mnie przemawiają, ale muszę przyznać, że Fairune całkiem mi się spodobało. Podeszła mi 8-bitowa, aczkolwiek czytelna oprawa graficzna. Całkiem dobry jest też system walki – „wchodzimy” na przeciwnika, a gdy mamy wyższy poziom, zabijamy go od razu. W przypadku gdy level postaci i wroga jest równy, oponent zostaje zgładzony, ale my tracimy nieco życia i zdobywamy punkty doświadczenia. Banalna mechanika, ale jakże przystępna! Gdybym musiał tracić czas na jakieś turowe potyczki, prawdopodobnie rzuciłbym tę grą w kąt.

Niestety to wszystko, czym urzekła mnie ta produkcja. Fabuła właściwie nie istnieje, bo padają tylko 2-3 zdania. Natomiast gameplay jest nudny do bólu – przez 3 do 5 godzin błądzimy po mapie, szukając przedmiotów, którymi trzeba odblokować dostęp do kolejnych obszarów. Oczywiście po drodze likwidujemy przeciwników, ale to już wszystko. Jedynie finałowy boss dodaje nieco świeżości, wprowadzając dynamiczną walkę opartą na zręczności. Nie mogę powiedzieć, że były to przyjemne godziny, ale też jakoś specjalnie się nie męczyłem. Ot, zwykła gierka do zabicia czasu, która przez swoją mechanikę i długość lepiej sprawdza się w krótszych sesjach. Na szczęście premierowa cena jest dość niska, ale na wszelki radzę poczekać do jakiejś obniżki. Na koniec dodam jeszcze, że gra ma jakieś ukryte obszary i ekskluzywnych przeciwników, ale nie jest to coś, co zachęciłoby do ponownej próby zmierzenia się z Fairune. Tym bardziej, że znając już położenie przedmiotów, czas gry spadnie poniżej godziny.

OCENA: 5.5/10


Zalety:

  • Urozmaicona walka z bossem

Wady:

  • Fabuła
  • Backtracking
  • Długość produkcji

OCENA OGÓLNA: 4.75/10


Serdecznie dziękujemy Qubic Games
za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego gry


Producent: Flyhigh Works
Wydawca: Qubic Games
Data wydania:
28 marca 2017 r.
Dystrybucja: cyfrowa
Waga: 18,5 MB
Cena: 21 PLN

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *