Mercenary Kings Reloaded Edition

Fani Metal Sluga powinni już zacierać ręce, bo oto pojawił się jego duchowy spadkobierca. Mercenary Kings dostarcza dynamiczną rozgrywkę i satysfakcjonujące starcia zupełnie jak wspomniany klasyk.

Tropikalne wyspy większości kojarzą się z wymarzonymi wczasami, piękną pogodą i błękitną wodą. Fani Rambo i innych najemników wiedzą jednak, że to wylęgarnie szalonych dyktatorów pragnących podbić świat! I tak jest i w tym przypadku. Organizacja CLAW przejęła kontrolę nad ulokowanym na właśnie takiej wyspie laboratorium, a jedyną szansą na odwrócenie sytuacji jest garstka najemników Mercenary Kings. Produkcja jest nastawiona na rozgrywkę, więc nie oczekujcie skomplikowanego scenariusza. Właściwie jest tak prosty, że twórcy mogli nawet zrezygnować z dialogów.

DWbAbzKVAAAKjaN.jpg large.jpg

Wcielamy się w jedną z czterech dostępnych postaci. Niezależnie od wyboru zaczynamy od naszego obozu na wrogiej wyspie. Znajdziemy tam różnych NPC, którzy mają swoje funkcje. I tak u generała wybierzemy misję, u łowcy wytworzymy broń białą, a u innych dostosujemy broń palną czy zakupimy dodatkowe przedmioty. Ciekawą kwestią jest crafting karabinu. Nasza spluwa składa się z sześciu modułów i tylko od nas zależy, czy stworzymy coś szybkostrzelnego z dużym magazynkiem, ale za to ledwo krzywdzące muchę, czy może kilku strzałowe działko przeciwlotnicze.

DWbATlIVAAAdAOY.jpg large.jpg

Zadania u generała podzielone są na rangi, a do wyższych mamy dostęp dopiero po pokonaniu bossa. Oczywiście nie możemy od razu lecieć na głównego wroga, najpierw trzeba wykonać pomniejsze zadania, takie jak odbicie zakładników, zabezpieczenie terenów, eksterminacja wrogów itd. Misje możemy powtarzać, aby zdobyć dodatkowe fundusze lub zebrać potrzebne do craftingu przedmioty.

DWbCCfsUMAA20EF.jpg large

W zależności od podjętego zadania nasz cel będzie inny, mimo to podstawa rozgrywki wygląda tak samo. Musimy dostać się do odpowiedniego miejsca na planszy, a tam albo zlikwidować cel, albo uwolnić zakładnika. Po drodze będziemy musieli torować sobie drogę za pomocą karabinu i noża, próbując przy tym nie zginąć. Ranić nas mogą zarówno przeciwnicy, jak i elementy otoczenia, a omijanie kolców w ziemi czy lecących w naszym kierunku kul to zabawa typowo zręcznościowa. Wrogowie nie są jakoś specjalnie wymyślni, ale mimo to nie stają się monotonni. Minusem jednak jest ich odradzanie, które następuje, gdy wystarczająco oddalimy się od danego miejsca.

DWbB0j7VoAA7Hcy.jpg large

Tropikalna wyspa jest taka, jaka powinna być, czyli pełna zieleni i osłoneczniona. W natomiast będziemy mijać hangary i ceglane budynki, co co pasuje d wyobrażenia wojskowej bazy. Niestety plansze wyglądają bardzo podobnie, przez co krajobraz staje się w końcu monotonny. Nie licząc wystrzałów i jęków umierania przeciwników, w głośnikach będą brzmiały głównie dwa kawałki. Spokojniejszy pojawia się w obozie i idealnie sprawuje się podczas wydawania funduszy. W boju przygrywa utwór tak dynamiczny jak to, co dzieje się na ekranie.

DWbA-ByUMAA4rmg.jpg large.jpg

Jak napisałem we wstępie, Mercenary Kings to dynamiczna i satysfakcjonująca porcja rozgrywki. Rozbudowany system craftingu nie jest irytujący i nie wymusza na nas powtarzania jednej misji, żeby zdobyć jakiś składnik, co jest na plus. Jednak bardzo podobne plansze i sam przebieg misji dość szybko wprowadzają monotonię, w związku z tym gra lepiej spisuje się przy krótszych posiedzeniach, więc idealnie sprawdza się na handheldach.


Vita vs Switch


Dzięki posiadaniu Plusa oraz kodowi od wydawcy na słiczową wersję miałem okazję porównać działanie produkcji na obu konsolach. Na dziecku Nintendo nie ma żadnych problemów, co nie powinno dziwić z racji większej mocy konsoli oraz niezbyt dużych wymogów samej gry. Jednak i handheld Sony radzi sobie bardzo dobrze. Jedyne uwagi, jakie mam, to mniejsza płynność w obozie, ale tam właściwie tylko wyposażamy naszą postać. Najbardziej odczuwalne jest to podczas wybierania kategorii modułu w sklepie z bronią. Także dłuższy jest czas ładowania poziomów. Jednak sama rozgrywka na obu konsolach jest płynna, a wypisane mankamenty odczują tylko osoby mające styczność z inną wersją.


Ocena: 8,5/10


Serdecznie dziękujemy Tribute Games
za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego gry


Producent: Tribute Games
Wydawca: Tribute Games
Data wydania: 6 lutego 2017 r.
Dystrybucja: cyfrowa
Waga Vita/Switch: 447/241 MB
Cena Vita/Switch: 67/64 PLN

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *