Goetia
Goetia, a raczej Goecja w języku polskim, to pierwsza część księgi Lemegeton, w której zawarty jest opis 72 demonów uwięzionych przez Salomona w specjalnym naczyniu. Jak się okazuje, ma ona wielkie znaczenie w poznawaniu losów domu Blackwoodów.
Jako Abigail Blackwood, dwunastoletnia dziewczynka, postaramy się zgłębić tajemnice rodu, który ma sporo na sumieniu, w tym praktyki okultystyczne oraz tajemnicze eksperymenty. Aktualnie posiadłość jest opuszczona, dlatego jedyne wyjście na poznanie losów, to szukanie wskazówek. Raz będą to tajemnicze miejsca, innym razem listy czy fragmenty pamiętników, a jeszcze innym dowiemy się czegoś od napotkanych demonów. Te ostatnie, choć może wydawać się to spoilerem, nie jest niczym zaskakującym, ponieważ sama bohaterka jest zjawą, a jej żywot zakończył się czterdzieści lat temu.
Duchy mają swoje wady i zalety. Przede wszystkim nie muszą obawiać się ścian, ponieważ po prostu przez nie przelatują. I tak wygląda eksploracja w Goetii. Nasza bohaterka może się niemal dowolnie przemieszczać, a jedyne ograniczenie stanowią tajemnicze symbole na ścianach, które nie przepuszczają ektoplasmy. Dodatkowo protagonistka poruszać się będzie tylko po poznanych pomieszczeniach, dlatego nie dostaniemy się przypadkiem do tajnych pomieszczeń. Musimy je najpierw odkryć w normalny sposób.
Kolejną cechą charakterystyczną zjaw jest brak kieszeni czy walizki, z której nie wylatywałyby spotykane po drodze przedmioty. Właśnie dlatego nie możemy kolekcjonować znalezionych po drodze przedmiotów. Jedyny sposób, aby je przetransportować, to opętanie je, dzięki czemu mogą one latać. Jest to co prawda logiczne, ale niewygodne, ponieważ generuje masę backtrackingu.
Dwie odpisane rzeczy to po prostu odzwierciedlenie stanu bohaterki, co w przypadku przemieszczania wyszło lepiej, natomiast w kwestii przedmiotów nie do końca. Właśnie dlatego gry rządzą się własnymi prawami, a gracz przymyka wielokrotnie na takie aspekty, jak bezdenna kieszeń, ponieważ nie odciągają one uwagi od właściwej treści. Przygodówki nie powinny zaprzątać graczowi głowy logistyką, a dostarczać ciekawe historie i interesujące zagadki. I właśnie na łamigłówkach rozkłada się Goetia. Są one często przekombinowane, a często rozwiązanie nie gwarantuje nakierowania na kolejny etap gry, więc znów przeszukujemy wszystko.
Nie warto się oszukiwać co do oprawy, która składa się w większości z teł 2D oraz świecącej kulki reprezentującej naszą bohaterkę. Takie uproszczenie staje je jasne, gdy dostajemy pierwszą animację, która wygląda trochę sztucznie. Takie kombinowanie przemawia do mnie bardziej, aniżeli pchanie się w coś, co nie do końca może się podobać. Klimat tajemniczości podtrzymuje audio. Zarówno soundtrack, jak i dźwięki otoczenia pasują do przedstawionego świata.
Jak już napisałem wcześniej, gry rządzą się swoimi prawami. Właśnie tego zabrakło w Goetii, ponieważ zastosowany system używania przedmiotów szybko staje się irytujący i generujący backtracking. To jednak dałoby się wybaczyć, gdyby nie zbyt przekombinowane zagadki. Wręcz wiele osób wprost pisze, że nie ukończyłoby jej bez poradnika, a i ja uważam podobnie, co jest niedopuszczalne w przygodówkach typu point’n’click.
Ocena: 5/10
Serdecznie dziękujemy Forever Entertainment
za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego gry
Producent: Sushee
Wydawca: Forever Entertainment
Data wydania: 26 kwietnia 2018 r.
Dystrybucja: cyfrowa
Waga: MB
Cena: 39,99 PLN
No no no, powoli robi się niezły wybór tego typu gier. Większość z nich jednak patrząc na Wasze oceny to takie średniaki. Średnio to zachęca do sięgnięcia po dany tytuł. Jednakże Switch wydaje się idealną konsolą do tego typu gier, mam nadzieje że w końcu ujrzymy coś naprawdę genialnego. Gdyby tylko Capcom zechciał wydać Ghost Trick 2 … *(^_^)*
Pomysł na grę świetny, mroczny klimat i zagadki wydawało się że wystarczą aby gra point&click okazała się sukcesem. Czy wiadomo chociaż czy gra jest długa ? Czy są na Nintendo Switch jakieś lepsze przygodówki point&click w podobnym klimacie ?
Odwołam się do słów z wywiadu z Fictiorama Studios „Jeśli dobrze pamiętam, to Tim Schafer powiedział, że gdy odbiorca przygodówki rozwiązuje w niej zagadkę, musi wykrzyknąć „Dlaczego wcześniej na to nie wpadłem?!”, a nie „Jak ja na to wpadłem?”.” Po ograniu dziesiątek produkcji, stwierdzam, że test to konieczność w przygodówkach, a tu tego zabrakło, przez co gra się długo, ale to właśnie wina niejasnych zagadek.
Polecam cały wywiad – https://mypsvita.pl/2017/11/22/wywiad-z-fictiorama-studios/
Co do przygodówek w klimatach thriller/horror, sprawdź:
https://mypsvita.pl/2017/11/06/perception/
lub
https://mypsvita.pl/2018/05/03/kona/
Polecam także grę Fictiorama Studios
https://mypsvita.pl/2017/12/07/dead-synchronicity-tomorrow-comes-today/
choć jest to postapo, ale i tak warto sprawdzić.