Fast Striker

Kosmiczna strzelanka stworzona pod klasykę gatunku… Taki pomysł mógł pójść w dwie strony – albo będzie grywalna dla wszystkich, albo tylko dla wyjadaczy. Przekonajmy się, jak to jest w przypadku Fast Strikera.

Dlaczego walczymy, nie wiemy. Możemy się tylko domyślać, że pewnie znowu doszło do jakiegoś najazdu kosmitów, o czym może świadczyć wygląd przeciwników i siedmiu bossów. Sama akcja rozgrywa się gdzieś w przestrzeni kosmicznej, w której najpierw lecimy po prostu w otwartym terenie, a potem, w następnych planszach, pojawiają się przeszkody typu laserowe bramki czy asteroidowe „ścieżki”. Poza urozmaiceniem pleneru rozwiązania te mają też oczywiście służyć utrudnieniu rozgrywki. Po części robi to także oprawa graficzna, bo są takie miejsca, w których ciężko zorientować się, co się dzieje, bo statek zlewa się z całą resztą. Poza tym pojawiające się co jakiś czas feerie barw i szybsza akcja potrafią wywołać niezły oczopląs.

W kwestii trybów rozgrywki do wyboru mamy tylko jeden – kampanię. Za to możemy to zrobić w czterech opcjach trudności. Każda z nich przedstawia tę samą drogę, ale, oczywiście, przeciwnicy będą mieli inny poziom wytrzymałości oraz zwiększy się liczba kul lecących w naszą stronę (miejscami miałem takie wrażenie). Co także ważne, tylko w trybie dla nowicjusza tarcza ochronna włącza się automatycznie, w pozostałych trzech musimy w odpowiednim momencie aktywować ją sami. Inną istotną różnicą są statki, które poprowadzimy, ponieważ każdy ma inną formę ostrzału. Łączy je jednak to, że dysponują zarówno ogniem skoncentrowanym, jak i rozproszonym. Aby trochę ułatwić nam życie, dostaliśmy do dyspozycji kredyty, które wykorzystujemy po zgonie. I tu rzecz dziwna, bo pierwszego dnia po odpaleniu gry miałem ich cztery, a następne dwa razy tylko trzy… Poza tym, co ciekawe, przy starcie gry pojawia się liczba „6” przy nich, więc może rzeczywiście można trafić lepiej lub gorzej z tą pomocą? Poniekąd może łączyć się to z systemem drabiny wyników, który resetuje się wraz z każdym wyłączeniem gry.

W nawiązaniu do wstępu podsumowanie zacznę od tego, że Fast Strikera kierowałbym tylko w stronę wielbicieli gatunku, ewentualnie osób z zacięciem do trudnych wyzwań. Rozdział stosunkowo krótkiego gameplayu na cztery trudności z różnymi statkami już jasno wskazuje taką intencję twórców. Poza tym, jak czasem lubię pograć w takie gry, tak z tą sobie nie radziłem wystarczająco, by polecać ją osobom o takich sobie zdolnościach w podobnych zręcznościówkach. W wersji plansz dla nowicjusza udało mi się zajść tylko do bossa piątej planszy, ale go nie pokonałem. W trudności normalnej doszedłem do trzeciego, o dwóch następnych lepiej nie będę wspominał. Poza tym nie wiem, co myśleć o tym systemie kredytów oraz resetowaniu wyników… No nic, jedno jest pewne, jeżeli uwielbiacie staroszkolne shoot’em upy, to jest to pozycja dla Was. Pozostali mogą ją ominąć.


Ocena: 6,5/10


Serdecznie dziękujemy easasiasoft
za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego gry


Producent: NG:DEV.TEAM
Wydawca: eastasiasoft
Data wydania: 17 października 2018 r.
Dystrybucja: cyfrowa i fizyczna
Funkcje crossowe: -buy z PS4
Waga: 100 MB
Cena: 29 PLN

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *