Seven Pirates H

Macanki w grach są czasem zabawnym dodatkiem, ale nie wtedy, gdy jest ich za dużo…

W Seven Pirates H przyjrzymy się historyjce o siedmiu piratkach, które próbują odnaleźć wymarzony skarb. Zaczynamy od poznania płaskiej jak deska Parute. Na skutek niespodziewanego spadku z nieba tajemniczej kreatury dziewczyna straciła swój statek i wylądowała na pobliskiej wyspie. Wraz z nią trafiła tam też niszczycielska foka Otton. W trakcie rozmowy szybko dowiadujemy się, że Parute zależy tylko skarbach, a Otton bardzo chętnie pomoże i zwiększy przy okazji jej piersi. Tak, specjalna technika macania piersi, którą zaprezentuje, pomoże zwiększyć nie tylko parametry cycuszków, ale i ogólną siłę piratki. A przecież wiadomo, że paranie się rubieżą na wodzie jest wymagającym zadaniem, więc dochodzą do porozumienia. Brzmi głupio, prawda? I cała historia w tej grze jest taka. O ile w dwóch poprzednich odsłonach serii ją śledziłem, tak w tej części nie przyciągnęła mojej uwagi. Dialogi są głównie o niczym, a zamysł szukania skarbu nie został interesująco rozwinięty pod kątem prowadzących do niego wydarzeń, więc trudno się w to wciągnąć.

Grunt to znaleźć nić porozumienia.

Celem gry jest odnalezienie siedmiu skarbów. W trakcie zbierzemy siedmioosobową drużynę, z której cztery wystawiamy do walki. Tak właściwie do bossa przy trzecim skarbie nie trzeba się przy nich w ogóle starać, niemal cały czas wystarczy klepać atak, czasem tylko wybiera się zdolność specjalną. Do aktywacji tych zdolności zbieramy punkty MP, które dostajemy za różne akcje na polu walki. Gdy dojdziemy do 100, staty piratki się zwiększą. Przy 200 wejdzie w stan podniecenia, co umożliwi wykorzystanie bardzo silnego ataku specjalnego lub można ją tak przytrzymać i korzystać z jej możliwości normalnie, bo jest jeszcze silniejsza. Szkoda tylko, że system ten tak właściwie działa tylko nie słabych mobach, ponieważ w trakcie walki z mocnym przeciwnikiem punkty MP schodzą na bieżąco i nie sposób naładować specjala. Naładować można za to Ottona. W trakcie walki możemy wybrać opcję podniecania go minigrą macankową – tak, w środku walki – żeby nabuzować go do 100% trzeba klepać ekran lub mashować A i tak z cztery razy. Kuriozalne jest to, że ten atak potrafi nie trafić, a czasem jest też wymagany, żeby zakończyć walkę z wrogą potworzycą.

Czasem pojawiają się ciekawsze… grafiki.

Minigierka w trakcie walk to jednak dopiero wstęp. Teraz pomyślcie, że macie siedem panien w drużynie i każda jedna wymaga chwili zabawy wirtualnymi cyckami, żeby podnieść ją o jeden poziom. Tak, każdy jeden poziom postaci to zabawa w wywijanie palcem po ekranie lub analogami. Żeby było zabawniej, można też piersiami rozbijać jaka, żeby dostać przedmioty. Już nie raz pisałem przy poprzednich grach z takimi dodatkami, że na początku mnie bawią, a potem nudzą, ale tutaj szybko zaczęła mnie przytłaczać. Niby dodatkowym uzasadnieniem takiej częstotliwości macanek ma być to, że w zależności czy powiększamy, czy zmniejszamy rozmiar, obniżamy czy zwiększamy miękkość piersi, to odpowiednio rosną statystyki. Nie wiem, kto spamięta, jaki ruch odpowiada za jakie staty, ale w rzeczywistości wystarczy wykonywać losowe ruchy, a wszystkie paramenty i tak pójdą do góry. Za to ciekawostką jest to, że potem na planszach czy w walkach widać, jak się te piersi zmieniły.

Ekscytowanie Ottona macaniem ekranu, a jak się nabuzuje, to potem z emocji czasem nie trafia…

Niestety reszta gry też nie oferuje nic specjalnego. Biegamy po małych lokajach, które są dość puste i mało insertujące. Za to trochę lepiej jest z potworami, bo mają zabawny design. Wszystko jest przedstawione w 3D, ale wygląda tak sobie. Gra wyszła pierwotnie na Vicie, co trochę tłumaczy tę prostotę oprawy, ale w momencie, gdy musimy wracać do tych nudnawych lokacji czasem po kilka razy za przedmiotami potrzebnymi do zleceń, to się trochę odechciewa. W ogóle jak fabuła jest mało ciekawa, tak jeszcze gorsze są zadania, które czasem trzeba wykonać, żeby w ogóle odblokować możliwość zrobienia postępów. Często musimy biec po konkretną rzecz, a bywa, że czasem kilka razy z rzędu trzeba wchodzić i wychodzić z tego samego lochu, żeby miejsce zbioru się zresetowało… Poza tym standardowo pokonuje się też konkretnych przeciwników. I tyle, na dodatek zadania są przedstawione w nudnej formie na jakiejś tablicy. Niby możemy też zmieniać piratkom bieliznę, ale przez cztery godziny gry otrzymałem może pięć par majtek i biustonoszy, co dość słabo przekłada się na polepszanie statystyk.

Jedyny screen z walki, który zrobiłem, jak się okazuje xD

Seria Genkai Tokki, gdy w swoich dwóch pierwszych odsłonach została zbudowana wokół formuły dungeon crawlera, działała. Dostawaliśmy jako tako interesującą historię i zabawne dialogi, do tego oprawa była bardzo ładnie narysowana, potworzyc do zebrania dużo, walki były wymagające, a macanki nie były konieczne, chociaż część warto było zrobić dla dodatkowych korzyści. Niestety przeniesienie macankowej formuły do 3D dało dość nijakiego jRPG-a, który nie oferuje niczego ciekawego ani pod względem dialogów, ani walki, ani nawet eksploracji. Do tego nachalna ilość cyckowych miniegerk, jaka została zrzucona na gracza, szybko męczy i wręcz odpycha. Jedno, co jest tu wysokiej jakości, to audio. Aktorki bardzo dobrze wykonały swoje zadanie, ale jeszcze lepszą robotę zrobili kompozytorzy, pisząc utwory, które idealnie oddają luźny klimat ciepłych wysp. Ba, czasem po wyłączeniu gry chodził za mną jeszcze główny utwór. Wciąż, nikt nie będzie siedział przy grze dla jakiejś tropikalnej wesołej muzyczki, prawda? Mimo że Seven Pirates H mnie zmęczyło, nie jest to gra tragiczna, ale nie oferuje niczego ciekawego na tle konkurencji. Nie trzeba omijać jej z daleka, bo gdyby ktoś chciał coś naprawdę prostego i dość krótkiego (w kilkanaście godzin można zaliczyć fabułę), to wtedy gra może siąść. Ale gdy na horyzoncie macie ciekawsze tytuły, to lepiej nimi się zajmijcie, szczególnie Moero Chronicles i Moero Crystal H.


Trudno powiedzieć…


Serdecznie dziękujemy eastasiasoft
za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego gry


Producent: Felistella,Compile Heart, Idea Factory
Wydawca: eastasiasoft
Data wydania: 12 maja 2022 r.
Dystrybucja: cyfrowa i fizyczna
Waga: 1,2 GB
Cena: 159 PLN

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *