Selma and the Wisp

Ach te gry, które mają być wyjątkowe, ale ostatecznie są tylko męczące…  Do tej kategorii wpada Selma and the Wisp.

Tytułowa para jest dwójką naszych bohaterów. Selma jest dziewczynką, którą w jej własnym pokoju zaatakował potwór, przez co uciekła do szafy. Ta zaprowadziła ją do innego, mrocznego i okropnego świata, w którym łatwo o śmierć. Wisp z kolei jest kulką światła, którego zadaniem jest prowadzenie Selmy przez złowrogi świat tak, aby się z niego wydostała. Rozgrywka jest bardzo prosta – gdy przesuwamy Wispa, idzie też Selma. Możemy także kazać dziewczynce skoczyć, wspiąć się czy zatrzymać. Wszystkie te możliwości musimy wykorzystać do pokonania przeszkód typu rozpadliny, wybuchające gejzery, czające się w mroku stworzenia itp., itd.

Problem w tym, że cała rozgrywka działa dość kulawo z powodu doboru formy sterowania. Selma and the Wisp debiutowali na Steamie, więc przypuszczam, że domyślne sterowanie opierało się na myszce. Niestety korzystanie z analogu jest dość lipne, szczególnie gdy trzeba wyczuć moment wejścia na jakieś ruszające się półki… Ile to razy straciłem niepotrzebnie życie na etapie z trzema ruchomymi skałami, to mi się nawet nie chce myśleć. Problemem jest to, że występuje opóźnienie w ruchu Selmy w stosunku do ruchu Wispa. Poza tym rozwiązywanie problemów jest albo proste, albo właśnie upierdliwe z powodu ruchu, jak np. przy podnoszeniu kabli czy odpędzaniu wron.  Niby można manipulować poziomami trudności oraz pokazywaniem podpowiedzi, ale szczerze wątpię, żeby to w jakikolwiek sposób wpłynęło na poprawę zabawy.

W ogóle gra próbuje być produkcją grozy, ale udaje jej się to tylko przez muzykę, która jest zaskakująco dobra. Sama grafika jest przeciętna w odbiorze i czasem nawet nieczytelna pod względem tego, co mamy zrobić. Na dodatek pojawiają się od czapy teksty typu „Czy ona właśnie umarła?”… Może, ale tylko może, gdyby twórcy zdecydowali się dodać sterowanie dotykowe lub dali nam szansę przeskakiwania między Selmą i Wispem, to produkcja ta byłaby ciekawsza. A tak dostajemy kolejną niewciągającą grę, która szybko męczy. Co śmieszne, gdy zaliczymy etap i pójdziemy do opcji wyboru rozdziałów, to odblokowują się dwa. Teoretycznie więc można grę przejść dwa razy szybciej, ale czy komuś w ogóle będzie się chciało ją kończyć?


Ocena: 3/10


Serdecznie dziękujemy Ultimate Games
za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego gry


Producent: Toucan Studio
Wydawca: Ultimate Games
Data wydania: 31 maja 2019 r.
Dystrybucja: cyfrowa
Waga: 523 MB
Cena: 40 PLN

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *