BROK the InvestiGator
Point’n’beat czyli wskaż i lutnij.
Branża gier video widziała już przeróżnej maści crossovery, ale połączenia klasycznej przygodówki z chodzoną bijatyką nie miałem jeszcze okazji ogrywać. W teorii charakterystyczne, niespieszne tempo pont’n’clicków nie powinno się nawet zazębiać z wartką i dynamiczną akcją beat’em upów, jednak dzięki dobremu osadzeniu fabularnemu całość okazała się bardziej niż interesująca.
Prawdopodobnie każdy, nawet najspokojniejszy amator produkcji z kursorem miał choć jeden moment kiedy pragnął użyć siły. Rozbić jakiś pełniący rolę upierdliwej zagadki przedmiot czy też zwyczajnie przyłożyć innej postaci. W BROK the InvestiGator takie akcje są na porządku dziennym – niejednokrotnie dalszą drogę torować będziemy sobie rozbiciem ściany, okna czy drzwi, nieraz też przyjdzie nam skorzystać z argumentu siły przy okazji rozmów z NPC-ami. Mechanika bitki nie jest zbyt skomplikowana z uwagi na ograniczony garnitur ciosów naszego protagonisty i zwykle zamyka się w serii kilku ataków, bloku i wyprowadzeniu kontry. Z czasem możliwości bohatera się zwiększają, ale raczej ciężko będzie nowe sprawności nazwać rewolucją w gameplayu. Najważniejsze, że pojedynki nie są nużące i nie doprowadzają też do szewskiej pasji zbyt wyżyłowanym poziomem trudności.
Jeśli idzie o to co dla mnie najważniejsze – czyli zagadki – to jest jeszcze prościej. Wprawdzie przy rozwiązywaniu niektórych łamigłówek trzeba nieco wgłębić się w pokrętny sposób myślenia developerów, ale tego typu sytuacje to przecież chleb powszedni miłośników staroszkolnych przygodówek. Oczywiście, dla mniej obcykanych z gatunkiem przygotowano obowiązkowy w XXI wieku system podpowiedzi więc naprawdę ciężko będzie gdziekolwiek utknąć na dłużej.
Na wzmiankę na pewno zasługuje ciekawa koncepcja oprawy audiowizualnej. Wyglądająca niemalże jak film animowany produkcja w rzeczywistości porusza poważne tematy świata dorosłych. Samego głównego bohatera poznajemy w trakcie jednego z najostrzejszych zakrętów jego życia, trudno więc się dziwić, że znaczną część wyzwań rozwiązuje poprzez zastosowanie prawa dżungli. W chłonięciu fabuły pomaga dopracowane sterowanie – elementy interaktywne można podświetlać i przeklikiwać, a jeśli już zachodzi potrzeba śmigania po ekranie kursorem to proces ten przebiega bez zarzutu i zbędnej zwłoki. Immersję ułatwia też dobre udźwiękowienie, które może i nie zapada mocno w pamięć, ale też nie wyróżnia się in minus.
Czy warto więc sięgnąć po BROK the InvestiGator? Fani ostrej jatki raczej powinni skierować swoją uwagę w kierunku typowych przedstawicieli gatunku. Wielbiciele p’n’c mogą jednak bez większego ryzyka pokusić się o zakup i to nawet jeśli są pacyfistami od urodzenia. Gdyby sieczkę potraktować jako osobną grę to na tle sekcji przygodowej wypadałaby blado, a tak jest miłym dodatkiem do kilkunastogodzinnej opowieści o zwichrowanym życiowo krokodylu. A dla niejednego z graczy nawet kilkudziesięciogodzinnej, gdyż twórcy zaimplementowali różne zakończenia!
Serdecznie dziękujemy COWCAT
za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego gry
Producent: COWCAT
Wydawca: COWCAT
Data wydania: 1 marca 2023 r.
Dystrybucja: cyfrowa
Waga: 2,1 GB
Cena: 79,99 PLN
Najnowsze komentarze