Bouncy Bob

Mamy kolejnego polskiego gracza na switchowej scenie. SONKA ma już na swoim koncie Astro Bears Party (stworzyli grę, Qubic ją wydał), potem przyszła pora na wydawanie i portowanie. Pierwszą pozycją z drugiego trybu jest The Way Remastered od Puzzling Dream, ale dzisiaj zajmiemy się innym, nowszym tytułem – Bouncy Bobem od All Those Moments.

Fabuły w tej pozycji nie uświadczymy. Po prostu wcielamy się w Boba i zabieramy się za rozwalanie zombiaków. Zakres ruchów jest bardzo ograniczony i wszystkie aktywujemy jednym przyciskiem. Konkretnie, przytrzymując A, aktywujemy wybicie się bohatera. Klepanie przycisku, gdy jest w powietrzu, pozwoli mu utrzymać się w nim trochę dłużej, poza tym naciśnięcie A w odpowiednim momencie lekko wydłuży skok. Na koniec zostaje chodzenie dzięki szybkiemu naciskaniu knefla, gdy Bob jest na ziemi. I tu wjeżdża ogromny mankament całego tego pomysłu – nie możemy wybierać kierunku ruchu. Po przytrzymaniu A trzeba odczekać, aż Bob przebuja się na odpowiednią stronę. Gorzej jednak sprawa wygląda, gdy chcemy się przejść i ogólnie nie można szybko zareagować, żeby np. uciec przed bombą. O regulacji skoku też nie ma zbytniej mowy, ponieważ nie możemy sobie szybko i na krótki dystans skoczyć np. w lewo. Cała rozgrywka jest przez to niezwykle utrudniona i w wielu momentach bazuje tylko i wyłączenie na szczęściu, co szybko sprawia, że gra staje się frustrująca. Serio, odblokowanie sześciu poziomów z szesnastu zajmowało mi po nawet kilkadziesiąt podejść. Jedyny plus był taki, że zgony były stosunkowo szybkie, więc np. nie traciłem kilkunastu minut na podejście. Niby zabijanie zombiaków mają ułatwiać power upy, ale czekanie, aż się naładują, żeby w miarę bezpiecznie je wykorzystać rujnuje całą potencjalną akcję. A jeśli chcemy akcji, czyli planujemy zabijać zombiaki tylko skokami, to równie dobrze możemy sobie odpuścić, bo przez skopane sterowanie szybko zginiemy. No i chrzaniłem się tak z tym wszystkim aż do poziomu szóstego, na którym pojawiły wybuchające nietoperze, a do tego zombiaki rzucały bomby… Wtedy rzuciłem tym badziewiem na dobre…

Nie polecę tej gry nikomu, nawet za darmo. Gdyby chociaż można było wybrać kierunek ruchu, to już byłoby lepiej, ale nie, lepiej od czapy utrudnić grę, ustawiając ją na jeden przycisk i nawalając bardzo upierdliwych przeciwników, których nie ma jak w miarę sprawnie uniknąć. Co zabawne, twórcy bezpośrednio w grze zachęcają do wspólnej zabawy ze znajomymi, bo „jest to super zabawa!” – nawet tego nie skomentuję. A, żeby podbić złe doświadczenia, jakich dostarczyła mi produkcja, w pewnym momencie wywaliło mi błąd, który skasował sejwa i na nowo musiałem męczyć się z czterema planszami… Jedyne, co mogę docenić, to oprawa AV, która robi dość ciekawy klimat, i tylko z jej racji twór ten nie dostanie najniższej możliwej oceny.


Ocena: 2/10


Serdecznie dziękujemy SONKA
za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego gry


Producent: All Those Moments, SONKA
Wydawca: SONKA
Data wydania: 27 kwietnia 2018 r.
Dystrybucja: cyfrowa
Waga: 167 MB
Cena: 19,99 PLN

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *