Reaper: Tale of a Pale Swordsman

Gdy zobaczyłem Reapera pośród promocji w eShopie stwierdziłem, że zaryzykuję te kilka złotych. Niestety zainteresowanie przekształciło się w zawód.

Jaki był wstęp do gry, już nawet nie wiem, choć widziałem go dwa dni wcześniej. Wiem tylko, że trzeba kierować bladym rycerzem, który chodzi od jednego punktu na mapie do drugiego i podejmuje się wszelkich zadań. Każde z nich ma jakiś powód, np. strzeżemy posterunku, żeby żołnierz mógł pogruchać ze swoją gołąbeczką. Tylko co z tego, skoro żaden z tekstów, jak i sam świat, nie są interesujące. Za to akcja została zobrazowana w miarę ładną oprawą wizualną. Pochwał nie można już jednak kierować do audio. W trakcie walk przygrywa kiepska techniawka przywodząca na myśl lata 90 i kompletnie nie pasuje do przedstawionego świata.

Rozgrywka w Reaperze też nie jest zbyt ciekawa. Gra jest slasherem 2D, więc każdy quest polega na wycięciu grupy przeciwników. Niby mamy sporo ruchów, bo jest skok, który można przekształcić w atak wiatrakowy, jest też podcięcie i rąbnięcie. Poza tym rycerz potrafi wykonać szybki odskok w lewo lub prawo. Jednak zwykłe ciachanie odbywa się automatycznie i to dało mi do myślenia. Nie sprawdzałem informacji o grze przed zakupem, ale szybko zaczęła trącić pozycją ze smartfonów. I rzeczywiście, wyszła na nie jakieś 5 lat temu, co też wyjaśnia, dlaczego walki są toporne. Chłopek skacze, jakby był na bakier z fizyką; siekanie potworów jest nudne i wolne, co twórcy próbowali zamarkować liczniejszymi falami i większą liczbą wrogich ataków, ale za to o małych obrażeniach. Zabawne przy tym jest to, że najczęściej więcej życia można stracić na planszach przy przechodzeniu obok palenisk i nadziewając się na włócznie podczas skoków, a nie przez wrogów. No i co to za pomysł, żeby monety rozsypywały się gejzerem po całej planszy? Więcej się na tym traci niż zyskuje, nie mówiąc o irytacji przy bieganiu za tą kasą. Forsa jest natomiast potrzebna na kupowania nowego uzbrojenia, które podniesie staty. Poza tym postać leveluje – gdy poziom podskoczy, można wybrać jedną z trzech kart z bonusem, jak większa siła, czy szybsze poruszanie się.

Reaper może sprawdzał się na telefonach kilka lat temu, ale sięganie po niego na Switchu niezbyt ma sens. Rozgrywka jest bardzo powtarzalna, przez co szybko nudzi. Nie czuć też, że warto tę grę kończyć, bo całą sobą pokazuje, że to tylko zabijacz czasu bazujący na krótkich, nudnych wejściach do gry. W związku z tym kwotę, którą moglibyście przeznaczyć na tę pozycję, lepiej przenieście na coś, co rzeczywiście da choć trochę satysfakcji. W tym płaskim produkcie jej nie znajdziecie.


Ocena: 4/10


Producent: Hexage
Wydawca: Hexage
Data wydania: 26 września 2019 r.
Dystrybucja: cyfrowa
Waga: 96 MB
Cena: 24 PLN


Tekst powstał dzięki naszej współpracy z Play-Asia! Dzięki Waszym zamówieniom zrobionym tam przez wejście przez nasz reflink oraz/lub z użyciem naszego kuponu zniżkowego będziemy w stanie zrecenzować jeszcze większą liczbę gier.

play-asia_mypsvita


Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *