Octopath Traveler II

Więcej, szybciej, lepiej?

Gdybym miał w trzech słowach opisać pierwszą część Octopath Traveler, to określiłbym ją jako: przepiękną, długą i wymagającą. O ile dwie pierwsze cechy trudno zaliczyć do wad, o tyle momentami wręcz zbyt wysoki stopień trudności spędził sen z powiek części graczy, nawet tym, którzy niejednokrotnie deklarowali, że są hardkorowymi fanami jRPG. Sprawdziłem więc, na ile sequel czerpie z pierwowzoru, a na ile okazuje się nowym rozdaniem dla serii.

Zacznijmy od podobieństw. Ponownie, jak przed pięciu laty, naszym zadaniem będzie przeprowadzenie przez pełną zwrotów przygodę ośmiu mocno zróżnicowanych postaci. I choć poziomy nakreślonych dla nich scenariuszy potrafią być odmiennie różne, to historia każdego z nich mogłaby spokojnie posłużyć za osobną grę. Bazowe podejście jednak się nie zmieniło i całość znów spina się w jedność dopiero na końcowych etapach gry. Mnogość i rozmaitość wśród protagonistów sprawia, że każdego miłośnika dobrej historii bez reszty wciągnie chociaż jeden z epizodów. Moim faworytem były losy Osvalda, niezwykle doświadczonego przez los skazańca, oskarżonego o rzekome morderstwo najbliższych. Niestety, ale w fabularnej beczce miodu znajduje się też łyżka dziegciu. Moim zdaniem położenie zbyt dużego nacisku na indywidualne historie sprawiło, że po raz kolejny ucierpiały na tym chwile wspólne dla grupy. W trakcie zbiorowej eksploracji pojawiają się zgrzyty, a w prowadzonej wówczas narracji słabo podkreślony jest duch drużyny. To dość zaskakujące i to co najmniej z dwóch powodów. Po pierwsze, element ten był często podkreślanym zarzutem względem jedynki. Po drugie zaś Square Enix znane jest przecież z tego, że przez lata po mistrzowsku wtapiało liczne wątki poboczne do głównej osi fabularnej swoich produkcji. Cóż, pozostaje wierzyć, że w tej materii przy kolejnej odsłonie zadziała ludowe porzekadło „do trzech razy sztuka”.

Ósemce wybrańców ponownie przyjdzie przemierzać niezwykle urokliwy świat gry. Miejscówki ponownie nie są zbyt rozbudowane oraz skomplikowane, ale ich artyzm nadal chwyci za serce nawet najbardziej doświadczonych miłośników japońskiej szkoły rolplejów. Osobiście bardzo się bałem, że pixelart charakterystyczny dla pierwszej odsłony nie będzie w stanie nawet w połowie tak mocno zachwycić graczy w roku 2023. Nawet nie wiecie, jak bardzo się cieszę ze swojej pomyłki – pomimo raczej opatrzonego konceptu na grafikę, oprawa drugiej części Octopath Traveler ma w sobie nadal takie pokłady magii i uroku, że niejednokrotnie parłem do przodu tylko po to, aby zobaczyć, jak będzie prezentować się dalsza część terenu. Wszystko to zostało otoczone stojącym na bardzo wysokim poziomie udźwiękowieniem. Wykorzystany w produkcji soundtrack jest świetnie skomponowany, ale na jeszcze większe pochwały zasługuje doskonały voice acting. O ile w pierwszej części ten element nie zawsze dorastał do pozostałych aspektów gry, o tyle w sequelu dialogów słucha się z nieskrywaną przyjemnością!

Elementem charakterystycznym dla premierowego Octopath Traveler były też niezwykle trudne pojedynki, które regularnie dostarczały palpitacji serca nawet największym maniakom japońskich erpegów, a cóż powiedzieć o graczach nastawionych w głównej mierze na chłonięcie fabuły. Dla mnie był to największy minus jedyneczki, który dodatkowo sprawił, że pozycję zaliczałem prawie sześć miesięcy. Jedynym sposobem na zwycięskie wyjście ze starć w końcowych fragmentach gry był niezwykle agresywny grind, a w wielu przypadkach nawet przypakowana ekipa nie gwarantowała sukcesu. W recenzowanej pozycji jest pod tym względem zdecydowanie lepiej, choć pojedynki nadal potrafią zapewnić kilka dodatkowych siwych włosów. Co jednak najważniejsze, poziom ich skomplikowania zwiększa się dość linearnie, a dużą większą rolę od statystyk odgrywa teraz w walkach dobrze dobrana strategia. Dla niewtajemniczonych wyjaśniam, że batalie oparte są tutaj na turach, a przeciwników takiego rozwiązania uspokajam – programiści przygotowali opcję ich przyspieszenia, dzięki czemu nawet sympatycy błyskawicznych bitew nie powinni narzekać na tempo.

I to by było na tyle jeśli idzie o nowości… Twórcom gry zdecydowanie przyświecała zasada, że lepsze jest wrogiem dobrego, przez co wiele elementów pozostało niezmienionych względem pierwszej odsłony. Takim podejściem trudno będzie wywołać piorunujący efekt oraz zachwyt towarzyszący premierze jedynki, ale zaryzykuję stwierdzenie, że nie taki był cel. Octopath Traveler II to bardzo dobra gra, a jej odbiór jest wedle mnie dodatkowo zależny od momentu ogrywania pierwowzoru. Nawet jeśli miało to miejsce dosyć niedawno, to zaimplementowane poprawki – choć kosmetyczne – potraktować należy na plus. A jeśli jedyneczkę skończyliście w okolicach premiery, to zdecydowanie warto pokusić się o powrót do drugiej odsłony retro-HD baśni – przede wszystkim dla niezwykle angażujących pojedynków i zachwycających widoków świata przedstawionego.


Polecamy!


Serdecznie dziękujemy Cenedze
za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego gry


Producent: Square Enix
Wydawca: Square Enix
Data wydania: 23 lutego 2023 r.
Dystrybucja: cyfrowa i pudełkowa
Waga: 5,72 GB
Cena: 259 PLN

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *