Race The Sun

Ostatnio nie potrafimy odpędzić się od gier zręcznościowych, na Vitę przybywa ich coraz więcej. Są wśród nich zarówno słabsze pozycje, jak i te, które potrafią przyciągnąć do ekranu na dłużej. Tym razem mamy do czynienia z tą drugą kategorią.

Podobnie jak w wielu zręcznościówkach, i w Race The Sun nie doświadczymy żadnej fabuły. Po uruchomieniu aplikacji trafimy do menu, w którym początkowo będziemy mieli jeden, główny tryb zabawy. W grze sterujemy latającym pojazdem z wbudowaną baterią ładowaną energią solarną. Oznacza to, że musimy być stale w zasięgu promieni słońca, by samolot w ogóle mógł latać. Zgodnie z tytułem pędzimy przed siebie z narastającą prędkością, a naszym głównym celem jest niedoprowadzenie do ukrycia się centralnej gwiazdy za horyzontem. Gdy jednak tego doświadczymy, nasz pojazd rozładuje się, a my zakończymy swoją przygodę.

1Podczas lotu stale zwiększamy licznik punktów, którymi następnie możemy pochwalić się w sieciowych rankingach. Wraz ze zdobywaniem niebieskich kryształów rośnie nasz mnożnik, a to oznacza szybciej narastający wynik za przebytą odległość. Dodatkowe punkty otrzymamy również w nagrodę za bezkolizyjne przebycie przez dany obszar. Trzeba bowiem wiedzieć, że cała gra złożona jest ze stosunkowo niewielkich pól. To na nich znajdziemy liczne niebezpieczeństwa, poczynając od ułożonych tu i ówdzie statycznych prostokątów, kończąc na ruchomych elementach, bombach atomowych wywołujących trzęsienie ziemi i „oślepienie” czy gorących laserach. Zróżnicowanie oraz poziom trudności wzrastają wraz z naszym postępem. Jednakże każdy zgon zmusza nas do rozpoczęcia przygody na nowo od pierwszego obszaru.

Podczas wędrówki odkryjemy trzy rodzaje power-upów. Pierwszym z nich jest bardzo przydatne przyspieszenie, dzięki któremu przedłużymy naszą rozgrywkę o kilkanaście sekund (słońce oddali się od horyzontu). Drugim ulepszaczem jest zwiększenie pułapu, który ręcznie aktywujemy w wybranym przez nas momencie. Jest to również bardzo praktyczny power-up, zwłaszcza wtedy, gdy wlecimy w ślepą uliczkę i jedyną ucieczką jest lot nad przeszkodami. Ostatnim, równie ciekawym, powerem jest „drugie życie”. Posiadając go w swoim „ekwipunku”, będziemy mogli kontynuować rozgrywkę po śmierci. Oczywiście każdy zgon zużywa ulepszacz, a ich zdobycie jest wyjątkowo trudne i na pewno nie znajdziemy ich w pierwszych etapach gry.

2

Aby urozmaicić zabawę, studio FlippFly zaimplementowało system wyzwań oraz nagród. Grę rozpoczynamy od pierwszego poziomu, a naszym celem jest zdobycie ostatniego, dwudziestego piątego. Aby tego dokonać, musimy wykonywać specjalne zadania podzielone na trzy poziomy trudności. Będziemy musieli na przykład zdobyć określony mnożnik lub podaną liczbę kryształów, przelecieć odpowiedni dystans nad powierzchnią bądź w powietrzu. Zdarzają się również nieco trudniejsze wyzwania, jak np. wykonanie 10 beczek naszą maszyną w jednym obszarze czy przelecenie przez 20 kryształów w powietrzu w jednej rozgrywce. Zadań jest naprawdę wiele i, co najważniejsze, nie powtarzają się.

Za każdy pozytywnie wykonany cel otrzymujemy od jednej do trzech kropek, zależnie od poziomu trudności. Po zdobyciu ich określonej ilości awansujemy na wyższy poziom. Natomiast każdy level daje nam dodatkowe profity.

3

Pierwszym i najważniejszym profitem są ulepszenia do naszego pojazdu. Dzięki nim możemy znacznie wygodniej manewrować samolotem, zwiększyć pojemność „ekwipunku” na dodatkowe power-upy skoku czy „drugiego życia” bądź ulepszyć akumulator i tym samym wydłużyć czas lotu w cieniu. Łącznie rozszerzeń jest pięć, ale możemy aktywować tylko taką ilość, na jaką pozwala nasz pojazd (początkowo jest to jeden ulepszacz, z czasem możemy uzbroić się w aż trzy).

Kolejnym rodzajem nagród jest możliwość odnalezienia dwóch rodzajów teleportu. Jeden z nich przenosi nas na koniec danego pola, drugi zaś w niezidentyfikowany teren, na którym mamy możliwość zebrania sporej ilości kryształów oraz oczywiście ominięcia ogromnej ilości różnej wielkości meteorów.

4

Nieco mniej ważnym typem nagrody jest możliwość wizualnego tuningu samolotu. Możemy nakleić na lewe, a z czasem i na prawe skrzydło wybrany przez nas wzór, który zdołaliśmy już odblokować.

Ostatnim profitem są dwa nowe tryby zabawy:

Apokalipsa na pierwszy rzut oka nie różni się niczym od podstawowego trybu zwanego Race The Sun. Podobnie jak tam, i tutaj mamy power-upy, możliwość posiadania zdobytych ulepszeń i „tatuaży”. Różnica tkwi jednak w poziomie trudności, podczas Apokalipsy nasz pojazd porusza się znacznie szybciej, a przeszkody są umiejscowione w taki sposób, że początkowo trudno ukończyć chociażby pierwszy obszar. Jest to typowy tryb dla wszystkich graczy oczekujących naprawdę sporej ilości wyzwań i adrenaliny.

Z kolei Labirynt przenosi nas do wąskich korytarzy, które pokonujemy naszym samolotem. Nie ma tu jednak power-upów, niepotrzebne są wszelkie ulepszenia, usunięto nawet słońce. Z nieco innej perspektywy przemierzamy tytułowy labirynt oraz zbieramy żarówki, które zwiększają nasz mnożnik niczym kryształy z dwóch pierwszych trybów. Jest to nieco odmienna rozgrywka, ale poziomem trudności nie ustępuje „Race The Sun”.

5

Oprawa wizualna ma swój własny urok. Szary samolot przemierzający szarą rzeczywistość nadaje grze brutalnego i bezlitosnego stylu. W połączeniu z wysokim poziomem trudności nadaje to niepowtarzalny klimat. Nie znajdziemy tu żadnych kolorowych i jaskrawych elementów. Nawet ciemnoczerwone lasery czy słońce wcale nie umilają atmosfery, wręcz przeciwnie, pogłębiają nas w myślach o bezlitosnym zakończeniu. Wizualny tuning to czarne „tatuaże”, w menu dominuje kolor szary z domieszką bieli. Jedyne, co wyróżnia się od otoczenia, to power-upy. Są one pomarańczowe, zielone oraz fioletowe, a ich kolorystyka ma na celu zwrócenie naszej uwagi odpowiednio wcześnie. Mimo tak „prostej” i jednobarwnej kolorystyki, całość prezentuje się naprawdę dobrze. Nie męczy wzroku zarówno przy niskich, jak i wysokich prędkościach, a jednocześnie potrafi pogłębić nas w myślach o nieustannie zbliżającym się końcu.

Jeśli chodzi o udźwiękowienie, również jest całkiem udane. Utwory są skoczne, zmieniają się wraz z postępem w danej rozgrywce. Niestety, o ile ich jakość jest naprawdę dobra, o tyle już ilość melodii nie powala. Tak naprawdę stale słuchać będziemy zaledwie pięciu kawałków. Każde złapanie powera czy zderzenie z przeszkodą wywołują dość typowe dźwięki, które z jednej strony niczym nie imponują, z drugiej zaś nie przeszkadzają w skupieniu, którego potrzeba tu naprawdę wiele.

6

Na koniec dochodzimy do nieciekawego fragmentu, w którym zmuszony jestem wypisać błędyRace The Sun. Nie wyczytałem ich w żadnej recenzji w sieci, ale widziałem na własne oczy. Nie wiem, czy jest to usterka dotycząca jedynie wersji przeznaczonej na nasz rynek, czy po prostu inni tego nie doświadczyli. Pierwszą z zauważalnych, po dwóch godzinach gry, wad są sporadyczne spadki animacji. Nie przeszkadzają w rozgrywce, ale niestety są zauważalne. Nieco gorszym problemem jest usterka dotycząca zbierania kryształów. O ile pojedyncze sztuki nasz pojazd zgarnia bez mniejszych problemów, o tyle przy kilku ustawionych jeden za drugim samolot ma problem i zamiast czterech, zbiera na przykład dwa czy trzy. Dotyczy to przeważnie sytuacji, gdy przelatujemy przez nie z dość dużą prędkością, być może system zliczający nie nadąża.

Ostatnią zauważoną przeze mnie wadą jest licznik kropek zdobywanych za zaliczenie misji. Kilka razy zdarzyło mi się otrzymać obiecaną jedną kropkę, a po trzech sekundach wpadły darmowe trzy. Dzięki temu szybciej awansowałem na 25 poziom, ale być może właśnie przez to nie dane było mi zmierzyć się z każdym zaimplementowanym wyzwaniem.

2014-11-03-205502

Reasumując, Race The Sun to naprawdę świetna i wymagająca produkcja z niepowtarzalnym klimatem. O ile pięcie się w sieciowych rankingach niewielu może bawić, o tyle już chęć poznania kolejnych regionów sprawia, że ciężko oderwać się od ekranu konsoli. Nie jest to może tytuł, z którym zarwiemy nockę, ale na krótkie posiedzenia jest idealny. Zaimplementowane trzy tryby uniemożliwiają szybkie znudzenie się produkcją, bardzo wysoki poziom trudności sprawdzi naszą zwinność i koordynację, a nagradzane wyzwania przyciągną nas na dłużej.

Niestety napotkane błędy zmuszają do obniżenia ostatecznej noty, ale gdyby je wykluczyć, spokojnie można dodać jedno oczko do finalnej oceny.


Plusy:

  • Wciągająca i wymagająca rozgrywka
  • Możliwość upgrade’owania maszyny
  • Elementy rywalizacji z innymi
  • Zróżnicowane etapy oraz dodatkowe tryby
  • Przyjemna w odbiorze oprawa graficzna
  • Wpadające w ucho udźwiękowienie…

Minusy:

  • …choć niestety zapętlone (5 utworów)
  • Błędy techniczne
  • Cena (38 PLN)

Grafika: 7.5
Dźwięk: 6
Gameplay: 9
Ogólna: 7/10


Serdecznie dziękujemy Flippfly
za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego gry


Producent: Flippfly
Wydawca: Flippfly
Data wydania: 04.10.2014 r.
Dystrybucja: cyfrowa
Waga: 348 MB
Cena: 38 PLN

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *