Daggerhood

Robin Hoodem nie będziemy, to jest pewne.

Co prawda okradaliśmy bogatych, ale łupy zostawialiśmy sobie. Niestety zostaliśmy złapani i skazani. Naszą karą było umieszczenie w jaskiniach, w których mieliśmy (nie)dożyć starości. Jednakże nie poddajemy się tak łatwo i próbujemy się wydostać.

Daggerhood to gra zręcznościowa, w której będziemy mieli do pokonania sto poziomów. Tak naprawdę naszym celem będzie tylko dotarcie do drzwi położonych gdzieś w drugiej częśći planszy. Niby nie trudne zadanie, ale jak się przekonałem na własnej skórze, potrafi napsuć krwi, ponieważ każde otrzymane obrażenie zmusza nas do rozpoczynania poziomu raz jeszcze. Do dyspozycji mamy tylko podwójny skok oraz sztylet, którym możemy rzucać. Dodatkową umiejętnością jest teleportacja w miejsce wspomnianej broni, co pozwoli nam np. na pokonywanie wąskich przejść.

Każdy etap możemy pokonywać na kilka sposobów. Po pierwsze bezstresowo, czyli tylko próbując dostać się do wyjścia. Po drugie półekspresowo, czyli jak najszybciej dostać się do wróżki, która znika po jakimś czasie,a potem spokojnie do wyjścia. Po trzecie na czas, przy czym przy dobrym wyniku otrzymamy do trzech gwiazdek. Po czwarte zbierając pięć skarbów. Tak naprawdę trudno połączyć niektóre rzeczy, więc przy masterowaniu będziemy musieli podchodzić po kilka razy do etapu.

Produkcja została podzielona na 5 etapów, przy czym każdy kończy się potyczką z bossem. I tu, prawdę mówiąc, wymiękłem. Pierwszy – wielki pająk, był dla mnie nie do przejścia. I tu ostrzeżenie, bo jeszcze tego nie wspominałem, Daggerhood jest trudne. Cholernie trudne, więc jeśli nie jesteś maniakiem produkcji masochistycznych, to niestety szybko utkniesz, jak ja.

Wygląd Daggerhood jest dość minimalistyczny, ale w sumie to nie przeszkadza, ponieważ dzięki temu plansze są czytelne. Wkurzają za to hitboxy, ponieważ wielokrotnie ginąłem przez nie na kolcach czy nie mogłem wykorzystać podwójnego skoku, ponieważ wykonywanie skoku na krawędzi odczytywane było często już jako ten drugi. Co nie zdziwiło, to przygrywający w kółko w tle utwór nie irytował, ale to mogło być spowodowane tym, że skupiałem się na tych cholernych kolcach…

 

Jak już wspomniałem, Daggerhood jest dla growych masochistów, którzy czerpią przyjemność z przesadzonych wyzwań. Poziom wyzwania jest naprawdę duży, mnie produkcja pokonała na pierwszym bossie… Nie pomagają lecący w kółko utwór oraz słabe hitboxy… Przynajmniej cena jest adekwatna.


Ocena: 4/10


Serdecznie dziękujemy Ratalaika Games
za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego gry


Producent: Woblyware
Wydawca: Ratalaika Games
Data wydania: 22 lutego 2019 r
Dystrybucja: cyfrowa
Waga: 166 MB
Cena: 20 PLN

Gra jest także dostępna na PS Vita w cenie 21 PLN.

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *