Pepper Grinder

Wierć dalej!

Chyba każdy z nas zna ten moment, gdy po ciężkim tygodniu postanowimy w zaciszu własnego domu usiąść wygodnie na fotelu i zrelaksować się przy dobrej grze, filmie lub książce, aby nagle usłyszeć, że korzystając z chwili wytchnienia nasz sąsiad nagle postanowił powiesić pół kolekcji Luwru na swoich ścianach. Wbijający się w czaszkę twardy dźwięk wiertarki wbijającej się w ścianę natychmiast przypomina nam o tym, że wszechświat jest wielki, a my nie mamy kontroli nad jego destrukcyjną siłą, do której się wliczają burze słoneczne, czarne dziury i weekendowy remont u sąsiada.

Pepper Grinder – gra opierająca się w główniej mierze na wierceniu tuneli, na szczęście rezygnuje z tego irytującego dźwięku. Wiertło dzierżone przez naszą główną protagonistkę brzmi bowiem bardziej jak piła niż wiertarka kupiona na promocji w supermarkecie. Ta spalinowa energia udziela się całej przygodzie, dzięki czemu otrzymaliśmy naprawdę dobrą dwuwymiarową platformówkę niemal w pełni oddaną swojej głównej mechanice.

Mechaniką tą jest oczywiście wiercenie tuneli. Nie jest ona całkowicie oryginalna – podobne segmenty można znaleźć chociażby w kilku grach z Mario czy nawet recenzowanym przeze mnie niedawno Berserk Boy. Pepper Grinder stawia jednak na bardzo lubianą przeze mnie filozofię łapania pomysłów będących tylko krótkimi segmentami w innych grach i rozwinięcia jej do długości całej gry. Chociaż znajduje się tutaj miejsce także dla bardziej klasycznych wyzwań platformowych, trzon zabawy polega na wwiercaniu się w miękkie elementy mapy i korzystanie z wytworzonego przez to pędu do przeskakiwania między kolejnymi przeszkodami.

Twórcom udało się znaleźć złoty środek między kontrolą nad bohaterką, a “dzikością” naszej zabawki. Gdy już znajdziemy się pod (lub nad) ziemią, jedynym sposobem na zatrzymanie się jest wydostanie się na powierzchnię poprzez wystrzelenie w powietrze. Do tej ograniczonej kontroli nad naszymi ruchami trzeba się początkowo przyzwyczaić, ale gdy już się to uda, poruszanie się w pełnych 360 stopniach daje i przeskakiwanie między kolejnymi górami ziemi daje mnóstwo satysfakcji… nawet jeśli czasami potrafi się ona przerodzić w frustrację przez ograniczona liczbę żyć i dosyć dziwnie porozrzucane checkpointy. Nie miejsce złudzeń, Pepper Grinder w końcowych etapach potrafi dać w kość.

Nie jest to gra długa – dotarcie do napisów końcowych zajmuje około 4 godzin, jednak twórcy zrobili wszystko co mogli, aby zabawa ani przez moment się nie nudziła. Każdy level ma na siebie jakiś pomysł, który wyróżnia go na tle całości. Z czasem do naszego zakresu ruchów dodana zostaje chociażby linka z hakiem, poziomy zostają wzbogacone o wyrzutnie działające w podobny sposób do beczek z Donkey Kong Country, niewielkie skrawki ziemi zostają otoczone przez gorącą lawę, a i w końcu możemy wykorzystać moc naszego wiertła do zasilania miniguna czy… pełnoprawnego mecha. Jestem na prawdę pod sporym wrażeniem tego, jak wiele udało się twórcom wyciągnąć z tak – w gruncie rzeczy, prostego pomysłu.

Grze zdecydowanie nie można także odmówić stylu. Piracko-tropikalna estetyka zostaje przywołana do życia przez szczegółowy styl graficzny. Otoczenie jest wprawione w ruch, każdy z kilku światów wyróżnia się kolorową estetyką, a nawet przypominający mapę skarbów overworld ma w sobie coś uspokajającego. Co jakiś czas na naszej drodze możemy napotkać spoglądające na nas (a jakże) krety nieprzejmujące się chyba zbytnio, że za pomocą naszej wiertarki niszczymy im dorobek życia, a podczas przygody napotkać można inne niespodziewane istoty, które pomagają nam w wyzwaniach. Trzeba też po prostu wspomnieć o fantastycznym soundtracku definiowanym zarówno przez szybkie elektroniczne drum & bass, jak i spokojniejsze melodie, które decydowanie trafią do mojej relaksującej playlisty.

Pepper Grinder to niedługa, ale dzięki temu pełna energii platformówka, której powinien dać szansę każdy fan gatunku. A jeśli nadal nie jesteście pewni zakupu – w eShopie czeka na was wersja demonstracyjna.


Polecamy


Serdecznie dziękujemy Devolver Digital
za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego gry


Producent: Ahr Ech
Wydawca: Devolver Digital
Data wydania: 29. marca 2024 r.
Dystrybucja: cyfrowa
Waga: 250 MB
Cena: 60 PLN


Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *