Torba All-In-One od Gametech

Switch ma być prostą opcją do szybkiego zagrania w kilka osób. Z jednej strony mają to ułatwiać wypinane Joy-Cony, z drugiej nóżka z tyłu konsoli, aby wejść w tak zwany tryb tabletop. Ale, bądźmy szczerzy, najłatwiej grać na większym ekranie. Nie zawsze mamy możliwość sprosić do siebie kilka osób, ale gabaryty Switcha, nawet z dockiem, pozwalają zabrać go do znajomych czy rodziny bez większych ceregieli. Warto mieć wtedy odpowiednią torbę i jedną z nich teraz Wam zaprezentujemy.

Na początek krótka informacja dlaczego akurat ten przedmiot, a nie inny. Gdy potrzebowałem go zamówić, na Play-Asia.com dostępne były tylko dwa, jeden od Hori i właśnie ten. Wybrałem Hori, bo wiadomo, Hori, ale wkrótce potem dostałem informację, że torba jest niedostępna, ale mogę wziąć tę drugą jako zamiennik. Jak się tak przypatrzyć, to rzeczywiście jest jak część zamienna, ale, jak się okazało, to wcale nie znaczy, że trzeba ma nią machnąć ręką.

Na podstawie zdjęć byłem przekonany, że torba ma stały kształt, czyli konkretny, trwały szkielet. Kiedy przyszedł karton z zamówieniem, był on mniejszy niż cała torba być powinna. Szybko okazało się, że jest miękka i składana, a najkonkretniejsze jej części to klapa i dno. Boki można znacznie łatwiej zgiąć, przez co całość się spłaszcza. Jest to dobre rozwiązanie, gdy pokrowiec ma służyć tylko do transportu i potem gdzieś trzeba go schować. W tym miejscu zaznaczę, że lepiej zostawić oryginalne opakowanie lub mieć na uwadze, że trzeba będzie ją przygnieść, inaczej będzie wracać do pełnego kształtu.

Obawy pod względem ochrony może budzić ta miękkość, ale w znacznej mierze rozwiązuje się dzięki wnętrznościom torby. Jej środek został wyłożony niby cienką, ale w miarę solidną w dotyku warstwą sztywnej pianki, tudzież innej tektury (bez rozprucia trudno mieć pewność). Wewnętrzny materiał jest bardzo miękki i mechaty, więc łatwo przyczepić do niego załączone przekładki z rzepami. Zestaw przekładek składa się z dwóch długich prostokątów, które mają wyznaczyć trzy główne komory, w tym najcieńszą dla Switcha z Joyami. Dwie małe przekładki rozgraniczą miejsce w największych komorach, przy czym jedna powinna być tak ustawiona, by zmieścił się dok. Po wpięciu przekładek torba nabiera finalnego kształtu i już go trzyma. Trzeba przyznać, że pokrowiec jest całkiem pojemny, co pokazuje poniższe zdjęcie (zamek zapiął się bez problemu). Do zestawu zostały jeszcze dołączone dwa rzepowe paski do spięcia kabli oraz pasek na ramię, gdyby ktoś w ten sposób chciał przenosić cały zestaw.

Do tej pory już z cztery razy transportowałem cały switchowy zestaw do kumpla na spotkania, żebyśmy mogli wspólnie pograć w większym gronie. Upakowana torba mała nie jest (wys. 13 cm x szer. 24 x gł. 19) i położona na płasko zajmuje większość dna mojego i tak dużawego plecaka. Gdy pierwszego razu jechałem od razu z piwem, to musiałem ustawić torbę na boku. Miałem lekkie obawy, ale kompletnie nic się nie stało (w sumie wystarczy pamiętać, żeby nie rzucać plecakiem). Poza tym dużym plusem tej torby jest jej nikła przemakalność. W ramach testów wylałem na wierz dwie szklanki wody i chwilę potrzymałem w tym, co ściekło. Z wierzchu materiał był mokry, ale tak nic nie przeciekło do środka. Nawet mimo ściskania konkretnych punktów nie poczułem przechodzącej do wnętrza wilgoci. Słabym punktem zawsze jest zamek błyskawiczny i tu także to widać. Został on pokryty śliską, plastikową otoczką, ale mimo to można przy nim było poczuć delikatną wilgotność. Jestem jednak pewny, że można być spokojnym o sprzęt, nawet jeśli coś wyleje się w plecaku czy złapie nas deszcz z torbą na ramieniu.

Choć torba po zdjęciach w sklepach internetowych nie prezentuje się jakoś super, tak okazuje się bardzo praktyczna. Jak widzieliście na zdjęciach, mieszczą się w niej wszystkie podstawy, które trzeba zabrać do kogoś innego, by grać w cztery osoby, a nawet więcej. Jeśli z torby nie korzystamy, można ją albo złożyć i schować, albo wykorzystać jako przechowalnię do switchowego majdanu, i taki właśnie był mój zamysł. Na co dzień torba stoi sobie na regale, a w niej leżą dodatkowe Joye, cztery strapy, kabel do pro pada i sam pad. W sumie jedyny problem z tym akcesorium jest taki, podobnie zresztą jak z pierwowzorem od Hori, że nie wyszedł oficjalnie poza Japonię. Jeśli więc będziecie rozważać zakup takiej torby, to standardowo wchodzi w grę Play-Asia.com (cena bez promocji to ok. 83 PLN) lub inne sprawdzone sklepy z Azji. Jednak, z tego co widziałem, czasem można znaleźć ją na eBay’u czy Amazonie.


Torbę do recenzji dostarczył nam sklepplay-asia-banner-szerokiPamiętajcie o kodzie MYPSVITA, żeby dostać $3 zniżki 🙂


Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *