Wavetale
Mała przygoda z dużymi problemami.
Pamiętacie Google Stadia? Platforma do gry w chmurze, która miała kusić ekskluzywnymi grami, upadła, zanim zdążyła się na dobre rozkręcić, a zostawieni na lodzie twórcy na szybko próbowali ratować swoje projekty, przenosząc je na inne sprzęty. Taki los spotkał też Wavetale, jednak Switch nie jest idealnym miejscem, by się z tą grą zapoznać.

Biegać, skakać, latać, pływać… Sigrid potrafi to wszystko! Jeśli tylko powolne opadanie uznamy jako latanie.
Konsola Nintendo po prostu nie jest wystarczająco mocna dla Wavetale. Mimo prostej grafiki i widocznego dorysowywania się obiektów, klatkaż niemal nigdy nie dociera do wymarzonych trzydziestu na sekundę. Jest tak źle, że gra momentami (by zaoszczędzić na mocy obliczeniowej) ucina całkowicie audio, zostawiając nas na kilka sekund w zupełnej ciszy.
Każdą inną grę za tego rodzaju problemy zmieszałbym z błotem, ale Wavetale… jakoś nie potrafię. Wszystko dlatego, że rozgrywka jest bardzo przyjemna. Pływamy na plecach tajemniczej, cienistej istoty i w ten sposób przemierzamy składającą się głównie z wody mapę. Pochwalić należy twórców za stworzenie niezwykle przyjemnego poruszania się główną bohaterką – morze jest bowiem dość mocno wzburzone, co daje nam możliwość ekwilibrystycznie wybijać się na falach. Oprócz tego bohaterka może przyciągać się w konkretne miejsca i sunąć po niebie niczym Człowiek-Pająk. Samo poruszanie się i platformowanie jest niezwykle przyjemne, nie dziwi więc to, że jest główną osią gry. Walka istnieje, ale jest banalna – dobrze więc, że odsunięto ją na drugi plan.

Twórcy na trasach gęsto porozrzucali wyrzutnie lub rynny po których Sigrid potrafi sunąć – zostawiając graczowi wybór czy woli podróżować wodą, czy powietrzem.
Sama fabuła również jest dość przyjemna i spójna. Sigrid jest wychowywana przez babcię na jednej z wysp, natomiast podróżowanie jest niezwykle niebezpieczne przez wielką katastrofę, która zatopiła miasta i uwolniła na świat „ciemność”, którą można odgonić tylko za pomocą emitowania bardzo mocnego światła. Sigrid odkrywa jednak, że nie wszystko jest takie, na jakie wygląda; dodatkowo splot wydarzeń sprawia, że odkrywa prawdę również o zaginięciu swojej matki.

Wavetale oferuje krótką, ale interesującą fabułę, która zdążyła nawet ukryć ciekawy, choć przewidywalny twist.
Urocza grafika, satysfakcjonujące poruszanie się i spokojna pętla rozgrywki sprawia, że zapominałem o niskiej wydajności. Kojąca muzyka uspokajała, a całość ukończyłem w mniej niż cztery godziny. Nie żałuję mojego czasu spędzonego z Wavetale, tym bardziej że w promocji kosztuje mniej niż chipsy z colą. Jeśli lubicie „cozy” gierki – spróbujcie, bo to tytuł, który może sprawdzić się w chłodniejsze wieczory, i mimo że mamy niemalże lato, „jesieniarą” się jest, a nie bywa. W najgorszym wypadku raz nie kupicie chipsów.
Producent: Thunderful Development
Wydawca: Thunderful
Data wydania: 13 grudnia 2022
Dystrybucja: cyfrowa
Waga: 3,5 GB
Cena: 120 zł
Platformy: Nintendo Switch, PC, PS4, Xbox One
Najnowsze komentarze