Fitness Boxing 3: Your Personal Trainer
Gra, która w równej mierze motywuje do treningu i zapełnienia niszę sportowych gier randkowych.

Nowy rok, nowa ja!
Pomysł na rozgrywkę jest prosty i znany z poprzednich odsłon Fitness Boxing, do tego całkowicie zawarty w nazwie serii. Robimy lekkie cardio, wykonując ruchy zaczerpnięte z boksu: proste, sierpowe, haki i parę rodzajów uników. Wszystko to zostało połączone w odpowiednie kombinacje, którym akompaniuje muzyka (Fitness Boxing bardzo stara się uchodzić za „grę rytmiczną”, przynajmniej patrząc na layout treningów, nieustanne przypomnienia o boksowaniu do rytmu i możliwość wykupywania piosenek, ale to jednak nadinterpretacja). W naparzaniu powietrza towarzyszy nam osobisty trener (jest ich nawet kilkoro do wyboru), który poprowadzi nas na drodze ku dobrej kondycji. W zestawie dostajemy także spełniony z naddatkiem dekalog gamifikacji treningów, w związku z czym jesteśmy chwaleni i dostajemy achievementy za wszystko jak leci, gra monitoruje nasze tempo oraz pyta przed treningiem o samopoczucie, by dostosować poziom trudności do aktualnych możliwości. Do codziennego wycisku motywuje kalendarzyk śledzący to, ile dni z rzędu udało się nam ćwiczyć regularnie oraz dość spora ilość zawartości do odblokowania. Gra pozwala też odpalić „szybki trening” od razu po wejściu do gry, nie trzeba przeklikiwać się przez wszystkie opcje (przy czym szybki nie oznacza skrócony – trwa tyle, ile trening na poziomie normalnym).

Dzięki kupowaniu ubranek do kustomizacji trenerek i trenerów mogłam ćwiczyć z Trinity z Matrixa. Tak jakby.
Muszę przyznać, że zabiegi zastosowane przez twórców działają, bo nie tylko rzeczywiście przychodziłam trenować nawet wtedy, gdy mi się nie chciało, ale też praktycznie za każdym razem ćwiczyłam dłużej, niż początkowo miałam zamiar. Rozbicie treningów na krótsze programy od 5 do 10 minut sprawia, że włączenie sobie „jeszcze jednego kombosa do przećwiczenia”, żeby np. zaliczyć dzienny/tygodniowy cel lub odblokować coś nowego bywa kuszące. Gra też, zauważając nasze zaangażowanie, na koniec codziennego treningu może się spytać, czy nie mamy ochoty jeszcze przez trzy minutki dopocić się i naprawdę ciężko odmówić. Do tego wykonywanie ciosów, patrząc na spadające na ekranie strzałeczki, ma potężny arcade’owy feel, co od razu podbija radość z fitness boksowania.
Gra posiada sporo możliwości optymalizacji doświadczenia. Zaczyna od pytań o kondycję, wagę/wzrost, preferowane tempo ćwiczeń oraz cel ćwiczeń, by następnie odpowiednio dobierać programy i parametry. Podstawowym trybem jest Daily Workout, gdzie po określeniu samopoczucia w danym dniu (gorsze skraca treningi, nawet te cięższe) gra zaproponuje zestaw paru programów ćwiczeniowych: np. rozgrzewka, dwie krótkie kombinacje haków i sierpowych; dłuższy, męczący zestaw ćwiczeń z unikami oraz równie długą i intensywną, ale prostszą kombinację podstawowych ciosów, po czym nie omieszka przypomnieć o nawadnianiu się i rozciąganiu. Mnie taki zestaw na poziomie normalnym pozwolił trochę się spocić i poczuć lekkie pieczenie w ramionach, dla potrzebujących większego wyzwania są możliwości skalowania w górę, lecz mam wrażenie, że jest ich mniej niż tych w dół. Jeśli ktoś nie chce mieć wybieranych automatycznie zestawów, może skorzystać z trybu Free Workout, w którym sam skomponuje swoją serię i dobierze do niej piosenki. Warto zauważyć, że spora część kombinacji nie jest dostępna od razu, a chociaż gra chętnie zasypuje achievementami oraz grową walutą, to mniej chętnie odblokowuje nową zawartość ćwiczeniową, co pozwala liczyć na dłuższy okres eksploatacji Fitness Boxing 3.

Tu akurat mi nie poszło – ale ogólnie osoby, które mogą szczycić się chociażby przeciętną kondycją raczej bez problemu będą zdobywać trzy gwiazdki i wiek kondycyjny oscylujący koło dwudziestki.
Gra ma też trzy inne, unikatowe tryby. Jeden z nich, Sit Fit Boxing, pozwala zgodnie z nazwą na ćwiczenie na siedząco i jest przeznaczony dla osób, które mają problemy z podjęciem jakiejkolwiek aktywności oraz osób o ograniczonej mobilności i oferuje sześć programów ćwiczeń. Drugi, Mitt Drills, pozwala zrezygnować z formuły „rytmicznej” i po prostu wklepywać ciosy w rękawice trenera i trenerki, co było dla mnie bardzo miłą alternatywą (zwłaszcza, że rytmiczność rozgrywki często nie idzie w parze z naturalnym rytmem boksowania). Szkoda, że w tym trybie dostępne są jedynie trzy kombosy do przećwiczenia. Trzeci tryb, Box&Bond odpowiada za „relacyjny” aspekt rozgrywki. Mamy do wyboru łącznie sześcioro trenerów i trenerek, a ćwiczenie z nimi nabija im pasek znajomości. Po wbiciu określonego poziomu łaskawie poproszą nas na słówko, dając indywidualną poradę treningową, co następnie odblokowuje unikatowy trening.

Fantastyczne rozmowy na osobności.
Poza specjalnymi trybami są też opcje zobaczenia swoich statystyk, przećwiczenia podstawowych ruchów, by sprawdzić, czy dobrze je wykonujemy oraz rozciągania. Niestety, trochę rozczarowało mnie to ostatnie: nawet ćwiczenia rzekomo przeznaczone na „po” treningu zdają się mieć charakter bardziej rozgrzewkowy niż rozciągający. Wybór ćwiczeń jest wątpliwy, a do tego niektóre z nich trenerka pokazuje i tłumaczy źle. Doceniam dodanie grafik pokazujących, jaki mięsień powinien być rozciągany w danym ćwiczeniu, co pozwala na autokorektę, ale rozczarowanie pozostaje, zwłaszcza że gra oferuje tylko trzy tryby: rozciąganie dynamiczne (stuprocentowa rozgrzewka), zwykłe (kilka lekkich ćwiczonek) i dokładne (które trwa jedynie osiem minut).

Do wyboru, do koloru. Nawet można zdecydować o tym, czy trener jest miły. Niestety w trybie „kindness: off” nadal zachowuje się dość cywilizowanie.
Jak widać, Fitness Boxing 3 ma sporo zalet. To jednak nie znaczy od razu, że jest warty zakupu. Boksowanie joyconami jest zabawne, ale niekoniecznie dodaje coś do wartości treningu: wykrywanie ruchów jest dość symboliczne i bardziej liczy się, że w ogóle zrobiliśmy jakieś machnięcie po odpowiedniej stronie ekranu, bo gra zupełnie nie wykrywa rodzaju ciosów. Z kolei uniki potrafią czasem zostać niewykryte i kilkakrotnie przyłapałam się na tym, że robiłam przerysowany ruch ręką tylko po to, by gra mi je zaliczyła, zamiast faktycznie unikać. Przez brak precyzyjnego odczytywania ruchu niektóre komentarze trenera przestają mieć sens – np. chciałabym, żeby przypominano mi o trzymaniu gardy tylko wtedy, gdy ją opuszczam.
Kolejnym problemem jest warstwa rytmiczna. Rytmiczna gra bokserska to świetny pomysł, niestety w chwili obecnej polega to na tym, że do rytmu należy ciągle podskakiwać, a samo oddawanie ciosów już się mało ma do muzyki. Marzy mi się, by w ewentualnej przyszłej odsłonie kombinacje były zrobione pod muzykę, a do tego respektowały faktyczny, bokserski footwork. Marzy mi się też jakaś bardziej wyrazista muzyka – w chwili obecnej jest to wyjątkowo niemrawy aerobikcore. Jest możliwość wykupienia wątpliwej jakości coverów kilku znanych piosenek i chociaż boksowanie do marnie brzmiącej trąbki wygrywającej „Hit me baby one more time” jest na swój sposób zabawne, to chciałoby się czegoś lepszego. Przez warstwę rytmiczną kolejne komentarze trenerki tracą sens: słuchanie za każdym razem „Działaj w swoim tempie! Ale do rytmu! Razdwarazrazdwa lewaprawalewa” w końcu tylko wywołuje parsknięcie. Brakuje jakiegoś trybu symulowanej walki, nawet bardzo umownego (np. na zasadzie papier-kamień-nożyce, który wymagałby konkretnej reakcji na cios trenerki).
Ostatecznie mam wrażenie, że to, co oferuje Fitness Boxing 3, może być po prostu niewystarczające: w końcu jak długo można dreptać i oddawać ciosy bez żadnych urozmaiceń, a pierwszy lepszy fitness boxing na YT będzie zawierał pewnie jeszcze kopnięcia i bardziej sensowne rozciąganie. Nuda wydaje mi się nieunikniona, chociaż twórcy naprawdę chcą zatrzymać mnie przy treningach (ale już przy czwartym dniu miałam trochę dość). Uważam to za dobre narzędzie dla osób, które chcą się więcej ruszać, a także dobrą zabawę (również dla par – gra oferuje tryb dwuosobowy, nawet bez posiadania dwóch par joyconów): krótka sesyjka fitness boksingu przed/po pracy umysłowej potrafi naprawdę odświeżyć i zrelaksować. Natomiast czy jest warta swojej ceny – tego nie jestem pewna. Marne rozpoznawanie ruchu i rozczarowująca warstwa rytmiczna tworzą jednak zbyt spore problemy.
Serdecznie dziękujemy CONQUEST
za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego gry.
Producent: Imagineer
Wydawca: CONQUEST
Data wydania: 5. grudnia 2024
Dystrybucja: cyfrowa i fizyczna
Waga: 2.8 GB
Cena: 179,9o PLN
Platformy: Nintendo Switch
Najnowsze komentarze