All-in-One Travel Storage Carrying Case dla Switcha 2 od JSAUX

Elegancki kuferek dla Switcha 2 i jego wielu akcesoriów. 

Bywa, że czasem łatwiej zebrać cały majdan związany z danym sprzętem do jednego „opakowania” niż rozdzielać elementy na różne zakamarki, np. w plecaku. Switcha wielokrotnie woziłem do domu rodzinnego, żeby pograć z siostrzeńcem, dodatkowo jeździł też ze mną do kumpla. Oczywiście za każdym razem był potrzebny dok, jakaś ładowarka, pad lub dwa, kable i co tam jeszcze. W takich przypadkach zakup większego pokrowca ma sens i tak też było z dość tanim kuferkiem do pierwszego Pstryczka. Sytuacja ze stacjami dokującymi do Switcha 2 jest obecnie słaba, bo Nintendo poleciało w kulki, mieszając z działaniem USB-C, więc może być tak, że branie oryginalnego doka dla części z nas będzie łatwiejsze niż próba kupienia alternatywy. Dodatkowo nadal ważnym aspektem nowego sprzętu Nintendo jest gra w kilka osób, więc dodatkowy osprzęt na wypad też może się przydać. Jeśli więc widzicie u siebie potencjalną konieczność zakupu większego pokrowca, JSAUX ma swoją propozycję.

Pokrowiec na samego NS2 od JSAUX do skali

Pierwsze, co zwraca uwagę po wzięciu do rąk All-in-One Travel Storage Carrying Case, to jego schludne wykonanie i wygląd. Zewnętrzna część jest pokryta porządnym czarnym materiałem. Do tego dochodzą dwa solidne zamki błyskawiczne, które zamykają się tak, że jest mała szansa na przedostanie się płynu do środka komór. Wszystkie elementy są ze sobą bardzo dobrze zszyte, dzięki czemu nie trzeba obawiać się o jakość wykonania i bezpieczeństwo zawartości. Następnie zauważa się, że pokrowiec jest duży i szybko dochodzi się do wniosku, że mógłby być jednak mniejszy. Wymiary to 32,5 cm szerokości, 22 wysokości z uchwytem oraz 14,5 głębokości.

Górna części kuferka, do której trafi konsola, jest bardzo sztywna po bokach. Z góry troszkę się ugina, ale jest na tyle dużo przestrzeni od ekranu, że nie będzie to miało wpływu na bezpieczeństwo. Dodatkowo konsolę zapina się dwoma paskami z rzepem, żeby siedziała w miejscu. Komora na handhelda z wpiętymi Joy-Conami jest szersza niż ten zestaw o 1,5 centymetra z każdej strony. Ma to wady i zalety – z jednej strony wejdą tam niektóre gripy nałożone na konsolę, ale jeżeli ktoś ich nie używa, wtedy, niestety, musi liczyć się z używaniem dołączonych wypełniaczy. Są luźne, więc trzeba zwracać uwagę, żeby się nie zgubiły. Bez nich niestety konsola trochę lata na boki, nawet po przypięciu jej paskami. W górnej komorze, pod tabletem, znajduje się jeszcze dziesięć kieszonek na kartridże z grami.

Dolna komora jest o wiele większa. W środku jest wyściełana miękkim, cienkim materiałem. Znajdują się w niej też trzy przegródki – w środku mają cienki usztywniacz (raczej plastikowy), który okrywa ten sam miękki materiał, co wnętrze komory. Przegródki są na rzepy, więc dostajemy pewną swobodę aranżacji wnętrza, a nawet możemy z nich zrezygnować, żeby upakować jeszcze więcej rzeczy. Na jednym z dwóch dłuższych boków znajduje się jeszcze kieszonka z elastycznej siatki na mniejsze graty.

Duża komora ma 13 centymetrów wysokości, więc nawet stacja dokująca ma zapas wysokości. Dodatkowo bez problemu wejdą tam różnej maści kontrolery, obojętnie, jak się je ustawi. Generalnie, podobnie jak z mniejszą komorą, też powstaje wrażenie, że ta ilość miejsca na wszystkie dodatkowe szpargały jest większa niż to w sumie potrzebne.

Najwięcej obiekcji budzi we mnie sposób przenoszenia kuferka. Opcje są dwie – uchwyt lub pasek na ramię. W przypadku uchwytu muszę stwierdzić, że tworzący się łuk jest dość wąski, co przy większych dłoniach i obciążeniu wpłynie na wygodę noszenia. O wąskości dodatkowo świadczą wcięcia na palce – w moim przypadku trzy środkowe palce pokrywają całą powierzchnię dla pięciu… Niezbyt dobrze jest też rozwiązany pasek na ramię. Obrączki na zaczep pasków znajdują się na dłuższych bokach kuferka, zamiast na środku krótkich, jak to zwykle bywa z torbami. Obrączki są wyokrąglone, więc zaczepy potrafią ześlizgiwać się na boki, a pokrowiec wykręcić na bok przy podnoszeniu go. Dodatkowo przez takie ukierunkowanie paska kuferek średnio dobrze trzyma się biodrze przy zarzuceniu paska na jedno ramię. Przewieszenie przez drugie, aby pasek szedł po skosie przez ciało może być rozwiązaniem tej sytuacji, ale odpadnie przy osobach wyższych. Przy moich 182 cm wzrostu pasek jest na takie rozwiązanie za krótki.

All-in-One Travel Storage Carrying Case dla Nintendo Switch 2 kosztuje 50 dolarów. Cena jest spora, dostajemy za nią jednak porządnie wykonany produkt. Pod kątem jakości materiałów, zabezpieczenia sprzętu itp. nie mam żadnych obiekcji i samo to w znaczny sposób uzasadnia cenę. Najsłabiej wypadają jednak dwie opcje do przenoszenia kuferka, czyli zarówno uchwyt (jest solidny, ale średnio wygodny) oraz pasek (zaczepy są plastikowe, ale dobrze wykonane; z drugiej strony wygodna użytkowania jest średnia). Myślę jednak, że można na to przymknąć oko.

Natomiast większego zastanowienia przed zakupem na pewno wymaga odpowiedź na pytanie, czy potrzebuje się aż takiego dużego pojemnika, do wożenia Switcha 2 do innych osób. Moim zdaniem produkt spokojnie mógłby być trochę mniejszy, zarówno w przypadku wysokości, jak i, przede wszystkim, szerokości. Już sama szerokość dostosowana do gołego Switcha 2 z Joy-Conami byłaby lepszym rozwiązaniem, nie tylko pod kątem wygody, ale też potrzeb. Jeśli jednak lubicie wozić więcej rzeczy i trochę większe niż potrzeba gabaryty Wam nie przeszkadzają, to jest to jak najbardziej dobre rozwiązanie. W sumie może być też efektowym pojemnikiem na szpargały związane ze sprzętem do Switcha 2. Generalnie All-in-One Travel Storage Carrying Case ma więcej zalet niż wad (część i tak wynika z preferencji), więc…


Polecamy


Serdecznie dziękujemy firmie JSAUX
za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego produktu


 

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *