Adventures of Lolo (NES)

Czy macie czasem tak, że odpalacie jakąś głupią gierkę z ciekawości, a wciągacie się w nią na całego?

Adventures of Lolo zostało wydane w 1989 roku na NESa i jest jedną z gier dodanych do biblioteki Nintendo Switch Online. Prawda jest jednak taka, że produkcja pierwotnie pojawiła się na komputerach MSX już 4 lata wcześniej pod tytułem Eggerland Mystery. Historia to klasyczne ratowanie księżniczki z rąk złego. Aby to uczynić, musimy przebić się przez 50 poziomów.

Schemat pokonywania każdego piętra jest taki sam. Zbieramy serduszka, a po skolekcjonowaniu wszystkich otwiera się skarb. Dopiero po jego zdobyciu przechodzimy dalej. Niby prosta rzecz, ale jest kilka haczyków. Produkcja oferuje tylko kilka żyć, a stracić je jest niezmiernie łatwo. Przede wszystkim wprowadzanie do gry nowych mechanik i przeciwników nie jest w żaden sposób komunikowane.

Plansze dzielą się właściwie na dwa typy. Pierwszym i dominującym jest typ logiczny. Tak musimy manipulować przesuwnymi klockami, a także otrzymanymi buffami (strzelanie gumą do żucia w przeciwników, rozbijanie głazów czy budowanie mostów), aby zebrać wszystko. Niby nic trudnego, ale często prosta na pierwszy rzut oka plansza udawania, że potrafi napsuć krwi. Naszych ruchów nie da się cofnąć, więc każdy niepotrzebny ruch może wymusić na nas zabicie się, aby rozpocząć planszę od początku.

Drugi typ to zręcznościówka. Trzeba jak najszybciej dobiec do serduszka, a następnie do skarbu, przy okazji nie dając się zabić. Prawdę mówiąc, to chyba najgorsze etapy, ponieważ sterowanie w klasycznym NESie było bardzo kanciaste, przez co łatwo zginąć, ponieważ zbyt wcześnie kliknie się inny kierunek.

Cóż można pisać o oprawie gry z 1989 – że jest? Najważniejsze jednak zostało uzyskane, ponieważ plansze są czytelne. Nie pomylimy drzew ze skalami, a także niezauważenie przeciwnika będzie tylko i wyłącznie z naszej winy. Natomiast irytować nas może lecący w koło utwór. Produkcja potrafi zająć kilka godzin, więc słysząc non stop jednego motywu można zwariować.

Jak już pisałem na początku, są produkcje, które odpalamy z ciekawości, a wciągają na długi czas. Właśnie takim tytułem jest Adventures of Lolo, ponieważ konstrukcja poziomów zapewni wyzwanie takie samo, jak 30 lat temu, nie tracąc na świeżości. Jeśli więc wahasz się, czy odpalić jakies gry z abonamentu Switcha, to radzę zacząć od tego tytułu.


Producent: HAL Laboratory
Wydawca: Nintendo
Data wydania: 20 kwietnia 1989 r.
Dystrybucja: cyfrowa

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *