Sakura Succubus 4

Czwarta cześć krótkich opowieści o haremie z sukubami zaczyna zjadać ogon pomysłu na grę.

Każde anime i każda manga z elementami ecchi musi mieć odcinek plażowy – a przynajmniej tak wyczytywałem w internetach. Coś w tym jednak jest. Prawidłowość tę zauważyłem także w visual novelach, które maja ero elementy. W związku z tym poświęcenie całej jednej części Sakura Succubus na wakacje nad morzem w ogóle mnie nie zdziwiło. Niestety z racji tego, że cały harem został wpakowany w jedno miejsce i przebywa ze sobą  niemal non stop, sprawiło, że formuła zaczęła być męcząca. Poprzednie części historii oferowały różnorodność pod względem miejsc i sytuacji, co pozwalało odkryć nowe informacje na temat postaci oraz zobaczyć je w różnych sytuacjach.

Plażowanie i pomieszkiwanie w domu letniskowym Ayu niestety już tak dobrze nie absorbuje uwagi czytającego. Każdy dzień zaczyna się podobnie, każdy kończy podobnie. Pojawiają się okazje, by zobaczyć bohaterki w nowym świetle, ale tak właściwie tylko jedna z próbą odwagi pokazuje Marinę od nieznanej strony. Cała reszta kobiet tylko powiela schematy, które są nam już dobrze znane, a nawet jeśli odkryje się nowego, jak zainteresowanie Hifumi opowieściami o duchach czy nawet torturowaniu, niczym to nie zaskakuje. Mam też wrażenie, że  scenarzyście zaczęło brakować pomysłów na dialogi, bo co rusz padają przewidywalne teksty, które kręcą się wokół najbardziej wyoblonych cech każdej z bohaterek. Na przykład Ayu cały czas dowala Cosmos, a Hazel jest monotonna w swoim dbaniu o dobrą kondycję. Odcinki plażowe zwykle są zapchajdziurą i pretekstem do pokazania bohaterek w kostiumach plażowych i ewentualnie odsłonięcia kawałka ciała. Dokładnie tak też jest z czwartą częścią sukubic, z tym że nawet specjalne grafiki nie są już tak ekscytujące, jak to było w poprzednich częściach.

Przy pierwszych trzech częściach Sakura Succubus bawiłem się równo dobrze. Dwie pierwsze przeczytałem jedna po drugiej, do trzeciej podszedłem jakoś miesiąc później, do czwartej jakoś po dwóch, trzech tygodniach później. Niby przerwa powinna sprawić, że będę bardziej zainteresowany poznaniem zakończenia serii (którego nie ma, tak właściwie), ale mimo wstępnego pozytywnego podejścia do gry gdzieś tak w jednej trzeciej zacząłem tracić zapał. Doczytałem do końca, co zajęło około trzy godziny, ale powtarzalność formuły żartów i sytuacji oraz dość nudne umiejscowienie akcji sprawiło, że nie było już tak wesoło, jak wcześniej. Żeby nie było, nie ma tragedii, jeśli ktoś jest po trzech częściach, to i po tę sięgnie, ale radzę nie nastawiać się na ten sam poziom. Gdyby sukuby były wydane jako całość, ta końcówka nie wpłynęłaby na ocenę i nadal bym polecał, ale skoro to osobne wydanie, to…


Trudno powiedzieć


Serdecznie dziękujemy Gamuzumi
za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego gry


Producent: Winged Cloud
Wydawca: Gamuzumi
Data wydania: 19 sierpnia 2021 r.
Dystrybucja: cyfrowa
Waga: 238 MB
Cena: 40 PLN

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *