Duke Nukem 3D: 20th Anniversary World Tour

Kolejna generacja konsol oznacza kolejny port pierwszego pseudo-trójwymiarowego Duke’a. Czy jednak kiedykolwiek doczekamy się czegoś więcej?

Duke Nukem 3D to gra legenda. W 1996 tytuł ten wypiął się na panującą w tamtych czasach modę na prawdziwy trójwymiar i zamiast tego postawił na niesubtelny humor, imponujący projekt poziomu i grafikę oszukującą prawdziwe 3D przy pomocy kultowego silnika Build. Większość z was pewnie w niego grała, a nawet jeśli nie, to na pewno o grze 3D Realms słyszała i kojarzy ponadczasowy temat przewodni.

Natomiast ostatnie zetknięcie serii z konsolami Nintendo pozostawiło spory niesmak. Duke Nukem: Critical Mass jest uważane za jedną z najgorszych gier w bibliotece Nintendo DS (oszałamiające 29 punktów na Metacritic). Kolejny port Duke’a z dodanym podtytułem 20th Anniversary World Tour, któremu po paru latach udało się znaleźć na Switchu zdecydowanie powinno osłodzić tamtą porażkę. Co jednak konkretnie dodaje ta wersja i w jaki sposób różni się od wydanego kilka lat wcześniej między innymi na Vitę Megaton Edition?

Może zacznijmy od tego, co dokładnie zawiera ta edycja gry. W Megaton Edition mogliśmy znaleźć w sumie trzy oryginalne epizody będące częścią oryginalnej gry, epizod The Birth pochodzący z Atomic Edition oraz trzy licencjonowane dodatki, które gra otrzymała po swojej premierze. Była więc to w dużej mierze kompletna kolekcja oficjalnych epizodów gry, które pojawiały się na tle kilkunastu lat. W 20th Anniversary World Tour sytuacja wygląda nieco inaczej.

“I’m gonna get medieval on your asses!”

Wciąż znajdziemy tutaj trzy oryginalne epizody oraz The Birth. Pozbyto się jednak trzech licencjonowanych dodatków. Dlaczego? Otóż widzicie, choć dodatki te z pewnością mają swoich fanów, prawda jest taka, że były one rezultatem pracy studiów zewnętrznych, a nie oryginalnych twórców gry. 20th Anniversary World Tour na celownik obrało natomiast jedynie materiały spod ręki zespołu odpowiedzialnego za pierwszej edycji trójwymiarowego Duke’a. Dlatego dodatki się tutaj nie znalazły.

Nowa wersja wynagradza to jednak czymś specjalnym. Zupełnie nowym epizodem Alien World Order, które zostało na potrzeby 20th Anniversary Edition zaprojektowane przez oryginalnych designerów Duke Nukem 3D z ideą wykorzystania możliwości dzisiejszego sprzętu. Alien World Order jest znacznie bardziej rozbudowany niż wszystkie wydane do tej pory epizody i pełny wspaniałego duke’owego uroku. Specjalnie z myślą o nim zupełnie nowe kwestie głosowe dla dodatku oraz reszty gry nagrał głoś Duke’a czyli Jon St. John. Choć jeśli zaczniecie tęsknić za klasycznymi one-linerami, w menu będziecie mogli włączyć z powrotem dawne udźwiękowienie.

Co poza tym? Powróciła opcja przewijania leveli po śmierci i tym razie działa ona błyskawicznie. Dodano też komentarz deweloperów, który aktywować możemy w wybranych miejscach każdego poziomu, aby posłuchać o trudnościach, na jakie natrafili twórcy w trakcie programowania i projektowania gry. Ostatnią ważniejszą nowością jest nowy silnik graficzny True 3D. W dużym skrócie pozwala on odpalić grę w prawdziwym trójwymiarze, przynajmniej w kwestii środowiska. Itemy i wrogowie poruszający się po mapie wciąż są wtedy przedstawieni w formie dwuwymiarowych sprite’ów. Pozwoliło to też na zastosowanie nowych efektów świetlnych, które dodają otoczeniu dodatkowej głębi. I co najlepsze, pomiędzy starą i odświeżoną oprawą możemy się przełączać w każdym momencie naciskając dolną część d-pada.

No koniec należy też wspomnieć o samej konwersji. Duke Nukem 3D na Tegrze X1 działa zaskakująco dobrze, za co podziękować należy polakom z Sonka Games, którzy są odpowiedzialni za port. Gra dzieła bardzo płynnie, w trakcie mojej zabawy nie zauważyłem żadnych problemów i glitchy graficznych, a do tego nie zapomniano o wsparciu dla celowania żyroskopem oraz HD Rumble. Może się wydawać, że przeniesienie kilkunastoletniej gry na współczesnego tableta nie jest dużym wysiłkiem. Silnik Bulit i portowanie go na współczesne potrafi sprawiać dzisiaj wiele problemów, więc twórcom wersji pstrykowej naprawdę należą się gratulacje. A, no i nie zapomniano o multiplayerze, choć nie zaskoczę was pewnie wieścią, że serwery świecą pustkami. Na szczęście istnieje chociaż opcja zabawy ze znajomymi przez internet lub LAN. Szkoda tylko, że nie pokuszono się o dodanie opcji gry na podzielonym ekranie.

No i tak właśnie prezentuje się Duke Nukem 3D w odświeżonej odsłonie. Czy jest to najlepsza oficjalna wersja Duke’a? Moim zdaniem tak, choć fani nieobecnych tutaj trzech dodatków mogą się poczuć pominięci. Gra jednak wynagradza to bardzo solidnym nowym epizodem, bogatym komentarzem deweloperskim i masą innych przyjemnych dodatków.

“It’s time to kick ass and chew bubble gum… and I’m all outta gum.”

A czy warto do Duke Nukem 3D przysiąść dzisiaj pomimo dwudziestu czterech lat na karku? Jeszcze jak. To wciąż satysfakcjonujący shooter wynagradzający eksplorację i zasypujący gracza masą przepełnionego testosteronem humoru. Jednocześnie nie mam wątpliwości, że tego typu gra wydana dzisiaj nie odniosłaby takiego sukcesu jak Duke w 1996 roku. To jak najbardziej relikt swoich czasów. Rezultat odchodzących już wtedy coraz bardziej w stronę kiczu filmów ze Schwarzeneggerem, niepoprawnego politycznie humoru wyświetlanego na MTV i postmodernistycznych reklam wyświetlanych na kineskopach. I choć po premierze Duke Nukem Forever z każdym rokiem powrót Króla wydaje się być coraz mniej prawdopodobny, ostatnie sukcesy takich gier na Ion Fury czy rebootu Shadow Warrior od Flying Wild Hog dają mi nadzieję na to, że być może z głośników jeszcze kiedyś usłyszymy charakterystyczne “Hail To the King, Baby”. I to nie w ramach kolejnego portu pseudo-trójwymiarowego klasyka.


Ocena: 8/10


Serdecznie dziękujemy Gearbox Publishing
za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego gry


Producent: 3D Realms, Gearbox Software, Nerve Software, Sonka Games
Wydawca: Gearbox Publishing
Data wydania: 23 czerwca 2020 r.
Dystrybucja: cyfrowa
Waga: 611 MB
Cena: 40 PLN


Możesz również polubić…

1 Odpowiedź

  1. @ Valoo pisze:

    Bardzo przyjemny port, zadbano o jego dopracowanie jak należy. Sam chętnie sięgnę po tą produkcję, zwłaszcza, że nigdy nie grałem w Duke Nukem, a cena przy tym jest bardzo rozsądna.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *