Podstawka ładująca od Nintendo

W końcu także samo Nintendo zdecydowało się wydać akcesorium, które poprawi bezpieczeństwo konsoli podczas używania trybu tabletop.

Do tej pory przedstawiliśmy Wam dwie podstawki do Switcha – pierwsza była od Hori, druga od Cyber Gadget. W obu przypadkach na plus wypadały funkcjonalność i stabilność, ale dla niektórych ich gabaryty mogą być za duże. Nintendo postanowiło pójść w drugą stronę i ich stand można wręcz określić jako malutki w porównaniu z tamtymi dwoma. Dotyczy to jednak wysokości i szerokości. Przez kształt litery L grubość podstawki ma niemal 3 cm, czyli jest porównywalna z podstawką aluminiową. Innym wyróżnikiem ma być to, że jest to stand ładujący – w jego bok możemy wpiąć końcówkę USB-C ładowarki.

Najważniejsze w przypadku takiego akcesorium nie są jednak gabaryty i wygląd, a stabilność i kąt wychylenia. Zacznijmy od tego drugiego. Konsola na tej podstawce stoi tylko na wysokości 1,5 cm od powierzchni Jest to bardzo mało i aby dobrze widzieć ekran, trzeba ustawiać stand pod większym kątem. Na szczęście nóżka radzi sobie z tym bardzo dobrze i można odsunąć ją od tyłu podstawki pod naprawdę sporym kątem. W takiej też pozycji konsola jest najbezpieczniejsza. Klepnięcie jej z boku powoduje bujanie się, ale nawet mocniejsze przyłożenie nie przewróci jej. Nawet w mniejszym kącie rozwarcia bezpieczeństwo utrzymania się w pionie przy szturchnięciach z boku jest dobre. Niestety nie wygląda to już tak dobrze w kwestii poruszenia konsoli od tyłu. Aby zapewnić minimalne bezpieczeństwo, nóżka musi być ustawiona na co najmniej 45°, jednak im wartość kąta będzie większa, tym spokojniej będzie można grać. Zaufania też nie budzi fakt, że konsola trzyma się na standzie dzięki nadzianiu jej na wtyk USB-C. Po prostu nie siedzi na nim na sztywno – buja się i bardzo łatwo wychodzi. Tyle dobrze, że Nintendo pomyślało nad zabezpieczeniem przed złamaniem wtyczki w porcie – cały ten element przesuwa się do przodu, więc im konsola bardziej odchodzi od standa, tym bardziej wtyk wysuwa się z gniazda. Z innych wad, budowa podstawki nie pozwala trzymać na niej konsoli z jednym wpiętym joy-conem – po prostu przewraca się wtedy na jeden bok. Dodatkowo, matowe wykończenie wygląda ładnie, ale bardzo łatwo się rysuje, co dotyczy też nóżki.

Dla niektórych fakt, że jest to produkt prosto od Nintendo, może być wstępną zachętą. Rzeczywiście, stand wygląda na solidnie wykonany (poza matowym wykończeniem) i przemyślany pod taki gabaryt. Jeśli chodzi o wielkość, to jest ona tylko pozornie mała. Kształt el i dobicie do tych niemal 3 cm. tak właściwie nic nie zmienia w porównaniu do płaskiego Hori czy metalowego Cybera. W każdym z tych przypadków grubość jest porównywalna, więc do żadnego mniejszego pokrowca i tak nie wejdą, w związku z tym długość i szerokość przestają mieć już takie znaczenie. Słaba jest też stabilność konsoli na mniejszym kącie nóżki i to, że zawsze trzeba wypinać oba joye. Po graniu na tych trzech podstawkach z dużą pewnością mogę też powiedzieć, że na wygodę wpływa ustawienie wysokości ekranu, więc i tu produkt Nintendo nie wypada najlepiej. I, ponieważ port USB-C jest z prawej, nie zawsze będzie wygodny w użyciu; tu ponownie lepiej wypadają pozostałe standy. W związku z tym, jeśli szukacie czegoś tańszego, to zasugeruję podstawkę Hori. Jeśli kwota nie ma aż takiego znaczenia, to możecie pokusić się o podstawkę z aluminium prosto z Japonii. Natomiast sto złotych za pipsztyka od Nintento to zdecydowanie za dużo.


Podstawkę do recenzji dostarczył nam sklepplay-asia-banner-szerokiPamiętajcie o kodzie MYPSVITA, żeby dostać $3 zniżki 🙂


Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *