Bulb Boy

Blub Boya kupiłem, bo akurat był w jakiejś znacznej promocji i gdzieś widziałem, że jest to polska gra.

Na pochodzenie twórców na pewno nie wskazuje miniaturka, która zawiera tytuł nie tylko  po angielsku, ale i po japońsku. Natomiast w samej grze nie uświadczymy tekstu, ba, nawet nie ma menu po włączeniu aplikacji. Cała historia i to, co mamy zrobić, jest przekazane jedynie obrazem i dźwiękiem, więc mogą podejść do niej teoretycznie wszyscy. A teoretycznie, bo jednak lepiej nie dawać jej młodszym graczom, na co wpływa gatunek tej przygodówki, czyli horror. Co prawda na pierwszy rzut oka szata graficzna może mylić, bo jak najbardziej sugeruje produkcję dla dzieci. Szybko się jednak okazuje, że w ten sposób twórcy przemycili odbiorcom sporo odrazy i koszmaru. Sama fabuła nie jest długa, nie jest też skomplikowana. Po prostu wcielamy się w żarówkogłowego berbecia, który musi najpierw przeżyć, a potem uratować psa i dziadka. Śmiertelne niebezpieczeństwo sprowadziły na nich demony, które w postaci czarnej kuli ze szlamu nagle i znikąd wpadły do domu tej rodzinki. Po wybuchu kuli dom ledwo stał i pojawiły się w nim i jego okolicy ohydne maszkary, które czyhają na życie chłopca.

Mam tu na myśli dosłowne czyhanie, ponieważ nieudaną próbę wykonania niektórych czynności przypłacimy życiem. Za pierwsze z brzegu przykłady niech posłużą chociażby wchodzące w usta chłopca larwy, co powoduje wybuch jego żarówkowej głowy, jest też groteskowe pożarcie przez pająka itp. Niektóre akcje trzeba zgrać z czasem, np. w odpowiednim momencie schować się przed zombie indykiem, czy też wykazać się refleksem w uciekaniu przed ławicą larw. Same zagadki nie są trudne do odgadnięcia, ponieważ nie ma dużej liczby możliwych interakcji oraz dostajemy różne podpowiedzi. Właściwie więcej czasu zajmują ponowne próby, które wynikają z trochę kulawego poruszania się postaci, niż z główkowania.

I tak właściwie nie wiem, co bym mógł jeszcze napisać o tej krótkiej, 2-3 godzinnej walce o przetrwanie. Produkcja jest niewątpliwie sympatyczna w swoim gatunku horrorów komediowych  i nie potrzebuje być dłuższa. Rozgrywka jest wystarczająco przyjemna, a oprawa AV dobrze komponuje się z ogólną koncepcją. Bez promocji tytuł kosztuje 32 złote i myślę, że fani takich porąbanych gier nie będą żałować ani grosza. Często jednak można go znaleźć w bardzo obniżonej cenie, a wtedy już w ogóle nie trzeba się zastanawiać, czy warto.


Polecamy


Producent: Bulbware
Wydawca: Bulbware
Data wydania: 13 lipca 2017 r.
Dystrybucja: cyfrowa
Waga: 880 MB
Cena: 32 PLN

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *